ERBUD: jest już odpowiedni portfel zamówień na 2010
Warunki atmosferyczne w pierwszym kwartale 2009, tak jak w całej branży budowlanej, miały wpływ na wysokość sprzedaży ERBUD-u. Wyjątkowo trudne warunki trwały dłużej niż zakładaliśmy do kalkulacji. Opóźnienia jednak nie są duże i nie będą miały wpływu na terminy końcowe realizowanych projektów i ich koszty stałe. Opóźnienia praktycznie dotyczą tych projektów, na których w tym czasie wykonywano stany surowe - podsumowuje I kw. 2010 Józef Zubelewicz, członek zarządu ERBUD SA.
- Spółka ERBUD SA ma już odpowiedni portfel zamówień na 2010 rok. Obecnie koncentrujemy się na pozyskiwaniu projektów zabezpieczających sprzedaż w 2011 roku. Od lat prowadzona polityka dywersyfikacji terytorialnej i branżowej w ramach budownictwa pozwala spokojnie patrzeć na to, co się będzie działo w najbliższych miesiącach. Wzrasta skłonność banków do udzielania kredytów inwestycyjnych, co bezpośrednio przekłada się na liczbę projektów przygotowywanych przez inwestorów do realizacji.
Najbardziej dotkliwa barierą jest bardzo niski poziom cen spowodowany mniejszą liczbą projektów prywatnych i dużym napływem firm zagranicznych, które szukają zatrudnienia w Polsce. Dotyczy to przede wszystkim przetargów publicznych, w których inwestor dopuszcza firmy o znacznie niższych obciążeniach niż mają firmy polskie i unijne. Konkurowanie w takich warunkach oznacza dumping cenowy, na który polskie firmy nie mogą sobie pozwolić. Ciągle wielką niewiadomą jest, jak w najbliższych miesiącach będą zachowywały się ceny niektórych materiałów budowlanych, np. stali zbrojeniowej. Nie zależą one od rynku lokalnego (polskiego), a często są wynikiem polityki światowych koncernów i koniunktury na innych kontynentach niż Europa - mówi Józef Zubelewicz, członek zarządu ERBUD SA.