Świadectwa jakości. Paliwa stałe w sprzedaży ze świadectwem jakości
Świadectwo jakości ma potwierdzać spełnienie wymagań jakościowych paliwa stałego, czyli np. węgla. Wprowadzenie świadectw jakości i określenie parametrów paliw stałych, to nowe rozwiązania w obowiązującej od 12 września 2018 r. ustawie o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw.
Artykuł jest częścią akcji specjalnej TERMOMODERNIZACJA, w której przekonujemy, jak ważne jest kompleksowe do niej podejście.
Ustawa (zobacz treść ostatniej nowelizacji) dotyczy paliw stałych wykorzystywanych w domowych kotłach na paliwa stałe o mocy do 1MW. Wydawanie świadectw jakości już wkrótce będzie możliwe, bo 4 października 2018 r. zostały opublikowane 4 rozporządzenia ministra energii w sprawie: wymagań jakościowych dla paliw stałych (zobacz treść), metod badania jakości paliw stałych (zobacz treść), sposobu pobierania próbek paliw stałych (zobacz treść) oraz wzoru świadectwa jakości paliw stałych (zobacz treść). Wszystkie te rozporządzenia zaczną obowiązywać po upływie 30 dni od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Kary za brak świadectwa jakości paliw stałych
Chodzi o to, aby kupujący węgiel wiedział, nie tylko jakie są jego parametry, ale też czy to paliwo spełnia wymagania jakościowe. Za wprowadzenie do sprzedaży paliw ustawowo zakazanych (m.in. muły węglowe i flotokoncentraty) lub niespełniających wymagań jakościowych, ustawa przewiduje kary grzywny od 50 tys. do 500 tys. zł lub karę pozbawienia wolności do lat 3. Za niewystawienie świadectwa jakości lub wystawienie takiego, w którym parametrów paliwa stałego są niezgodne z deklarowanymi, Inspekcja Handlowa wymierzy karę grzywny nawet do 200 tys. zł.
Indywidualni nabywcy paliw stałych nie będą kontrolowani. Kontrole odbywać się będą jedynie w punktach sprzedaży paliw stałych. Ministerstwo Energii podkreśla, że rząd zaproponuje wsparcie dla najmniej zamożnych gospodarstw domowych, które korzystały do tej pory z paliw najgorszej jakości. Program "Czyste powietrze" zakłada m.in. dopłaty na termomodernizację budynku wraz z wymianą kotła oraz podatkową ulgę termomodernizacyjną.
Polecany artykuł:
Świadectwo jakości na nic się nie zda?
– O tę ustawę zabiegaliśmy od lat, ale to dopiero początek drogi ku poprawie jakości powietrza – komentuje lider Polskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła. Przyznaje, że rozczarowało go rozporządzenie mnistra energii w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych, bo jeszcze do 30 czerwca 2020 r. dopuszcza sprzedaż odpadów węglowych (mułów i flotokoncentratu). Ponadto, Ministerstwo Energii dopuściło do sprzedaży węgiel silnie zasiarczony (zawartość siarki na poziomie 1,7%, pomimo że rekomendacje ekspertów mówią o maksymalnym poziomie 0,8%).
– Te przepisy w oczywisty sposób pokazują jakie interesy ścierają się w rządzie: z jednej strony chodzi o ochronę życia i zdrowia Polek i Polaków, z drugiej o interesy spółek węglowych. Dobrze więc, że rozporządzenie wreszcie jest. Ale źle się stało, że istotna zmiana w obszarze wymagań jakościowych paliw stałych, która ma szansę realnie przełożyć się na poprawę jakości powietrza w Polsce, rozpocznie się dopiero za dwa lata – podkreśla Agnieszka Warso-Buchanan, radca prawny w Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
W ocenie ClientEarth nie ma uzasadnienia pozostawienie możliwości zakupu przez odbiorców indywidualnych węgla brunatnego - niezwykle szkodliwego i toksycznego paliwa stałego, które w żadnym wypadku nie powinno być spalane w przydomowych piecach.
– Kolejnym dyskusyjnym i wprowadzającym konsumentów w błąd rozwiązaniem, zawartym w rozporządzeniu jest stosowanie w przypadku produktów węglowych nazw "ekogroszek" czy "ekomiał" – dodaje prawniczka Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Andrzej Guła zwraca uwagę, że dopiero całkowity zakaz handlu odpadowym miałem spowoduje, że uchwały antysmogowe, które zabroniły używania tego paliwa, przestaną być fikcją. W świetle obowiązujących uchwał nie można używać takich węgli, ale są one sprzedawane niemal we wszystkich składach w województwach, gdzie obowiązują uchwały.
Eksperta Polskiego Alarmu Smogowego niepokoi też to, że minister energii nie określił parametrów paliwa dla nowych kotłów testowanych na spełnienie wymagań Ekoprojektu, pozwalając na rozwój odpowiednika polskiego Dieselgate.
– Producenci kotłów, żeby uzyskać certyfikat, testują w laboratoriach swoje urządzenia na skrupulatnie dobranych mieszankach węgla. Ekogroszek zdefiniowany rozporządzeniem ministra energii nie daje możliwości osiągnięcia wymagań w zakresie emisji spalin – twierdzi Andrzej Guła.
Artykuł jest częścią akcji specjalnej TERMOMODERNIZACJA, w której przekonujemy, jak ważne jest kompleksowe do niej podejście i jakie są obecnie możliwości finansowania takich przedsięwzięć.