Jak znaleźć pracownika?

2007-05-21 12:10

Tradycyjne metody docierania do potencjalnych pracowników przestały wystarczać. Emigracja zarobkowa, która osiągnęła już poziom ok. 1,5 mln dotyczy coraz szerszej grupy zawodowej. Do Europy Zachodniej wyjeżdżają technicy i wykwalifikowani pracownicy, których w kraju, dzięki rosnącej liczbie inwestycji, poszukuje coraz więcej pracodawców. Firmy chcące zatrudnić pracowników zaczynają wykorzystywać nie stosowane do tej pory sposoby ich pozyskania.

Współpraca z wyspecjalizowanymi agencjami 'łowców głów', ogłoszenia o pracy publikowane w prasie i na stronie internetowej, udział w targach pracy czy nawiązywanie kontaktu z ambasadami krajów takich jak Ukraina, Białoruś, czy Chiny to już standard. Coraz częściej firmy wykorzystują metody marketingu bezpośredniego, organizują prezentacje i spotkania w Urzędach Pracy, rozdają ulotki, rozlepiają plakaty w miejscach uczęszczanych przez potencjalnych pracowników.

- Ogłoszenia o pracy publikowane w prasie były do niedawna skuteczne - mówi Iwona Wielgasiewicz, Dyrektor Biura ds. Zarządzania Zasobami Ludzkimi w Energmontażu-Północ SA. - Oferta naszej firmy postrzegana jest jako atrakcyjna. Zapewniamy stabilne zatrudnienie, umowę o pracę, możliwości wyjazdu na zagraniczne budowy, szkolenia, ścieżkę rozwoju. Najlepszym zapewniamy naukę języków, możliwość awansu, czy zdobycia dodatkowych kwalifikacji. A mimo to mamy w tej chwili problem ze znalezieniem odpowiednich ludzi do pracy. Brakuje przede wszystkim wykwalifikowanych spawaczy i monterów.

Prezes Grupy - Włodzimierz Dyrka - podkreśla, że problem dotyczy przede wszystkim młodych osób. - Reforma systemu edukacyjnego nie sprostała faktycznym potrzebom rynku pracy. Długofalowo planujemy odmłodzić nasz zespół, dlatego chętnie nawiążemy współpracę z instytucjami kształceniowymi, średnimi i wyższymi szkołami zawodowymi. Chcemy zaoferować młodym ludziom optymalny system praktyk i staży zawodowych. Mamy nadzieję, że spotkamy się z zainteresowaniem i że nie dojdzie do paradoksalnej sytuacji, kiedy łatwiejsze będzie pozyskanie klienta, niż odpowiedniego pracownika - mówi Włodzimierz Dyrka.

Skala zjawiska jest niepokojąca. Aby nastąpiły jakieś zmiany, konieczne są strategiczne rozwiązania, również w zakresie reformy podatków, uproszczenia przepisów dotyczących zatrudniania obcokrajowców i obniżenia kosztów pracy. Działania te mogłyby zahamować drenaż młodej, wykwalifikowanej kadry na Zachód i przyciągnąć obcokrajowców w dłuższym okresie. Utrzymanie długofalowo wysokiego poziomu inwestycji również byłoby bardziej prawdopodobne.

W przypadku braku tych działań, kto wie, czy za jakiś czas polscy pracodawcy nie staną przed groźbą braku i rąk do pracy i szans na kontrakty.

Internetowy system kształcenia

Szacuje się, że branży budowlanej brakuje obecnie około 150 tys. pracowników (a jeśli włączy się do tego jeszcze pokrewne sektory, np. remontów - to liczba ta wzrośnie do 300-350 tys.). Rozwiązaniem tej sytuacji jest m.in. reorganizacja szkolnictwa i przywrócenie dobrego mitu zawodu budowlańca. Ministerstwo budownictwa zamierza w niedługim czasie uruchomić system szkoleń internetowych e-learning. Ma on umożliwić naukę zawodu budowlańca on-line. W ramach kursu uczestnicy będą brać udział w lekcjach zakończonych testami wielokrotnego wyboru, a następnie zostaną skierowani na zawodowe praktyki do firm finansowane przez resort pracy. Szkolenia zakończą się egzaminami, przeprowadzonymi przez inżynierów budownictwa.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany