Oszczędzać energię nie tylko dla rachunków
Gdy rząd milczy, producenci urządzeń pobierających energię, podejmują kolejną akcję, której celem jest wzrost świadomości energetycznej Polaków. Kampania "Dom dobrej energii" ruszyła 24 czerwca 2008 roku, jej inicjatorami są Bosch, Junkers i Osram. Z badań przeprowadzonych na okoliczność tego przedsięwzięcia wynika, że konsekwencje rozrzutnego gospodarowania środowiskiem naturalnym rozumiemy coraz lepiej.
Dla 94 proc. osób oszczędzanie energii jest istotne, większość jest też przekonana, że z tego powodu nie muszą żyć mniej komfortowo. Jednak są skłonni to robić nie ze względu na środowisko czy zagrożenia wynikające ze zmniejszających się zasobów naturalnych (odpowiednio 36 i 21 proc.), ale... z troski o wysokość swoich rachunków (93 proc.).
Polacy najchętniej oszczędzaliby, wymieniając żarówki tradycyjne na energooszczędne (73 proc.). Remont domu, a co za tym idzie zakup urządzeń i materiałów budowlanych, które byłyby przyjazne dla środowiska, z życiem w zgodzie z naturą kojarzy się mniej (66 proc.). Ponad połowa osób (55 proc.) nie potrafi powiedzieć, jakie urządzenia wykorzystują energię odnawialną.
Ponadto badani twierdzą, że najwięcej można zaoszczędzić na sposobach ocieplenia mieszkania (tak mówiło 75 proc. osób). Preferowany sposób ekonomicznego i przyjaznego środowisku ogrzewania to kolektory słoneczne (48 proc.), kominek (11 proc.), także kotły - olejowe, na paliwo stałe i olejowe.
Wynik wydaje się o tyle ciekawy, że według innego badania, przeprowadzonego w 2007 roku przez OBOP, takie poglądy są Polakom obce. Z tego, że najwięcej energii pochłania właśnie ogrzewanie budynków, zdaje sobie sprawę jedna na pięć osób. Z kolei tylko cztery osoby na sto wiedzą, że potrzeba do tego aż 70 proc. całkowitego zużycia energii.
Rozbieżności mogą zniknąć, gdy uzupełnimy niedobór wiedzy. Jednak czy zainicjowana kampania będzie jaskółką, czyniącą wiosną? Specjaliści, zaproszeni na inaugurującą ją konferencję, wyrażali głównie obawy. - Firmy, które same inwestują w ochronę środowiska, lepiej rozumieją, że ludzi trzeba po prostu nauczyć, jak oszczędzać energię. Nasz rząd jest w tym zakresie nieruchawy, można sądzić, że dla niego liczą się tylko terminy, limity, obowiązki. Żadna akcja nie zastąpi konsekwentnie prowadzonej polityki, która promowałaby energooszczędny styl życia - mówił prof. dr hab. Andrzej Kraszewski z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej. - Wszystkie robione kampanie są bardzo małe. Polski rząd nie angażuje się w prace Komisji Europejskiej, dlatego o jej nowych postanowieniach informuje nas z opóźnieniem. Tymczasem na co dzień mamy do czynienia ze skrajnie różnymi dokumentami i prognozami, wiemy, że w tej branży jest kilka grup interesów - wtórował mu dr inż. Arkadiusz Węglarz z KAPE.
Ministerstwo Infrastruktury patronuje programowi edukacyjnemu "Dom przyjazny", który jest prowadzony od 2002 roku. W ramach programu wydano już dziewięć broszur, z których każda miała trafić w ręce 100 tys. osób. W maju tego roku akcję informacyjną, poświęconą certyfikatom energetycznym dla budynków, uruchomił Swisspor Polska. Od 1 lipca wiele przydatnych informacji, związanych z energooszczędnością, można znaleźć w serwisie www.domdobrejenergii.pl.