Sport i marketing. Dobra inwestycja?
W połowie kwietnia żużlowa reprezentacja Polski zyskała po raz pierwszy głównego sponsora. Została nim firma Nice, producent automatyki do bram i rolet. Biorąc pod uwagę, że trzy miesiące później polscy żużlowcy zostali drużynowymi mistrzami świata, trudno o lepszy początek tej współpracy...
Jako sponsor główny Nice otrzymała prawo do pakietu sponsorskiego zapewniającemu m.in. obecność logo Nice na kevlarach i motocyklach zawodników, tablicach i banerach, jak również na plakatach i biletach wstępu na zawody z kalendarza FIM i UEM. Symbolem zespołu będzie husarz, którego wizerunek będzie widniał m.in. na gadżetach.
- Inwestowanie w sport - oprócz tego, że niesie za sobą wiele pozytywnych emocji - w działalności biznesowej zdecydowanie przyczynia się do budowania relacji z klientami - uważa Adam Krużyński, dyrektor zarządzający Nice Polska. - Dlatego również w swojej działalności stricte biznesowej od lat chętnie sięgamy po motywy sportowe, realizując tym samym misję firmy aktywnego wspierania i promowania sportu. Poza wsparciem sponsoringowym wybranych drużyn i dyscyplin na zasadzie stałej współpracy aktywnie angażowaliśmy się także w doraźne akcje sponsoringowe dużych wydarzeń sportowych jak np. rozgrywki Ligi Światowej czy ważne rozgrywki klubów piłkarskich reprezentujących Polskę na arenie międzynarodowej. Działania te były elementem wspierającym całość naszej komunikacji z otoczeniem i potwierdzały wypełnianie naszej misji.
Umowa podpisana z Polskim Związkiem Motorowym została na razie zawarta na rok, ale Adam Krużyński zapenia, że Nice jest zainteresowana kontynuowaniem współpracy w kolejnych sezonach.
- Przy okazji chciałbym zachęcić także następnych sponsorów do pójścia w nasze ślady, by wspólnie budować siłę i wizerunek naszej wspaniałej reprezentacji. My dajemy sygnał, że warto inwestować w żużel. Mam nadzieję, że znajdą się kolejne firmy, które będą chciały wspierać żużlową reprezentację Polski.
Przy okazji warto przypomnieć, że nasi żużlowcy walczyli o mistrzostwo do końca, do ostatniego biegu, w dosłownym tego słowa znaczeniu, gdyż kluczowe dla losów meczu okazały się dwa ostatnie wyścigi. Tomasz Gollob, kapitan naszej drużyny, rozstrzygnął mistrzostwo w ostatnim biegu. Było to 18 lipca na torze w Lesznie.