Czas na efektywność energetyczną
Byłbym zbyt szczęśliwym człowiekiem, gdybym nie musiał mówić o wpadkach czy też porażkach - mówi Marcin Piotrowski, sekretarz generalny Stowarzyszenia Producentów Wełny Mineralnej: Szklanej i Skalnej MIWO. - W 2007 roku były też oczywiście sukcesy. Nowe przepisy prawne zagwarantują naszej branży stabilność.
Pomimo zawieruchy Sejmowej udało się uchwalić kilka ustaw kluczowych dla budownictwa, w tym dotyczącą definicji budownictwa społecznego, zwrotu podatku VAT i certyfikacji energetycznej budynków. Oczywiście możemy dywagować na temat ich zawartości merytorycznej, niemniej jednak te akty prawne zagwarantują nam stabilność. A ta jest wszystkim niezwykle potrzebna i sprzyja stabilnemu wzrostowi. Nie mają już racji bytu iluzoryczne argumenty, przemawiające za kupowaniem mieszkań w pośpiechu, a z drugiej strony wygórowanymi żądaniami sprzedających. Brak perspektyw w zakresie uregulowania kwestii podatkowych w budownictwie sztucznie podnosił temperaturę na rynku. W tej sytuacji tkwiliśmy przez ponad pół roku. Jeśli chodzi o certyfikację energetyczną budynków, to... no cóż - jako osoba pracująca blisko projektu uważam, że osiągnęliśmy dobrą podstawę na przyszłość. Znowelizowane prawo budowlane, które wdraża przepisy o energooszczędności, to narzędzie, które w moim przekonaniu znacząco wpłynie na rynek - zarówno pierwotny, jak i wtórny. Jednak, aby to narzędzie działało, musimy budować świadomość społeczną. To wydaje się być celem na przyszłość. Musimy zrozumieć, że efektywność energetyczna jest najprostszym i najtańszym remedium na nasze energetyczne bolączki: te w skali świata, kraju i naszych własnych domów.
Byłbym zbyt szczęśliwym człowiekiem, gdybym nie musiał mówić o wpadkach czy też porażkach. Coś tam się zawsze zdarzało - jesteśmy tylko ludźmi. Jednak w tym wypadku określiłbym to mianem indolencji bądź po prostu małostkowości ludzi. Nierzadko miałem do czynienia z takimi, którzy stawiają swoją własną osobę przed interesy społeczeństwa. Właśnie tacy ludzie przysparzają nam kłopotów.
Życzenia na rok 2008? Wszystkim i sobie życzyłbym przede wszystkim zrozumienia i współpracy ponad podziałami. Moim życzeniem jest też zmiana polityki energetycznej państwa. Na dzień dzisiejszy bezpieczeństwo energetyczne postrzegamy głównie przez pryzmat dywersyfikacji źródeł energii. A to rozwiązanie moim zdaniem będzie bardzo kosztowne i w istocie status quo zostanie utrzymane. Może warto zatem pomyśleć o efektywności energetycznej, która jest tańsza i - co ważne - w jej zakresie dysponujemy ogromnym potencjałem. Wystarczy trochę dobrych chęci ze strony naszych władz oraz kilka drobnych zmian w prawie. W rezultacie może się okazać, że nasze zapotrzebowanie na nośniki energii wcale nie jest aż tak duże.