PIIB o projekcie założeń do projektu nowego Prawa budowlanego
Brzmi to dziwnie, ale prace nad nowym Prawem budowlanym są dopiero na początku drogi. Obecnie do tzw. konsultacji społecznych Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (MTBiGM) przekazało dopiero projekt założeń do projektu ustawy Prawo budowlane. Ma to przyspieszyć w przyszłości akceptację już właściwego projektu ustawy. Różne są opinie na temat tego dokumentu. Przeanalizujmy, jakie przykładowe uwagi zgłosili do niego inżynierowie zrzeszeni w PIIB, czyli w Polskiej Izbie Inżynierów Budownictwa...
Przede wszystkim PIIB uważa, że jak na projekt założeń dokument jest bardzo obszerny, a jeszcze nie uwzględnia przecież szczegółowych rozwiązań. Inżynierowie budownictwa zawracają też uwagę na pojawianie się w projekcie szeregu wartości i wielkości, bez podania z czego one wynikają, ani jak powinny być ustalane. Jak zauważa komentarz PIIB, trudno w materii technicznej przyjmować tego typu dane bez merytorycznego uzasadnienia.
W założeniach do nowego Prawa budowlanego w kilku miejscach pojawiają się różne propozycje rozwiązań – warianty, ale inżynierowie uważają, że nie są one ekwiwalentne co do oczekiwanych skutków.
Założenia do Prawa budowlanego z zastrzeżeniami
W założeniach pojawiło się nowe narzędzie dotyczące zagospodarowania terenu – miejscowe plany zabudowy (mpz) i Krajowe Przepisy Urbanistyczne (KPU), przy czym znika decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. W przypadku braku planów miejscowych, że gmina będzie mogła dopuścić KPU albo nic nie będzie mogła zrobić. Czyli narzędzie to będzie albo rygorystyczne albo całkowicie tolerancyjne, co nie będzie sprzyjać planowaniu ograniczonym terenie, albo – nie będzie miała nic do powiedzenia w tej sprawie. Oznacza to, że KPU będą miały charakter powszechny i niemodyfikowalny. W praktyce więc będzie to narzędzie albo rygorystyczne, albo permisywne, nie będzie sprzyjało tworzeniu i planowania ładu przestrzennego. Ponadto tworzenie nowego rodzaju planów (mpz) bez dokładniejszych badań i symulacji jest ryzykowną komplikacją i tak już powszechnie krytykowanego, dysfunkcyjnego systemu planowania przestrzennego. W opinii PIIB pojawia się poważne ryzyko doprowadzenia nie tylko do rozlewania się zabudowy (co jest faktem), ale wręcz do jej rozsiewania się w myśl radykalnej interpretacji tzw. swobody budowlanej.
Kolejnym bardzo istotnym zastrzeżeniem co do zaproponowanych przez Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki (MTBiGM) założeń jest fakt, że nowe Prawo budowlane nie zrezygnuje z możliwości regulowania procedur specustawami i będzie z nimi konkurowało korzystniejszymi przepisami dla inwestorów. PIIB jest temu przeciwna. P co bowiem tworzyć prawo, skoro nie jest ono wiążące dla specustawy.
Od pierwszych projektów założeń do nowego Prawa budowlanego (a były one modyfikowane na bieżąco w trakcie ogólnopolskich prowadzonych przez MTBiGM prekonsultacji) pojawił się w nich nowy uczestnik procesu budowlanego – sprawdzający. Osoba z taką funkcją miałaby sprawdzać projekty, a także dokonywałaby tzw. odbiorów etapowych w trakcie budowy. PIIB był przeciwny takiemu rozwiązaniu, gdyż podważa ono wiarygodność i odpowiedzialność osób o określonych uprawnieniach. W jednym z wariantów, sprawdzający musiałby być wpisany do ministerialnego rejestru. W tym przypadku, według PIIB, byłby to przejaw reglamentacji uprawnień, ponadto inżynierowie stawiają pytanie - na jakich podstawach merytorycznych funkcjonować by miało urzędnicze potwierdzanie kompetencji (w zasadzie tylko etycznych) osób sprawdzających? Gdyby odbiory etapowe miały potwierdzać coś więcej niż gabaryty i lokalizację obiektu na działce, to musiałyby być sprawowane w sposób stały, czym byłaby dublowana działalność nadzoru technicznego (teraz inwestorskiego).
Jeżeli już miałaby zostać osoba sprawdzająca, to PIIB domaga się, aby to byli uprawnieni członkowie samorządu zawodowego.
W obszarze przepisów dotyczących zawartości projektu budowlanego i propozycji jego różnicowania w zależności od stopnia skomplikowania obiektu, PIIB przypomina, że od dawna postuluje wprowadzenie do Prawa budowlanego projektu wykonawczego. różnicowaniu zawartości projektu w zależności od stopnia skomplikowania obiektu. Projekt budowlany byłby wówczas podstawą zgody budowlanej, a dla prostych realizacji również podstawą ich wykonania. Dla obiektów skomplikowanych (dla których nadal będzie obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę) inwestor musiałby opracować projekt wykonawczy.
