Echo Investment dementuje
Stanowisko zarządu Echo Investment SA wobec publikacji w Pulsie Biznesu pt. "Rośnie strefa wysokiego ryzyka. Kolaja & Partners wskazał zagrożone spółki", gdzie firma została wymieniona wśród spółek rzekomo zagrożonych bankructwem.
Echo Investment SA oraz podmioty zależne posiadają pełną zdolność do finansowania realizowanych obecnie projektów inwestycyjnych. Grupa Kapitałowa Echo Investment, realizując projekty we wszystkich obszarach aktywności, finansuje je przy wykorzystaniu środków pieniężnych pochodzących z kapitałów własnych, kredytów bankowych oraz emisji dłużnych papierów wartościowych. Zarówno wskaźniki płynności, jak i zadłużenia Grupy utrzymują się na bezpiecznych poziomach. Na taki stan rzeczy ma przede wszystkim wpływ przyjęta polityka finansowania realizowanych inwestycji i zarządzanie ryzykiem utraty płynności. Wiarygodność Echo Investment na rynku finansowym poparta jest zdywersyfikowaną strukturą banków finansujących działalność całej Grupy.
Należy również podkreślić, że w tym samym tekście opublikowano informację, potwierdzającą, że przyjęta metodologia nie powinna być stosowana do oceny Echo Investment: "Echo Investment jest przykładem spółki, dla której wskaźnik Altmana się nie sprawdza. Większość zysków deweloper osiąga dzięki przeszacowaniu wartości swojego portfela nieruchomości, co uzależnione jest od przyjętego cyklu inwestycyjnego". Wskaźnik Altmana, będący podstawą raprtu Kolaja&Partners i sensowność jego stosowania w polskich realiach została podważona również przez inne spółki wymienione w raporcie, czego dowodem jest opublikowany w Pulsie Biznesu w dniu 23 października 2008 r. artykuł pt. "Dyskusyjny poziom ryzyka".
W podobnym tonie utrzymane są opinie niezależnych ekspertów:
- Marcin Przasnyski, redaktor serwisu StockWatch.pl
(EMBA New York University, student profesora Altmana w latach 2005-2007):
"Wskaźnik Altmana (Z-score) nie powinien być stosowany do polskich spółek, gdyż jest opracowany na podstawie danych z rynków rozwiniętych, przede wszystkim rynku amerykańskiego, i dostrojony do panujących tam warunków. Co więcej, dotyczy on tylko firm produkcyjnych, do których nie zalicza się spółka Echo Investment SA. Nie wolno więc ferować wobec spółki wyroków tak poważnych jak 'zagrożenie bankructwem', gdyż jest to błąd metodologiczny.
Należy dodać, że wskaźnik Z-score wykorzystany jest jako narzędzie do oceny ratingu kredytowego. Służy on do oceny zdolności kredytowej firm, wskazując na oczekiwaną premię za ryzyko inwestycji w ich obligacje i nie ma nic wspólnego z ceną akcji. Dla rynków wschodzących, gdzie Echo prowadzi działalność, należy stosować wskaźnik EM-score (nazywany też Z"-score), liczony w inny sposób i oceniany w innej skali.
Analiza danych finansowych Echo Investment z czterech ostatnich kwartałów wskazuje, że firma, pomijając specyfikę modelu biznesowego, znajduje się w strefie bezpiecznej co do ratingu kredytowego. Na podstawie analizy sprawozdań finansowych nie mam najmniejszych wątpliwości co do jej dobrej sytuacji ekonomicznej". - Arkadiusz Chojnacki, Espirito Santo, analityk akcji Echo Investment SA:
"Wskaźnik Altmana nie jest najlepszym sposobem określenia poziomu wypłacalności developera komercyjnego (a takim jest Echo Investment) - z powodu zaniżonej wartości majątku obrotowego do aktywów oraz zaniżonej wartości sprzedaży w stosunku do aktywów (która jednak jest bardzo wysoko rentowna). W szczególnym przypadku Echa nie widzę obecnie zagrożenia płynności finansowej - przede wszystkim dzięki wysokiej pozycji gotówkowej oraz stabilnym przepływom z tytułu wynajmu nieruchomości. Nie bez znaczenia jest również fakt, że spółka w bardzo niewielkim stopniu finansuje się kredytem krótkoterminowym, a głównie korzysta z długoterminowych kredytów i obligacji. W średnim terminie jedyne zagrożenie jakie widzę to zatrzymanie/spowolnienie budowy niektórych projektów (głównie mieszkaniowych) - które mogłoby wynikać z trudności/(wysokiej ceny) pozyskania nowego długu". - Piotr Zielonka, DM BH SA, analityk akcji Echo Investment SA:
"Użycie jednego wskaźnika do próby oceny płynności kilkuset spółek giełdowych bez uwzględnienia specyfiki branż, w których poszczególne spółki działają, nie jest rozsądnym pomysłem. Echo Investment jest deweloperem z ekspozycją na rynek komercyjny i mieszkaniowy. Jest oczywiste, że mając potężny pipeline (schemat rozwoju - red.) projektów, zadłużenie w spółce będzie rosło. Jednak wraz z ich ukończeniem pojawiają się zyski ze sprzedaży mieszkań oraz wpływy z czynszów w projektach biurowych i handlowych. W okresie spowolnienia rynku mieszkaniowego, szczególnie ważny jest stabilny cash flow generowany z projektów komercyjnych. Nie widzę zagrożenia utraty płynności w spółce. Prawdopodobnie, jak zdecydowana większość firm, Echo Investment może mieć trudności z uzyskaniem nowych kredytów, jednak komentarze o możliwej utracie płynności spółki uważam za przesadzone".
W opinii zarządu Echo Investment SA, opracowywanie i upublicznianie raportów opartych na niewłaściwych podstawach merytorycznych i wskaźnikach nieprzystających do realiów polskiej gospodarki, nie powinno mieć miejsca. Szkodzi to nie tylko wizerunkowi objętych raportem firm, ale przede wszystkim ich klientom, inwestorom i pracownikom."
Artykuł "Rośnie strefa wysokiego ryzyka. Kolaja & Partners wskazał zagrożone spółki" autorstwa Katarzyny Latek, ukazał się w Pulsie Biznesu 22 października 2008.