8 marca 2023 - Dzień Kobiet - poznajcie kobiety pracujące w budownictwie
Kobiet pracujących w budownictwie jest coraz więcej. Przysłowiowa męska krzepa jest na placu budowy przydatna, ale przede wszystkim liczy się wiedza, doświadczenie i odpowiedzialność. Z roku na rok na uczelniach technicznych przybywa płci pięknej i, co ciekawe, więcej kobiet niż mężczyzn zdobywa absolutoria. Coraz bardziej liczą się też tzw. kompetencje miękkie, czyli empatia, umiejętności interpersonalne i komunikacyjne oraz sprawne zarządzanie czasem, a to domena kobiet.
Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet wszystkim paniom pracującym w branży budowlanej życzymy sukcesów i tylko pięknych dni w życiu prywatnym oraz zawodowym. Drogie Panie, kobiety cieszą się coraz większym autorytetem w tzw. męskim świecie budownictwa, a to dzięki swoim kompetencjom i profesjonalizmowi. Pozostaje życzyć, aby Wasza praca była doceniana również na gruncie finansowym, bo to gwarancja pełnej satysfakcji.
Spis treści
- Kobiety pracujące w budownictwie
- Kobiety bardziej wytrwałe niż mężczyźni?
- Kto jest lepszym szefem: mężczyzna czy kobieta?
- Kobiety w budownictwie - jakie są?
- Kobiety i elastyczne formy pracy
- Kobiety na budowie – jest im trudniej czy łatwiej?
- Przebić szklany sufit
Kobiety pracujące w budownictwie
W zatrudnieniu między mężczyznami i kobietami pracującymi w budownictwie są jeszcze spore różnice, ale też nie można już powiedzieć, że budownictwo to wyłącznie męskie zawody budowlane. Izba Inżynierów Budownictwa na podstawie własnych badań podaje, że kobiety stanowią 13% (15 458 na koniec roku 2022) w samorządzie inżynierów budownictwa. Najwięcej jest Pań w przedziale wiekowym 56-65 i 36-45 lat i są to panie z tytułem inżyniera budownictwa. Inaczej to wygląda, gdy chodzi o czynnych architektów. Zrzesza ich Izba Architektów RP, w której proporcje płci wynoszą 58% mężczyźni i 42% kobiety w ogólnej liczbie około 13 690 członków.
Kobiety bardziej wytrwałe niż mężczyźni?
Co ciekawe, dane zawarte w raporcie "Kobiety na Politechnikach 2022" ujawniają zdecydowanie większą determinację i wytrwałość kobiet w studiowaniu. Mężczyźni częściej rezygnują ze studiów w trakcie ich trwania. W Polsce różnica na niekorzyść mężczyzn wynosi aż 15%. Także według danych Eurostat w 13 państwach członkowskich, które przystąpiły do Unii Europejskiej po 2004 roku, kobiety stanowią 57% wśród ogółu studentów i 63% wśród absolwentów studiów (w obszarze nauk inżynieryjno- -technicznych te proporcje wynoszą odpowiednio 29% i 34%)
Na publicznych uczelniach technicznych udział kobiet wyniósł 35%. Na publicznych uczelniach technicznych najwyższą proporcję kobiet na kierunkach nowo technologicznych odnotowała w roku akademickim 2020/2021 Akademia Górniczo-Hutnicza imienia Stanisława Staszica w Krakowie, jednak nawet tam zaledwie jedna na pięć studiujących osób była kobietą.
Uznaje się, że o zbalansowaniu płci można mówić wtedy, gdy proporcje kobiet lub mężczyzn mieszczą się w przedziale od 40 do 60%.
Z obserwacji studentów na Politechnice Warszawskiej można stwierdzić, że dziewczyny coraz częściej wybierają kierunki związane z szeroko pojętym IT. W budownictwie również proporcja studentów do studentek jest wyrównana. Za to jeśli wziąć pod uwagę wykonanie absolutorium i obronienie pracy magisterskiej zdecydowanie więcej kobiet niż mężczyzn kończy studia. Są też bardziej zaangażowane w wykonywanie ćwiczeń czy praktyk – komentuje Urszula Tomczak, pracownik naukowy Politechniki Warszawskiej oraz kierownik zespołu projektowego w Soletanche Polska.
