Jak powiedzieć NIE?
Przedsiębiorca budowlany musi podejmować trudne decyzje. W jego biurze spotykają się inwestor i kupujący, których oczekiwania są często sprzeczne. Naciskają wszyscy - począwszy od klientów, a na podwykonawcach i pracownikach własnej firmy kończąc. Niejednokrotnie komuś trzeba odmówić. I trzeba to zrobić tak, aby nie zrażać do siebie kontrahentów.
Jak skutecznie powiedzieć "nie", radzimy za socjologiem Alanem Trellisem, stałym współpracownikiem amerykańskiego magazynu "Builder":
Bardzo bym chciał, ale nie znajdę dość czasu, aby zrobić to dobrze - odmowa nie wydaje się kategoryczna, a w dodatku przyczyną nie jest zła wola, tylko solidność i poczucie odpowiedzialności nagabywanego. Rozmówca znajduje się w niezręcznej sytuacji - trudno mu wymagać, aby zrobiono coś źle.
Świetny pomysł. Najlepszą osobą, którą znam, do realizacji tego rodzaju projektów jest Kowalski. Mogę polecić go z czystym sumieniem - wskazujemy kogoś, kto może to zrobić najlepiej, nie mówiąc, że sami nie jesteśmy zainteresowani.
Nie mogę podejmować się robienia dwóch rzeczy równocześnie. Czym mam się zająć najpierw? - problem pracy, której nie chcemy wykonywać, zestawiamy z kwestią, co do której mamy pewność, że jest dla zleceniodawcy znacznie istotniejsza.
Chętnie bym ci pomógł, ale to możesz zrobić tylko ty sam - odpowiedź dość definitywnie zniechęca do dalszego indagowania.
Sam pomysł wydaje się dobry, ale to byłoby bardzo kosztowne. Nie sposób na dzisiaj podać górnej granicy - kwotę zaproponowaną potraktować z dobrotliwym rozbawieniem.
Chętnie, ale czy mógłbyś mi z kolei pomóc... - prośba, którą kierujemy do rozmówcy, jest praktycznie niemożliwa do spełnienia.
Moja odpowiedź brzmi "nie". Po prostu, "nie" - metodę tę stosujemy wtedy, kiedy chcemy na zawsze zrezygnować i z propozycji, i z klienta.