Ustawa wiatrakowa 2023 - nowelizacja weszła w życie. Eksperci: przepisy nie przyniosą zmian
Nowelizacja ustawy wiatrakowej weszła w życie 23 kwietnia 2023. Obowiązuje już budowa elektrowni wiatrowych na nowych zasadach. Co ułatwia, a co utrudnia nowelizacja? Czy mamy szanse na odblokowanie inwestycji w lądową energetykę wiatrową? Eksperci branży OZE nie mają wątpliwości, że nowe przepisy nie przyniosą dużych zmian.
Spis treści
- Nowelizacja ustawy wiatrakowej
- Ile metrów od zabudowań można zbudować wiatrak?
- 10% energii z wiatraków dla mieszkańców gminy
- Odległość od zabudowań na granicy gmin
- Elektrownie wiatrowe tylko na podstawie MPZP
- Zakaz stawiania elektrowni wiatrowych w parkach i rezerwatach
Nowelizacja ustawy wiatrakowej
W założeniach ustawy wiatrakowej czytamy, że jej celem jest:
- uelastycznienie zasad umożliwiających rozwój lądowej energetyki wiatrowej,
- ułatwienie rozwoju zabudowy mieszkaniowej – głównie na terenach wiejskich,
- kontynuacja pełnej ochrony społeczności lokalnych przed wpływem elektrowni wiatrowych,
- zwiększenie poziomu bezpieczeństwa poprzez dodatkowe obowiązki serwisowe dla wytwórców.
Wprowadzenie proponowanych rozwiązań miało umożliwić powstanie nowych instalacji wiatrowych o łącznej mocy 6-10 GW, przyczyniając się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Czytaj też:
Czy tak właśnie będzie? Eksperci są zgodni, nie będzie wysypu nowych inwestycji w budowę elektrowni wiatrowych. Głównym problemem, i dla inwestorów i dla samorządów, będzie określenie odległości od domów (zmienionej z 500 na 700 m), ale też obowiązek uchwalania miejscowych planów zagospodarowania dla farm wiatrowych.
Ile metrów od zabudowań można zbudować wiatrak?
Od 2016 roku wiatraki można było budować w odległości 1500 -1700 m od najbliższego budynku mieszkalnego. Chodzi o zasadę odległościową, która określa minimalną odległość od wiatraka jako 10-krotność jego wysokości (czyli 10H).
Po nowelizacji ustawy wiatrakowej turbiny wiatrowe będą mogły być wznoszone tylko na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zachowując minimalną odległość od budynków mieszkalnych – 700 metrów. Określenie dokładnej odległości, między 10H (10-krotnością wysokości turbiny), a 700 m od zabudowy będzie następowało na podstawie wyników przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko SOOŚ, wykonywanej w ramach miejscowego planu zagospodarowania. Ocena SOOŚ będzie ostateczna, a gminy nie będą mogły od niej odstąpić.
Wątpliwość, jaka się pojawia u ekspertów, to dla jakiego obszaru gmina musi uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przywidujący budowę farmy wiatrowej - 10H czy 700 m? Kolejna rzecz, na jaką zwracają uwagę eksperci, to fakt, że przed uchwaleniem planu zagospodarowania gmina już musiałaby mieć szczegółowe dane na temat inwestycji, aby uwzględnić odpowiednie odległości.
Jak podaje prawo.pl: dalej nie wiadomo, czy plan należy opracowywać dla obszaru 10H. Teoretycznie 700 m może wynikać dopiero z uchwalonego planu. Czyli można rozumieć przepisy nowelizacji w ten sposób, że dopóki nie ma uchwalonego miejscowego zmniejszającego odległość do 700 m, obowiązuje 10H. Nawet jeżeli gmina chce zmniejszyć odległość do 700 m to i tak musi pracować nad planem dla olbrzymiego obszaru 10H.
Wprowadzona zmiana zwiększająca możliwą odległość budowy wiatraków na lądzie z wcześniej proponowanych 500 metrów do 700 metrów jest kompletnie nie zrozumiała. Poprawka została dodana w ostatniej chwili podczas prac komisji sejmowej, nie jest poparta żadnymi analizami czy oceną skutków. Natomiast branża wiatrowa bardzo jasno wskazuje, że doprowadzi to w praktyce do dalszej blokady nowych inwestycji wiatrowych w Polsce. Tylko nieliczne z już gotowych projektów będą w stanie spełnić to wymagania. To nie jest droga do odblokowania potencjału energii wiatrowej w Polsce, wskazuje Joanna Flisowska, Senior Climate & Energy Policy Analyst w Instytucie Reform.
10% energii z wiatraków dla mieszkańców gminy
Nowelizacja ustawy wiatrakowej zakłada, że inwestor ma przekazać co najmniej 10% mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej mieszkańcom gminy, którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta wirtualnego. Każdy mieszkaniec tej gminy będzie mógł objąć udział nie większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie wynikającej z kalkulacji maksymalnego kosztu budowy. Ten przepis zacznie obowiązywać od lipca przyszłego roku.
Kim jest prosument wirtualny? Prosument wirtualny energii odnawialnej to odbiorca końcowy wytwarzający energię elektryczną wyłącznie z odnawialnych źródeł energii na własne potrzeby w instalacji odnawialnego źródła energii przyłączonej do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej w innym miejscu niż miejsce dostarczania energii elektrycznej do tego odbiorcy, która jednocześnie nie jest przyłączona do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej za pośrednictwem wewnętrznej instalacji elektrycznej budynku wielolokalowego, pod warunkiem że w przypadku odbiorcy końcowego niebędącego odbiorcą energii elektrycznej w gospodarstwie domowym, wytwarzanie to nie stanowi przedmiotu przeważającej działalności gospodarczej.
Odległość od zabudowań na granicy gmin
Nowe przepisy mówią o tym, że gminy, które zdecydują się przekazać grunt pod zabudowę nowej infrastruktury wiatrowej, będą miały zapewnione maksymalne bezpieczeństwo eksploatacji tej infrastruktury. Ponadto, inwestorzy będą zobowiązani do wykorzystania najnowszych technologii, co ma zminimalizować oddziaływanie elektrowni na środowisko.
Nowelizacja wprowadza dodatkowe obowiązki dotyczące kontroli eksploatacji elementów technicznych elektrowni wiatrowych. Będą one wykonywane przez wyspecjalizowane techniczne serwisy komercyjne, certyfikowane przez Urząd Dozoru Technicznego. A dodatkowo serwisy będą monitorowane i weryfikowane przez UDT.
Znowelizowane przepisy ustawy wiatrakowej zakładają, że lokalne społeczności będą mogły zdecydować o zasadach lokalizowania nowych inwestycji dotyczących lądowych elektrowni wiatrowych. Chodzi również o dalszy rozwój budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie tych elektrowni. W rzeczywistości tego rodzaju inwestycje lokalizuje się jak najdalej od ludzkich zabudowań. A zatem problem, na który zwracają uwagę eksperci polega na tym, że miejscowe plany zagospodarowania będą musiały uchwalić wszystkie gminy sąsiednie, w których będą znajdowały się wiatraki. Czy uda się osiągnąć jednomyślność?
Trzeba też pamiętać, że gminy czekają, na nową ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym.
Elektrownie wiatrowe tylko na podstawie MPZP
W nowej ustawie wiatrakowej pozostał zapis dotyczący lokalizowania każdej nowej elektrowni wiatrowej. Obiekt taki może powstać wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Obowiązek sporządzenia MPZP lub jego zmiany na potrzeby inwestycji będzie jednak dotyczyć obszaru prognozowanego oddziaływania elektrowni wiatrowej, a nie jak dotąd obszaru wyznaczonego zgodnie z zasadą 10H (tj. dla obszaru w promieniu wyznaczonym przez odległość równą dziesięciokrotności całkowitej wysokości projektowanej elektrowni wiatrowej do zabudowy mieszkaniowej).
Zakaz stawiania elektrowni wiatrowych w parkach i rezerwatach
W nowej ustawie utrzymany został zakaz stawiania elektrowni wiatrowych na obszarach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000. Obowiązek zachowania minimalnej odległości od parków narodowych (10H) i rezerwatów 500 m.
Źródło: Ministerstwo klimatu i Środowiska