Spółdzielnie energetyczne i klastry energetyczne sposobem na prąd tańszy niż z domowej instalacji. Będą kolejne ułatwienia
Trwają poszukiwania rozwiązań, które sukces taniego zielonego prądu z instalacji fotowoltaicznych w domach jednorodzinnych przeniosą na skalę bloków i kamienic czy całych osiedli. Taką rolę mogą odegrać spółdzielnie energetyczne i klastry energii. Jednak, choć prawo pozwala je tworzyć, zainteresowanie nimi jest znikome. Zmienią to kolejne ułatwienia?
Spis treści
- Klastry i spółdzielnie energetyczne: nowy start już bez barier
- Klastry energetyczne z ulgami i zwolnieniami
- Spółdzielnie energetyczne: prąd nie tylko na własne potrzeby
Spółdzielni energetycznych w Polsce działa ledwie kilka, choć eksperci wyliczają, że zbiorowe zainwestowanie w większą instalację fotowoltaiczną przez grupę użytkowników pozwala produkować zieloną energię o połowę taniej niż z przydomowej indywidualnej elektrowni. Tym bardziej, że spółdzielnie czy klastry energetyczne mają wciąż przywileje, których część indywidualnym inwestorom w fotowoltaikę odebrano – np. możliwość sprzedawania do sieci i kupowania w niej energii elektrycznej po tej samej cenie.
Mieszkańcy Serocka, którzy założyli spółdzielnię energetyczną potwierdzają w praktyce te ekspertyzy.
Sejm z kolei jest w trakcie uchwalania kolejnej nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, która takim energetycznym spółdzielniom i klastrom da kolejne przywileje.
Klastry i spółdzielnie energetyczne: nowy start już bez barier
W miastach do zbiorowego inwestowania w energetykę odnawialną mają zachęcać przepisy o prosumencie lokatorskim – w tym dotacje na wzór znanych z programu „Mój Prąd” dla właścicieli ponad miliona domów jednorodzinnych w Polsce, na dachach których już funkcjonują panele fotowoltaiczne.
Z kolei w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich zbiorowe inwestowanie w tani prąd mają umożliwiać dwie inne instytucje: klastry energetyczne i spółdzielnie energetyczne.
Oba takie podmioty działają w podobnym zakresie, a poza formą prawną różni je to, że klastry są bardziej przedmiotowe – koncentrują się na określonym źródle energii, który lokalnie ma największy potencjał, np. energetyka wiatrowa czy biogazownie. Spółdzielnie są natomiast bardziej podmiotowe – scala je wspólna potrzeba rozwiązania problemu produkcji i korzystania z własnej taniej energii.
Klastry działają też na dużo większą skalę – mogą produkować prąd, który jest w stanie zaspokoić potrzeby nawet całego powiatu. Spółdzielnie nie będą wychodzić poza instalacje o mocy 1 MW; wspomniana serocka ma docelowo mieć moc 0,8 MW.
To Cię może zainteresować: Jeśli poczekasz z wnioskiem o ryczałt za wczasy pod gruszą, dostaniesz więcej pieniędzy niż składając go już
Klastry energetyczne z ulgami i zwolnieniami
Nowelizacja ustawy o OZE, której procedura legislacyjna wkrótce dobiegnie końca w polskim parlamencie, powinna zdecydowanie przyspieszyć powstawanie klastrów.
Producenci energii odnawialnej w tej formie zwolnieni zostaną z opłaty OZE, opłaty kogeneracyjnej oraz akcyzy od wytwarzanego prądu. Na dodatek klastry wyjęte zostaną spod obowiązku przedstawiania świadectw pochodzenia energii, która to procedura jest dość kosztowna.
Wszystko to sprawi, że energia produkowana w klastrach będzie dużo tańsza niż obecnie.
Na jej konkurencyjność na rynku wpłynie ponadto fakt, iż klastry będą objęte niższymi od innych podmiotów opłatami za dystrybucję energii.
Ponadto oprócz produkcji energii będą uprawnione do jej magazynowania.
Te wszystkie nowe przywileje mają jednak swoją cenę – klastry będą miały „przymusowego” współudziałowca. Samorząd lokalny, na terenie którego klaster podejmuje działalność będzie miał z urzędu swój w nim udział – bezpośrednio lub za pośrednictwem spółki komunalnej.
Spółdzielnie energetyczne: prąd nie tylko na własne potrzeby
Spółdzielnie energetyczne już teraz korzystają ze wszystkich zwolnień w opłatach i podatkach, któe klastrom energetycznym będą dopiero dane. Dla nich największą barierą okazał się wymóg produkowania energii w taki sposób, by co najmniej jej 70 proc. było przeznaczone na potrzeby członków tej spółdzielni energetycznej.
Nowelizacja co prawda ten wymóg utrzymuje, ale daje spółdzielniom energetycznym czas na dojście do tego wskaźnika do końca 2025 r. Najpierw będzie to 40 proc. i z upływem czasu ten próg będzie podnoszony.
Szczególnie w tym okresie przejściowym, spółdzielniom mocno przyda się nowe uprawnienie nadawane nowelizacją – możliwość obrotu produkowaną przez siebie energia.
Nowelizacja ponadto wprowadzi obligatoryjne terminy, w których operatorzy sieci i dystrybutorzy energii elektrycznej będą musieli podpisać umowy ze spółdzielnią. To ważne, bo spółdzielnie są w gronie podmiotów, które są najbardziej zagrożone odmową przyłączenia do sieci.