Wyzwania wpisują się w moje potrzeby
Rozmowa z Iwoną Górakowską-Szyszka, dyrektor handlową i członkiem zarządu firmy CEMEX Polska
Branża cementowa to zdecydowanie męska branża. Co tu robi młoda, piękna kobieta?
- Do branży budowlanej trafiłam 11 lat temu, w 1999 roku. Właściwie była to konsekwencja, decyzji o rozpoczęciu studiów podyplomowych. W trakcie praktyki studenckiej MBA rozpoczęłam pracę w firmie Readymix w Niemczech, która była właścicielem wytwórni betonu towarowego w Polsce. Wszyscy pytali mnie, jak to jest, że dziewczynie może podobać się taka typowo męska branża Odnalezienie się w świecie mężczyzn, inżynierów, gdzie mówi się trudnym językiem – fachowym, technicznym jest dla kobiety z wykształceniem humanistycznym, uzupełnionym o wykształcenie ekonomiczne niewątpliwie trudne. Ale tym bardziej sprawiało i nadal sprawia mi to większą satysfakcję, bo poprzeczka jest stale na wysokim poziomie. A że lubię wyzwania, więc moja praca i to gdzie jestem bardzo wpisuje się w moje potrzeby.
Ale mężczyźni w swoim gronie tak łatwo nie akceptują kobiet, chyba że jest to wynikiem wysokich kwalifikacji…
- …i ciężkiej pracy. Myślę, że tę akceptację udało mi się osiągnąć. Ale jest to również zasługą tego, że mam do pomocy bardzo dobrych specjalistów w swoim zespole i w całej naszej organizacji,. Jednym słowem zaangażowanie plus kompetencje dały efekt akceptacji mojej osoby przez mężczyzn związanych z tym środowiskiem.
Pracuje Pani w branży na tyle długo, że doświadczyła Pani jej chwile wzlotów i upadków… W jakim kierunku zmierzamy?
- Wydaje mi się, że gwarancją wzrostu rynku jest szczęśliwy zbieg kilku okoliczności, kiedy wszystkie sektory budownictwa – a więc budownictwo infrastrukturalne, budownictwo mieszkaniowe i kubaturowe – rozwijają się tak samo dynamicznie, a sezon budowlany trwa co najmniej od marca do listopada. W latach 2007-2008 najbardziej dynamicznie rozwijało się budownictwo mieszkaniowe. Aktualnie głównym motorem napędowym jest budownictwo infrastrukturalne, które w porównaniu do lat ubiegłych , zwiększyło skalę absorpcji środków unijnych Jeśli więc w przyszłym roku „Kowalski” będzie chętny do podejmowania decyzji inwestycyjnych i zakupowych jeśli chodzi o materiały budowlane lub nieruchomości, jak również wykorzystamy na podobnym poziomie jak w tym roku środki unijne na projekty infrastrukturalne, to mamy szansę na kilku procentowy wzrost sprzedaży. Aktualnie obserwujemy zwiększoną aktywność firm deweloperskich i rozpoczęcie nowych inwestycji szczególnie w dużych agromelacjach– mamy więc nadzieję, że to jest ta jaskółka, która nam zapowiada pozytywny trend w branży mieszkaniowej. W budownictwie infrastrukturalnym już nam raczej żadne ryzyka nie zagrażają. Wierzymy także, że klimat będzie w przyszłym roku naszym sprzymierzeńcem…
W 2009 roku CEMEX znalazł się w grupie firm ukaranych przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów za zmowę cenową. Czy Pani firma zaakceptowała te decyzję?
- Od tej decyzji, wydanej w grudniu 2009, oczywiście, złożyliśmy obszerne odwołanie do Sądu Okręgowego w Warszawie będącego sądem I instancji . Kwestionujemy w nim wnioski zawarte w decyzji Prezesa UOKiK. Postępowanie jest na bardzo wczesnym etapie rozpatrywania. Nie otrzymaliśmy też żadnej odpowiedzi od Prezesa UOKiK na nasze pismo.
Funkcje, które Pani piastuje są na pewno niezwykle pochłaniające. Czy jest to praca 24 godziny na dobę?
