Mniej się buduje w małych miastach. PSB podsumowuje rok 2015
Gospodarstwa domowe wydają relatywnie więcej na utrzymanie niż na nowe inwestycje. Dodatkowym problemem w małych miastach jest migracja. Mniej się więc buduje niż jeszcze 4-5 lat temu. Summa summarum skończymy w składach z kilkuprocentowym, zapewne nieco niższym niż 5% wzrostem przychodów. W Mrówkach powinna się utrzymać dynamika rzędu 9-10%. Rozmowa z Mirosławem Lubarskim, dyrektorem ds. marketingu i eksportu Grupy PSB.
Jak ocenia Pan rok 2015 w branży budowlanej? Kolejny trudny rok czy można już dostrzec pozytywne sygnały?
Mogę się odnieść do branży dystrybucji materiałów budowlanych, która bazuje głównie na sektorze budownictwa mieszkaniowego indywidualnego oraz częściowo na sektorze budownictwa kubaturowego inwestycyjnego. PSB działa przede wszystkim w miejscowościach powiatowych i gminnych. Ponad 2/3 naszego obrotu generujemy w takich lokalizacjach, pozostałą część w nieco większych ośrodkach, liczących kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. W tej perspektywie rok 2015 był dość trudny. Zaczął się dobrze, między innymi dzięki sprzyjającej aurze notowaliśmy dwucyfrowe wyniki wzrostu sprzedaży, rósł optymizm. Niestety, im bliżej lata, tym dynamika sprzedaży była gorsza, przy czym różniła się w dwóch segmentach rynku. Pierwszy to budowa nowych domów. Ten rynek jest trudny, praktycznie panuje na nim stagnacja. Natomiast jeśli chodzi o remonty, wydatki związane z bieżącymi potrzebami, utrzymaniem ogrodów sytuacja nie jest zła. W Mrówkach mieliśmy ok. dziesięcioprocentową dynamikę w skali ostatnich dwóch lat. Trzeba zaznaczyć, że rynek sprzedaży w kanale tradycyjnym w dalszym ciągu jest czterokrotnie większy od sprzedaży w kanale nowoczesnym, w Mrówkach. Niemniej jednak widać, że gospodarstwa domowe wydają relatywnie więcej na utrzymanie niż na nowe inwestycje. Rok jeszcze się nie zakończył, ale jesień jest raczej trudna. Baza porównawcza jest nieco wyższa, w ubiegłym roku jesienią mieliśmy już pewien wzrost. Summa summarum skończymy w składach z kilkuprocentowym, zapewne nieco niższym niż 5% wzrostem przychodów. W Mrówkach powinna się utrzymać dynamika rzędu 9-10%.
Co się udało firmie PSB w mijającym roku? A co się nie udało?
Od lat stawiamy na rozwój nowego kanału detalicznego, czyli małe Mrówki. Rozbudowujemy sieć, mamy w niej obecnie 205 punktów. Poza tym restrukturyzujemy hurtownie budowlane, czyniąc je podmiotami bardziej efektywnymi na bazie obecnego majątku i kadry. Prowadzimy wewnętrzną restrukturyzację, dopasowując działanie do potrzeb rynku i oczekiwań współczesnego klienta. Tniemy koszty tam, gdzie to możliwe, zwiększamy efektywność. To są placówki PSB-Profi. Widzimy, że po restrukturyzacjach działają lepiej, niż przeciętny skład budowlany. Te wzrosty sięgają 10%. Będziemy kontynuować proces przekształcania składów budowlanych działających metodą tradycyjną, rodzinną, na model menadżerski.
Co się nie udało? Nie weszliśmy w e-handel na taką skalę, na jaką chcielibyśmy. To jeszcze nas czeka.
Jakich nowości możemy spodziewać się w sklepach PSB w 2016 roku?
Chcemy rozwijać kilka sektorów, przede wszystkim budownictwo energooszczędne. Będziemy oferować nowe rozwiązania dla współczesnych domów, nowoczesnych, komfortowych, ekologicznych i tanich w utrzymaniu. Nazywamy to rozważnym budownictwem. Propagujemy nowe technologie. Chcemy uczynić ofertę składów bardziej atrakcyjną, myślimy o kilku nowych usługach w Mrówkach. Szczegółów na razie nie mogę zdradzać, ale dla obu kanałów naszej sieci mamy plany, które powinny mile zaskoczyć naszych klientów.
Jaki będzie rok 2016 dla PSB i dla branży?
Niewiele się zmieni w polityce kredytowej, czynniki makroekonomiczne będą podobne. Program Mieszkanie dla Młodych nie wpływa znacząco na dystrybucję materiałów budowlanych, zwłaszcza że dotyczy także rynku wtórnego. Zakup materiałów może się wiązać z remontowaniem mieszkań zakupionych na rynku wtórnym. Pewien optymizm może budzić rozpoczęcie projektów finansowanych z nowej transzy unijnej. Będą to różnorodne inwestycje, w tym niewielkie, realizowane na potrzeby lokalnej administracji. Niektóre z nich mogą wymagać materiałów budowlanych które oferujemy. Natomiast jednym z głównych czynników stagnujących w małych miejscowościach jest problem migracyjny. Młodzi ludzie, a więc także potencjalne młode małżeństwa i rodziny wyjeżdżają do większych miast albo za granicę. Mniej się więc buduje niż jeszcze 4-5 lat temu.