Liniowcy na giełdzie

2007-07-04 16:57
Prace w Sosnowcu
Autor: POL-AQUA SA

Budowa bądź modernizacja sieci kanalizacyjnych we Wrocławiu, Brzegu, Tychach, Sosnowcu, Radomiu, Jeleniej Górze - pracownicy Pol-Aquy mają dziś pełne ręce roboty. Zarząd firmy postanowił wykorzystać sprzyjającą dla niej koniunkturę i w celu pozyskania dodatkowych środków na rozwój spółka wejdzie na giełdę. Emisja akcji rozpocznie się 12 lipca 2007 roku.

Potrwa sześć dni. Przedział cenowy wyniesie od 70 do 77 zł za walor. W ramach publicznej oferty zostanie sprzedane 3 mln nowych akcji, a 1 mln akcji będzie miał do zaoferowania Marek Stefański, prezes Pol-Aquy i obecnie główny jej akcjonariusz. Wartość oferty jest szacowana na 280-308 mln zł. Pierwsze notowanie akcji i praw do akcji na GPW w Warszawie Pol-Aqua zaplanowała na koniec lipca. Liczy na zastrzyk w wysokości ponad 200 mln zł. - Prace nad prospektem emisyjnym trwały rok - powiedział na konferencji, poświęconej szczegółom publicznej oferty akcji Marek Stefański. - Gdy patrzę na inne firmy z branży budowlanej, notowane na giełdzie, to sądzę, że stać nas na taki sukces, jaki odniósł PBG (na warszawskiej giełdzie notowane są dziś 32 spółki - przyp. red.). Na co dzień współpracujemy z nimi. Oni jednak budują głównie obiekty: oczyszczalnie ścieków, tłocznie, instalacje, my zaś jesteśmy liniowcami. Specjalizujemy się w budowie kolektorów, rurociągów, dróg - dodaje prezes.

Wykres 1
Autor: brak danych

Drogi i rurociągi

Pieniądze z rynku firma chce przeznaczyć na rozszerzenie działalności w dziedzinach, w których rozwijała się do tej pory. To budownictwo inżynieryjne i drogowe, systemów przesyłu gazu i paliw płynnych oraz budownictwo ogólne. Dwa pierwsze są ze sobą związane nierozłącznie, zdaniem Marka Stefańskiego w robotach drogowych prace inżynieryjne stanowią 60-65 proc. To wszelkiego rodzaju wykopy, nasypy, wypusty, odwodnienia. Tym niemniej najpóźniej w 2008 roku firma zamierza wydzielić drogownictwo jako niezależny pion. - Do 2013 roku wydatki na budowę dróg i autostrad w Polsce sięgną 91 mld zł. Jeśli weźmie się pod uwagę Euro 2012, mogą one wzrosnąć nawet do 120 mld zł (o zbliżonej sumie, bo 110 mld zł mówił na swojej konferencji 2 lipca 2007 roku Wojciech Malusi z Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa - przyp. red.). Chcielibyśmy pozyskać sporą część tych kontraktów - tłumaczy prezes Stefański.

Za mocną stronę swojej firmy uważa m.in. własną bazę transportowo-maszynową oraz doświadczone i wykwalifikowane kadry. Pol-Aqua ma około 160 maszyn, w tym koparek, spycharek, ładowarek, giętarek do rur, rozściełaczy mas bitumicznych, wiertnic, wibromłotów hydraulicznych. 90 proc. z nich zostało zakupionych w latach 2005-2007 i były to urządzenia nowe. W tym roku baza sprzętowa Pol-Aquy powiększy się o co najmniej 30 maszyn, podwojone zostaną też zasoby, wykorzystywane do robót drogowych. 64 mln zł, potrzebne na inwestycje, firma chce pozyskać z giełdy. W związku z planami rozwoju nie wyklucza też zwiększenia zatrudnienia. - Już dziś jesteśmy w stanie własnymi siłami wykonać prawie każdą pracę, rzadko korzystamy z pomocy podwykonawców. Zakup nowego sprzętu pozwoli nam zatrzymać marżę wewnątrz grupy - mówi Iwona Rudnikowska, wiceprezes Pol-Aquy.