- Na pewno jest to praca związana z pełną dyspozycyjnością. Zdarzają się oczywiście dni, które spędzam poza domem. Czasami poświęcam także swój wolny czas w weekendy na spotkania ze współpracownikami lub z klientami, Ale idzie ku lepszemu. Wydaje mi się, że polski pracownik zaczyna przywiązywać większą wagę do lepszej równowagi między życiem prywatnym i zawodowym. Cieszę się, kiedy widzę moich pracowników wychodzących z biura w miarę punktualnie. Ja staram się robić to samo, bo uważam, że dobrze zorganizowany szef powinien wychodzić z pracy o przyzwoitych godzinach, tym samym mobilizując i dając dobry przykład zespołowi. A biorąc pod uwagę, że mam dwie małe córeczki – jedna ma 5 lat, druga półtora roku – które oczekują, że im też poświęcę uwagę, staram się bardzo efektywnie zarządzać czasem, by zmniejszać swoją nieobecność w domu. Chociaż przyznam szczerze, że cenię sobie kontakty służbowe, mimo że często odbywają się one w tak zwanym wolnym czasie.
Jak CEMEX jest zlokalizowany w Polsce?
- Jeśli chodzi o cementownie, to mamy dwie lokalizacje Cementownia Chełm i Cementownia Rudniki pod Częstochową, prawie 40 zakładów produkujących beton towarowy, 8 kopalni kruszyw oraz spółkę dystrybuującą materiały budowlane na Lubelszczyźnie. Obsługujemy klientów na terenie całego kraju od Bałtyku po Tatry, więc chęć poznania rynku i zrozumienia potrzeb naszych klientów wymaga częstego podróżowania.
Czy między cementem i córkami jest jeszcze czas na jakieś inne pasje?
- Dobre pytanie. Córki są zdecydowanie moją największą pasją. Jest też takie miejsce nad polskim morzem – plaża w Świnoujściu - gdzie uprawiając nornic walking lub spacerując z całą rodziną regeneruję siły i wspaniale spędzam wolny czas. Myślę, że dosyć długo poświęcałam się nauce i pracy, teraz nadszedł czas oddania tego czasu rodzinie.
Czyli zmieniła się hierarchia wartości…
- Zmieniła się, ale myślę, że warunkiem żeby czas spędzony z dziećmi był czasem efektywnym jest – szczęśliwa matka. A ja jestem naprawdę szczęśliwa wtedy, kiedy godzę obowiązki matki i osoby pracującej zawodowo. Oczywiście, priorytety zmieniają się, jednak obowiązkowość pozostaje na podobnym poziomie.
Czy z czegoś Pani musiała zrezygnować?
- Właściwie tak. Kiedyś trenowałam wyczynowo wioślarstwo. Zrezygnowałam z tego dlatego, że zdecydowałam poświęcić swoją młodość nauce. Zrezygnowałam z wioślarstwa w klasie maturalnej, mając świadomość, że nie da się pogodzić kształcenia ze sportem wyczynowym.
I nie ciągnie Panią do wody?
- Oczywiście, że ciągnie. Nawet śni mi się czasami, że jestem na treningu.. Marzy mi się zresztą takie miejsce w Warszawie, w którym ktoś, kto nie dysponuje profesjonalnym sprzętem do uprawiania wioślarstwa, będzie mógł przyjść do klubu, wsiąść do łódki z zawodnikiem i popływać. Ja bym bardzo chętnie tak wróciła do uprawiania tej dyscypliny. Może też wrócę do pomysłu reaktywowania naszej osady, czwórki.
A czy ta czwórka miała jakieś osiągnięcia?
- Największe sukcesy osiągałyśmy w moim rodzinnym mieście - Warszawie – gdzie należałyśmy do ścisłej czołówki. Dojrzewam również do rodzinnego uprawiania sportu – może właśnie wioślarstwa?. Jeszcze trochę trzeba poczekać na „wydoroślenie” najmłodszej córki, by mogła stać się kompanem różnych zajęć, również tych związanych ze sportem i wodą. Wszystko przed nami...