Mimo to, wciąż na polskich uczelniach widoczne są duże różnice pomiędzy płciami. Na publicznych uczelniach technicznych trzy najpopularniejsze kierunki wśród kobiet w roku akademickim 2021/2022 to kosmetologia (99% kobiet), pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna (98%) oraz zoofizjoterapia (95%). Z kolei mężczyźni mają zdecydowaną przewagę liczebną na takich kierunkach, jak elektrotechnika, automatyka i informatyka przemysłowa oraz mechatronika pojazdów (po 93% na każdym z wymienionych).
Niestety, kobiety są nadal niedostatecznie reprezentowane w sferze nowych technologii i innowacji.
Kto jest lepszym szefem: mężczyzna czy kobieta?
Z badań przeprowadzonych przez instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie Soletanche wynika, że zdecydowana większość osób twierdzi, że kobiety i mężczyźni tak samo dobrze sprawdzają się na stanowiskach kierowniczych (78%), przy czym wśród mężczyzn nieco częściej panuje przekonanie, że to mężczyźni sprawdzają się na tym polu lepiej (12%, w porównaniu do 5% wśród kobiet). Podobnie większość osób jest zdania, że mężczyźni i kobiety są tak samo dobrymi przełożonymi. Tu jednak nieco więcej osób twierdzi, że mężczyźni są lepszymi przełożonymi (12% w porównaniu do 6% głosów, że to kobiety są lepszymi przełożonymi) – pogląd taki bardziej rozpowszechniony jest wśród mężczyzn niż wśród kobiet.
Panuje przekonanie, że za typowo „męskie” uważa się takie cechy jak „autorytarny”, „pewny siebie”, „waleczny”. Za neutralne uważa się cechy takie jak „kompetentny”, „odważny” i „skuteczny”, natomiast za „kobiece” uważa się „elastyczny”, „ostrożny” i „dobry w pracy zespołowej”. O mężczyznach szefach mówi się, że są bardziej konkretni i mniej kierują się emocjami, co pracownicy upatrują jako czynnik bezpieczeństwa. Taki szef jest bardziej przewidywalny w zachowaniu, nawet jeśli jest typem choleryka. Kobietom natomiast, przypisuje się nie tyle empatię, co brak równowagi emocjonalnej. Mężczyznom zarzuca się niskie kompetencje w tzw. umiejętnościach miękkich, kobietom bezwzględność w dążeniu do celu.
Na budowie kobiet na wysokich stanowiskach kierowniczych jest jak na lekarstwo i ciągle jest to męski świat, w którym oczekuje się od kobiet więcej. Muszą zapracować na swoją pozycję. Nie wolno im również okazywać emocji. Ciągle kobieta „rzucająca mięsem” jest traktowana jak histeryczka. Mężczyzna reagujący w ten sposób jest po prostu „twardym gościem". Nie miałam okazji współpracować z kobietą na stanowisku Kierownika Projektu/Budowy, więc nie wiem jak mogłaby wyglądać taka współpraca. Mam natomiast doświadczenia w pracy w zespole mieszanym i mogę powiedzieć, że równowaga tych dwóch pierwiastków męskiego i damskiego jest bardzo potrzebna – opowiada o swoich doświadczeniach Marlena Kordalska, Kierownik Robót, Soletanche Polska.
W budownictwie pracuje się długo, intensywnie, często zmieniając miejsce pracy. Być może dlatego na stanowiskach Kierownika projektu czy budowy jest niewiele kobiet.
Mimo to, coraz częściej słyszy się o kobietach, które z powodzeniem zarządzają firmami budowlanymi, jest ich sporo w kadrach pomocniczych (bez uprawnień budowlanych nie mają one obowiązku zrzeszania się w PIIB, stąd brak dokładniejszych statystyk, GUS też nie robi takiego zestawienia). Jedno jest pewne – kobiety pracujące w budownictwie mają bardzo dobrą opinię, a dzięki solidnej wiedzy i gromadzonemu doświadczeniu, coraz częściej obejmują kierownicze stanowiska w ramach pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie.
Velux wspiera społeczność kobiet aktywnie działających w branży dekarskiej! Na stronie www.velux.pl/historiekobiet można poznać historie niesamowitych kobiet .
„Uważam, że wspieranie kobiet jest bardzo ważne, wtedy są one pewniejsze siebie i mogą zrobić wszystko” – mówi Joanna Gąsecka z firmy Tom Drew. Asia Gąsecka prowadzi dużą firmę dekarską pod Bydgoszczą. Wspólnie z mężem produkują i wysyłają w całą Polskę dachy. Zapewniają również ekipy dekarskie do kompleksowego wykonania dachów. Jest świetnym menedżerem, doskonale organizuje pracę ludzi i uwielbia z nimi pracować.
Barbara Michalska z firmy Mich-Bud razem z mężem prowadzi firmę dekarską pod Kielcami. Na co dzień zajmuje się prowadzeniem biura, ale również obróbką i cięciem drewna, którą jak twierdzi kocha. Wózkiem widłowym jeździ lepiej niż niejeden mężczyzna. „Moim zdaniem, cokolwiek dziewczyny chcecie to, to osiągniecie. Tylko trzeba chcieć. Przede wszystkim nie bać się próbować i sprawdzić, czy mi się to podoba."
Kobiety w budownictwie - jakie są?
Polacy pytani o to, czy ich zdaniem kobiety na stanowiskach kierowniczych wspierają młodsze stażem koleżanki w osiąganiu awansów, najczęściej odpowiadają, że kierowniczki robią to rzadko (41%), 37% osób nie ma zdania, a 23% uważa, że kierowniczki wspierają często. Karolina Bukała-Głowa, Manager ds. Marketingu i Komunikacji, Soletanche Polska, twierdzi, że jest wiele do zrobienia w kontekście zmiany podejścia do tematu wspierania, zarówno pomiędzy kobietami, jak i w społeczeństwie. Twierdzi, że warto budować poczucie wspólnoty siostrzanej pomiędzy kobietami w firmie i bycia częścią zespołu. Tak jak chłopcom wpajane jest braterstwo i granie w drużynie do jednej bramki.
Zachęcamy dziewczyny do tego, aby wspierały swoje młodsze koleżanki. Polecały się wzajemnie, uczyły od siebie. Uważam, że naszym obowiązkiem jest pomagać innym kobietom, zwłaszcza jeżeli jesteśmy bardziej doświadczone lub obejmujemy wyższe stanowiska – mówi Izabela Nitka, Projektantka w Soletanche Polska.
Kobiety i elastyczne formy pracy
Elastyczne formy pracy cenione są coraz bardziej przez wielu pracowników i pracodawców, niezależnie od pokolenia do którego należą. W praktyce okazuje się, że ta elastyczność jest nieco bliższa kobietom. Może to wynikać z większej konieczności godzenia zobowiązań zawodowych i prywatnych przez panie, które nadal w życiu rodzinnym pełnią wiodącą rolę. Nie zmienia to jednak faktu, że wszyscy pracownicy równie często korzystają z dostępnych rozwiązań pracy elastycznej – bez względu na płeć przełożonego (źródło: Raport Kobiety na Rynku Pracy, Kompetencje i Różnorodność, przygotowany przez HAYS, 2022).
Myślę, że jest mnóstwo kobiet na wysokich stanowiskach, które nie wspierają młodszych koleżanek. Może to wynikać z tego, że dotrzeć na sam szczyt w branży zdominowanej przez mężczyzn to nie lada wyczyn. Być może, nie chcą ułatwiać swoim koleżankom tej drogi. Nie mniej jednak sytuacja na rynku się zmienia, wchodzi nowe pokolenie, z innymi wartościami i podejściem. Można zaobserwować, że coraz więcej jest grup networkingowych zrzeszających kobiety w tym również w budownictwie. Promowany jest kobiecy mentoring coraz więcej też słychać o siostrzeństwie – komentuje Jolanta Dołęga – Wojciechowska, Specjalista ds. HR, Soletanche Polska.
Jako mama 2,5-rocznej Hani wiem, że godzenie pracy zawodowej z macierzyństwem to duże wyzwanie, któremu teraz stawiam czoła. Wyrobić się ze wszystkim na czas, kiedy obowiązków jest o niebo więcej, a doba nadal ma tylko 24 godziny to nie lada gratka. Mogę jednak powiedzieć, że jako mama jestem o wiele lepiej zorganizowana niż byłam wcześniej. Paradoksalnie uważam, że firma na tym zyskała. Bardzo doceniam, że mam szefową, która umożliwia mi łączenie tych dwóch światów i jest dla mnie wyrozumiała. Uwielbiam bycie mamą Hani i jest to spełnienie moich marzeń, ale uważam, że rozwój zawodowy jest także niezwykle ważny. Elastyczne godziny pracy z pewnością pomagają – o swoich doświadczeniach opowiada Kinga Szawica, specjalista ds. finansowych, Soletanche Polska.
Kobiety na budowie – jest im trudniej czy łatwiej?