Firma stawia też na rozwój pionu, związanego z budową systemów przesyłu gazu i paliw płynnych. - W ciągu najbliższych trzech lat w Polsce powinno być wybudowane od 320 do 330 km rurociągów do przesyłu ropy oraz 650 km do przesyłu produktów ropopochodnych, w tym benzyny. To, ile powstanie kilometrów gazociągów, zależy od strategii Ministerstwa Gospodarki, ale według naszej orientacji takich jest do wybudowania ponad 1000 km - poinformował Marek Stefański.

Rurociąg
Autor: POL-AQUA SA
Wykres 2
Autor: brak danych

Pole do popisu jest spore, bo w zakresie budowy rurociągów Pol-Aqua ma na krajowym rynku tylko jednego znaczącego konkurenta. Jest nim Gazobudowa - spółka, należąca do PGNiG. Piaseczyńska firma brała już udział w budowie tłoczni gazu ziemnego Ciechanów, trzeciej nitki rurociągu ropy naftowej "Przyjaźń" między Adamowem a Płockiem. Do większych realizacji zalicza ponadto roboty ziemne dla sieci zewnętrznych dwóch warszawskich centrów handlowych: Arkadia i Złote Tarasy. W przypadku pierwszego kontraktu wykonywała też całe podziemne uzbrojenie terenu: sieci kanalizacyjne, wodociągowe i gazowe. Przedstawiciele firmy nie ukrywają, że swojej szansy upatrują w wejściu na rynek kazachski, również na rynki zachodnie. - W nadchodzących latach 2000 km gazociągów musi np. wybudować Hiszpania - mówił na konferencji Marek Stefański.

Przejęcia spółek i zyski

Jeśli chodzi o budownictwo ogólne, najświeższym przedsięwzięciem Pol-Aquy jest zakup generalnego wykonawstwa Polnordu, a wraz z tym przejęcie projektów deweloperskich, realizowanych przez tę firmę. Do takich zalicza się apartamentowiec przy ul. Górskiego w Warszawie. Prace przy budowie obiektu, architektonicznie nawiązującego do sąsiadujących a pochodzących sprzed II wojny światowej kamienic, miały ruszyć jeszcze w czerwcu (por. "Gazeta Prawna", 5.06.2007). Nie ruszyły. 6 lipca spółka poinformowała natomiast, że będzie generalnym wykonawcą apartamentowca. Prace mają się zakończyć pod koniec 2008 roku, wartość kontraktu wyniesie 68,1 mln zł. Przedsiębiorstwo Polnord zostało zakupione za 100 mln zł.

Pol-Aqua chce inwestować również w inne swoje spółki: Kampol - zajmującą się poszukiwaniem złóż piasku, żwiru i kruszyw oraz Conex - która pozyskane środki miałaby przeznaczyć na budowę nowego zakładu konstrukcji stalowych. - Naszym celem jest uniezależnienie się od wahań cen surowców. Ostatnio zakupiliśmy np. złoża marmuru i granitu. To drugie starczy nam na dwadzieścia lat. Nad przyszłością Wenedy jeszcze się zastanawiamy, być może ją zlikwidujemy - komentuje Marek Stefański.

Pol-Aqua chciałaby też zaistnieć na rynku prac związanych z przygotowaniem infrastruktury do Euro 2012, ale ponieważ w tym zakresie na razie nic się nie dzieje, przedstawiciele nie chcą zdradzać swych planów. Określają je jako bardzo ambitne. Marek Stefański tłumaczy, że na krótkim terminie robót firma tylko by zyskała: - Konieczność szybkiego i sprawnego wykonania prac oznacza dla nas mniejsze koszty i wyższe marże.

Na czysto firma zarobi w tym roku 40 mln zł, a przychody wyniosą 934,5 mln zł. Zysk ma być zatem prawie dwukrotnie większy niż w roku ubiegłym (w 2006 roku przychody ze sprzedaży były na poziomie 233,6 mln zł - przyp. red.). Jeśliby z prognoz wyłączyć kontrakty hipotetyczne, czyli m.in. dotyczące Euro 2012 i inwestycji w Kazachstanie, rok 2008 zakończy się dla Pol-Aquy zyskiem netto w wysokości 77,5 mln zł i z 1,42 mld zł przychodów. - Coraz więcej kontraktów, które realizujemy, to kontrakty długoterminowe. W 2008 roku rentowność firmy będzie miała wyniki dodatnie - podsumowuje Iwona Rudnikowska.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany