Piotr Nurowski: wielka strata polskiego sportu
Piotr Nurowski. W katastrofie samolotu pod Smoleńskiem, świat sportu stracił niezwykłego człowieka, prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego, niezłomnego sympatyka sportu, wybitnego biznesmena...
Dla Piotra Nurowskiego, poza rodziną, która była dla niego najważniejsza, żywiołem były dwa światy - świat sportu i świat biznesu.
Urodził się 20 czerwca 1945 roku w Sandomierzu. Już podczas nauki w miejscowym Liceum Ogólnokształcącym ujawniła się jego fascynacja sportem. Jednak nie tylko aktywnie uczestniczył w obowiązkowych zajęciach wychowania fizycznego, ale też społecznie włączał się do organizacji szkolnych i międzyszkolnych rozgrywek w grach zespołowych czy zawodów lekkoatletycznych, podejmował się na nich roli sędziego oraz sportowego spikera.
Te młodzieńcze zainteresowania i zamiłowanie do pracy społecznej Piotr Nurowski przeniósł później na aktywność działacza ruchu młodzieżowego i sportowego. Jako energiczny i prężny młody człowiek dał się poznać choćby podczas studiów na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, które ukończył w roku 1967. Pasja sportowa w tym czasie nie słabła, dlatego wystartował w ogólnopolskim konkursie na radiowego sprawozdawcę i... został jego laureatem.
Szczególnie bliska była “królowa sportu”, czyli lekkoatletyka, ale chodziło o coś więcej niż uprawiać te dyscyplinę czy jej kibicować. Został więc działaczem na rzecz swojej ukochanej dyscypliny. Wkrótce został członkiem zarządu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, a w wieku zaledwie 28 lat także (jako jeden z najmłodszych nie tylko w polskim, ale i światowym sporcie) - jego prezesem. Tę funkcję pełnił w latach 1973-1976 oraz 1978-1980, czyli przypomnijmy, w okresie wielkich, nie tylko olimpijskich (Montreal 1976, Moskwa 1980) sukcesów naszego sportu.
Doświadczenie zdobyte w sporcie Piotr Nurowski z powodzeniem wykorzystał w pracy dyplomatycznej. Był kolejno: I sekretarzem Ambasady w Moskwie (1981-1984), pracownikiem Departamentu Azji, Afryki i Australii w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (1984-1986) oraz radcą Ambasady w Rabacie (1986-1991). Po zakończeniu służby dyplomatycznej postanowił spróbować sił w biznesie. Związał się wtedy z Zygmuntem Solorzem i zajął się działalnością biznesową w jego spółkach. Został dyrektorem Biura Handlowego w PZ Solpol, a następnie był jednym z twórców Polsatu, pierwszej w kraju prywatnej stacji telewizyjnej. W latach 1992-1998 był członkiem jej zarządu, a następnie członkiem rady nadzorczej. Był również członkiem rady nadzorczej i prezesem Elektrimu SA. Ci, którzy pracowali z Piotrem Nurowskim, wspominają jego niezwykły talent negocjacyjny, ujmujący i serdeczny sposób bycia przy jednoczesnej niezłomności w obronie własnego zdania, sfinalizowania pomysłu czy strategii...
Działalność biznesowa nie stępiła Jego sportowego entuzjazmu. Bywał równie często na największych imprezach i turniejach, jak i na zawodach lokalnych, szkolnych, rekreacyjnych itp. Nie zaniechał społecznej aktywności na tym polu, działał na forum Stowarzyszenia "Sport Dzieci i Młodzieży" oraz w Fundacji Rozwoju Polskiej Lekkoatletyki.
Na funkcję prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego został wybrany w lutym 2005 roku. W kwietniu 2009 roku powierzono mu pełnienie tej funkcji na kolejną czteroletnią kadencję.
Działalność Piotra Nurowskiego była również doceniana zagranicą. W 2010 roku wybrano go ponownie w skład Komitetu Wykonawczego Narodowych Komitetów Olimpijskich Europy i po raz drugi powierzono kierowanie Komisją Komunikacji i Mediów.
Dzisiaj, oprócz niewątpliwych talentów menedżerskich, wszyscy wspominają przede wszystkich niezwykłą wrażliwość Piotra Nurowskiego na człowieka. Pomagał każdemu, kto tego potrzebował, przywracał dla świata zapomniane gwiazdy sportu, inspirował mechanizmy, które miały zapewnić sportowcom godziwe życie. I do końca walczył o upowszechnianie kultury fizycznej na każdym szczeblu, marzył o powrocie na medalowe szczyty “królowej sportu”. Gdy doszły do niego informacje, że Stadion Narodowy zostanie wybudowany bez bieżni i tym samym będzie obiektem nieprzydatnym dla rozgrywania zawodów lekkoatletycznych, to wspierając się całym autorytetem PKOl, zainicjował akcję przeciwko takiej decyzji. Planów stadionu nie udało się zmienić (czas i pieniądze), ale pojawiła się opcja, że demontażu kilku pierwszych rzędów trybun, będzie można tę bieżnię wykonać. Warto też dodać, że w działaniach i tworzeniu programów wspierał intelektualnie Mirosława Drzewieckiego, ówczesnego ministra sportu i turystyki. Może “Orliki” to ich wspólny pomysł?
W sobotę 17 kwietnia, w roku zdobycia przez polskich sportowców rekordowej liczby sześciu medali zimowych igrzysk olimpijskich w Vancouver, miał złożyć sprawozdanie na dorocznym zjeździe PKOl. Nie zdążył, zjazd w tym terminie nie odbędzie się. Piotr Nurowski 10 kwietnia 2010 roku zginął w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Zostanie pochowany 19 kwietnia w Alei Zasłużonych na warszawskich “Powązkach”.