Giełdowy dzwonek zabrzmi dla Mirbudu
Z miesiąca na miesiąc powiększa się na giełdzie grupa deweloperów. Po czerwcowym debiucie LC Corp, swoich sił na warszawskim parkiecie zamierza w najbliższym czasie spróbować kolejna spółka - Mirbud. Firma złożyła już prospekt emisyjny w Komisji Nadzoru Finansowego.
Spółka powstała w 2002 roku i zaczynała od kontraktów, związanych głównie z budową hal sportowych, obiektów handlowych czy robotami drogowymi, które już dwa lata później realizowała wyłącznie jako generalny wykonawca. Wówczas to zaczęła się specjalizować w budowie centrów handlowych i logistycznych. Przełomowy okazał się jednak dla niej rok 2005, kiedy to nastąpił prawie trzykrotny wzrost przychodów ze sprzedaży usług budowlanych (z 38 mln zł w 2004 r. do ponad 100 mln zł). Rok później nie zanotowano już tak dynamicznych wzrostów i firma osiągnęła ponad 107 mln zł przychodów ze sprzedaży. W tym czasie również przekształcono ją w spółkę akcyjną.
Mirbud, którego wiodącym akcjonariuszem jest Jerzy Mirgos, chce wykorzystać pieniądze z giełdy przede wszystkim na finansowanie projektów deweloperskich. Mają się one koncentrować głównie w miastach Polski Centralnej i Pomorza. Zasadniczo, plany inwestycyjne spółki obejmują budowę mieszkań, a także nowych hal magazynowo-usługowych dla potrzeb branży logistycznej. Nie ma jednak mowy o rezygnacji z budowy centrów logistycznych, magazynów czy obiektów handlowych - ponieważ zapotrzebowanie na nie systematycznie rośnie.
Czy debiut Mirbudu będzie bardziej udany niż LC Corp, którego akcje już pierwszego dnia zaczęły tanieć? Spółka działa w różnych sektorach (mieszkaniówka, budownictwo użyteczności publicznej, roboty inżynieryjno-drogowe, obiekty handlowe), co pozwala jej uniknąć okresowej dekoniunktury w poszczególnych segmentach oraz lepiej wykorzystać potencjał produkcyjny. A to zmniejsza ryzyko inwestycyjne. Poza tym nie powstała tak jak poprzedni debiutant przed rokiem, wobec którego inwestorzy okazali się dość wstrzemięźliwi.
Zestawienie wyników finansowych za lata 2004-2006