Nieprzeciętne kobiety w męskich profesjach
Kierowniczka laboratorium z greckim doktoratem, pasjonatka motoryzacji i ekspert w dziedzinie kondensatorów. Co je łączy? Zamiłowanie do męskich zawodów, umiejętność współzawodnictwa... i fabryka Soudal w Pionkach. Wszystkie trzy spotkały się w jednej firmie, gdzie każda zajmuje się czym innym, ale oryginalnym i wywołującym słowa podziwu. Joanna Więcek, Beata Kobza i Ewa Pawelec podobnie jak inne pracownice fabryki Soudal mają za sobą ciekawe doświadczenia, sprawdzają się w męskim fachu i zarażają pozytywną energią resztę załogi... również tę męską.
Joanna Więcek z rodzinnej Łodzi wyjechała na studia doktoranckie do Grecji, gdzie obroniła pracę z zakresu syntezy leków. Potem pracowała na Cyprze w koncernie farmaceutycznym jako chemik w laboratorium. Tuż przed datą wygaśnięcia kontraktu zaczęła szukać możliwości powrotu do Polski i wtedy trafiła na ogłoszenie Soudal.
– Miałam wątpliwości czy z doświadczeniem w farmacji będę odpowiednią kandydatką, ale postanowiłam zaryzykować – wspomina dziś.
I udało się! Z badań nad farmaceutykami bardzo szybko przestawiła się na chemię budowlaną i została kierownikiem laboratorium fabryki w Pionkach.
– Dziś mogę powiedzieć, że nie żałuję swojej decyzji o przeprowadzce do Pionek. Zdobywam tu nowe doświadczenia, rozwijam się, pracuję z dotychczas obcą mi materią – mówi i dodaje z uśmiechem: Kiedy ostatnio byłam z tatą w markecie budowlanym przez długi czas rozmawialiśmy o właściwościach pianki poliuretanowej. Wtedy spytałam. I co spodziewałeś się kiedyś, nie mając syna, że będziesz mógł ze swoim dzieckiem rozmawiać o piankach montażowych?
Iwona Surma pracuje w magazynie, ale na nietypowym stanowisku – jest operatorem transportu wewnętrznego, czyli mówiąc prościej… jeździ na wózkach widłowych. Mało tego ostatnio wraz z koleżanką Beatą Kobzą zrobiły specjalny kurs na wózki wysokiego składowania i jak mówią, bardzo się z tego cieszą.
– Nasze rodziny są bardzo dumne z tego co robimy. Podziwiają nas za to, że sprawdzamy się w męskich zawodach i pracujemy ramię w ramię z mężczyznami - podkreślają.
Dla Beaty jazda na wózku była zresztą naturalną konsekwencją jej prywatnych zainteresowań. Jej przygoda z "motoryzacją" zaczęła się już we wczesnej podstawówce, kiedy to około 3-4 klasy dostała pierwszego Komara. Od tego czasu jeździła na motorach, potem przesiadła się na samochód. Jak sama mówi uwielbia jeździć... nawet na wózku w pracy. Czy jest dobrym kierowcą?
– Jeśli kazać by Beacie poprowadzić Tira, wsiadła by do niego i poprowadziła bez żadnego problemu - mówią jej koleżanki.
Ewa Pawelec to chodząca skarbnica wiedzy z elektroniki. Jak sama mówi, była to jej pasja już od wczesnego dzieciństwa, dlatego wybrała zawód montera podzespołów elektronicznych.
– Zawsze pociągały mnie męskie zawody, od wczesnej młodości pomagałam zresztą tacie w jego pracach. Kiedy byłam mała grałam z chłopakami w piłkę, a w końcu wybrałam męskie zajęcie. Teraz sprawdzam się jako szefowa linii produkcyjnej pianek – mówi.
Przy całym swoim zacięciu do męskich zawodów jest też kobietą subtelną, noszącą klucz francuski w wypielęgnowanych dłoniach z pomalowanymi paznokciami, a jej makijaż, choć delikatny zawsze jest nienaganny.
- Tu w fabryce jesteśmy pracownicami w "męskich spodniach" ale każda z nas czuje się oczywiście 100% kobietą. Mamy bardzo kobiece zajęcia i hobby. Moją pasją, oczywiście poza majsterkowaniem jest ogród. Poświęcam mu cały wolny czas - o sobie i o innych paniach pracujących w fabryce Soudal mówi Ewa Pawelec.
Ciekawą postacią w fabryce Soudal jest również Jola Żukowska – szefowa zmiany w zakładzie. Po karierze w zawodach bardzo kobiecych – administratora biurowego w urzędzie miasta i opiekuna dziecięcego w Towarzystwie Przyjaciół Dzieci zaczęła pracę w fabryce w Kozienicach, skąd przeniosła się do Soudal.
– W poprzednim miejscu pracy nikt nie dał mi szansy wykazać się na wysokim stanowisku. Zawsze awansowani byli mężczyźni. Dopiero w Soudal doceniono moją wiedzę, umiejętności zarządzania czasem, zdolności organizacyjne i powierzono funkcję szefa zmiany. Bardzo się cieszę, że w tej firmie nie spotkałam się z dyskryminacją – mówi Jola.
Koleżanki oceniają, że sprawdza się świetnie na powierzonym jej stanowisku, a ona sama odpowiada, że każda kobieta potrafiłaby być świetna w tym zawodzie.
Fabryka Soudal w Pionkach jest jedną z nielicznych w Polsce, w których kobiety mogą wykazać się na odpowiedzialnych stanowiskach. Wszystko za sprawą belgijskiej fabryki-matki, gdzie większość załogi to kobiety.
– Tam sprawdziły się doskonale, więc czemu w Polsce miałoby być inaczej? Mamy równie operatywne, zdolne i pracowite panie. Przykład pracownic zakładu w Polsce dowodzi, że kobiety potrafią iść ramię w ramię z mężczyznami, a czasem wręcz być od nich lepsze - mówi Tomasz Osiński, dyrektor zakładu w Pionkach.
ZNASZ CZŁOWEIKA Z PASJĄ, A MOŻE SAM NIM JESTEŚ? ZGŁOŚ TO DO NAS!