PIIB odniósł się również do proponowanego zapisu, że do obowiązków projektanta ma należeć określenie obszaru oddziaływania obiektu. Inżynierowie uważają, że jest on przejawem nieznajomości ani aktualnych realiów kształcenia na kierunkach budowlanych, ani rozwiniętych metodologii i praktyk w zakresie ocen środowiskowych. Bagatelizowanie tych okoliczności sparaliżuje proces projektowania poprzez generowanie postaw asekuranckich lub sytuacji konfliktowych.
Inżynierowie budownictwa są też zdania, że nie trzeba narzucać inwestorowi wykonania PBiOZ, bo to dodatkowy i „pusty” dokument, który nie podwyższa bezpieczeństwa na budowie. Problem bezpieczeństwa należy pozostawić w gestii kierownika budowy, bo i tak ponosi za nie osobistą odpowiedzialność. Ewentualnie przy bardziej skomplikowanych obiektach, na które będzie wymagane pozwolenia na budowę, właśnie w takiej decyzji można zobowiązać inwestora do sporządzenia PBiOZ.
PIIB nie podoba się zaproponowana reforma nadzoru budowlanego, czyli likwidacja inspektoratów powiatowych na rzecz okręgowych. Już teraz nie ma przecież przeszkód (innych niż ekonomiczne), aby w organach nadzoru stopnia podstawowego zatrudniać osoby z uprawnieniami we wszystkich specjalnościach potrzebnych na terenie działania jednostki, braki specjalistów można kompensować oddelegowaniem.
Izba inżynierów budownictwa ocenia pozytywnie zaproponowane w założeniach rozwiązania zmierzające do uproszczenia procesu budowlanego, a także rezygnację z kar pozbawienia wolności za poważne naruszenia przepisów Prawa budowlanego.
Ale zwraca także uwagę, że wiele kwestii nadal pozostaje nierozwiązanych, czyli mechanizmy budowania w Polsce nie zostanie uzdrowiony. To samo z kształtowaniem ładu przestrzennego – zaproponowane instrumenty mają niewiadomą skuteczność, a zatem niosą za sobą ryzyko. W przedłożonych do konsultacji Założeniach za dużo jest indywidualnych odczuć, a za mało obiektywnych analiz. Warto skorzystać w materii z wiedzy i doświadczenia osób czynnie działających na wszystkich etapach procesu budowlanego.
Nowe Prawo budowlane jak najszybciej, ale...
Ale to jednak potrwa. Do tego czasu PIIB optuje za szybką ścieżką legislacyjną dla nowelizowania obecnie obowiązującego, w kilku przynajmniej kwestiach.
W tej szybkiej ścieżce według inżynierów budownictwa trzeba uwzględnić kilka aspektów. Wśród nich to, na przykład, umożliwienie osobom z tytułem inżyniera I stopnia, czyli bez tytułu magistra, uzyskiwanie nieograniczonych uprawnień do wykonawstwa robót budowlanych. Według PIIB, to wynika z zakresu studiów inżynierskich I stopnia, podczas których właśnie jest najwięcej przekazywanej wiedzy dotyczącej wykonawstwa w poszczególnych dziedzinach budownictwa, a zatem inżynier z takim wykształceniem jest przygotowany do sprawowania samodzielnej funkcji technicznej w zakresie wykonawstwa. Na studiach magisterskich główny nacisk jest położony na teorię konstrukcji i projektowanie, czyli podstawa dla uprawnień bez ograniczeń.
Ponadto inżynierowie „domagają” się utworzenie specjalności hydrotechnicznej. W obowiązującym obecnie Prawie budowlanym zaniechano (wcześniej było) wydzielenia z budownictwa inżynieryjnego specjalności w zakresie budowli hydrotechnicznych oraz budownictwa wodnomelioracyjnego. Efektem tego jest fatalny poziom rozwiązań projektowych w tej dziedzinie, a co za tym idzie, wysoka awaryjność budowli wodnych i hydrotechnicznych. Trzeba temu natychmiast przeciwdziałać. No i trzecia ważna kwestia (to wspólny głos z Polskim Stowarzyszeniem Inżynierów i Techników Budownictwa, PZITB) – technikom z maturą należy pozwolić ubiegać się o ograniczone uprawnienia budowlane w zakresie wykonawstwa, które zezwolą im na pełnienie funkcji kierownika budowy na niewielkich budowach lub nadzór nad odcinkami robót przy skomplikowanych obiektach.
Głos inżynierów w sprawie założeń do nowego Prawa budowlanego i Prawa budowlanego w ogóle nie jest jedynym. Warto na stronie Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej zapoznać się też z innymi opiniami, bo to da, mniej więcej obraz tego, na ile przedstawione przez MTBiGM propozycje odpowiadają oczekiwaniom uczestników procesu budowlanego.