Budownictwo jako ścieżkę swojej kariery zawodowej wybrały Urszula Tomczak, Emilia Błach, Agnieszka Zorzycka, Alicja Ogorzałek, Natalia Komorowska, Marta Oksięciuk, Aleksandra Kołek oraz Anna Szafrańska-Angelaki, pracujące w Soletanche Polska (firma jest wykonawcą fundamentowania specjalistycznego oraz robót żelbetowych). Na początku tej ścieżki oczywiście była uczelnia techniczna. Otóż, wszystkie zawsze były dobre z matematyki i fizyki, większość chciała mieć w ręku konkretny zawód i robić coś co przynosi widoczne i wymierne efekty.
Dzisiaj potwierdzają, że w swojej pracy przede wszystkim uwielbiają widzieć jej efekty. – Lubię ten moment, kiedy jadę przez miasto, obserwuję budynki i wiem, że uczestniczyłam w procesie ich powstawania – mówi z nostalgią Agnieszka Zorzycka, projektant. Pracę opisują też jako: różnorodność, możliwość kreatywnego podejścia, wdrażanie własnych pomysłów, rozwiązywanie problemów.– Dla mnie ważna jest praca z ludźmi, którzy są bardzo różni, przez to niesamowicie interesujący. Można się od nich wiele nauczyć i poszerzyć swoje horyzonty o czyjś, czasem diametralnie różny punkt widzenia – dodaje Aleksandra Kołek, inżynier budowy.
Obecność kobiet na budowie jest pozytywem w zupełnie nieoczekiwanym aspekcie. – Jako projektant przez pewien czas pracowałam na budowie żeby na bieżąco optymalizować projekt. Dowiedziałam się wówczas, że ze względu na moją obecność podwyższono standard sanitarny. Co więcej, zauważyłam, że panowie zdecydowanie ograniczyli przeklinanie – wspomina Natalia Komorowska, asystentka projektanta.
Z ich wypowiedzi wyłania się jednak także ciemny obraz pracy na budowie. Chodzi o duże tempo, brak dialogu, brak danych – jednym słowem praca w dużym stresie.
– Nie potrafię odciąć się od moich budów. Jeśli jest taka potrzeba i ktoś chce coś ze mną skonsultować jestem dostępna niemal całą dobę. To bywa męczące. Nawet na własny ślub pojechałam niemal bezpośrednio z budowy – wspomina Anna Szafrańska-Angelaki, kierownik robót. Co ciekawe, żadna z pań inżynierek, jako minus czy bezpośredni powód frustracji w pracy nie wskazała na relację z mężczyznami inżynierami. Opinie mają zgodne, że na budowie trzeba mieć silny charakter i umieć walczyć o swoje, żeby wypracować sobie szacunek.
– Pamiętam jeszcze z czasów kiedy byłam inżynierem budowy, że panowie z brygady, pewnie przez mój kompaktowy rozmiar, nie traktowali mnie poważnie. Kilka razy musiałam nawet prosić majstra o pomoc w wyegzekwowaniu tego żeby, na przykład, posprzątali. Dziś jako kierownik takich problemów nie mam, zdarzają się natomiast sytuacje, choć incydentalnie, że kierownik budowy z ramienia generalnego wykonawcy czy inspektor nie traktują mnie tak samo jak moich kolegów po fachu. Zdecydowanie muszę się bardziej wykazać wiedzą – konstatuje Anna Szafrańska-Angelaki.
Przebić szklany sufit
Mówią, że mężczyzn awansuje się za potencjał, a kobiety za ciężką pracę. W Go4Energy wszyscy bez względu na płeć mają naprawdę równe szanse. Mimo, wydawałoby się męskiej branży, doceniamy ogromny potencjał kobiet i od 10 lat to nam się sprawdza. Blisko 50% pracowników firmy to płeć piękna, a spośród siedmiu działów ponad połową z nich kierują kobiety, osiągając doskonałe wyniki – podsumowuje Tomasz Augustyniak, Partner Zarządzający w Go4Energy.
Ale nie zawsze jest tak kolorowo i sprawiedliwie. Znaleźliśmy na jednym z blogów następujący cytat: „Mam na imię Aleksandra. 2,5 roku temu zostałam inżynierem budownictwa. Od tego czasu prowadzę nierówną walkę z męskim światem budownictwa”.
Z naszych doświadczeń wynika, że Panie często wygrywają tę walkę swoimi kompetencjami, choć jak dotąd przegrywają ją na froncie finansowym. Jak widać, szklany sufit w budownictwie jest dość gruby, ale na pewno da się go kiedyś stłuc... I za to trzymamy kciuki, jak i za wszystkie kobiety pracujące w budownictwie. A z okazji 8 marca życzymy samych sukcesów!