UZP obciąża firmy budowlane. BCC krytycznie o rozporządzeniu do Prawa zamówień publicznych

2013-03-15 16:25
dokumenty budowlane
Autor: Redakcja Muratora PLUS

Wraz z nowelizacją Prawa zamówień publicznych ukazało się nowe rozporządzenia Urzędu Zamówień Publicznych (UZP) w sprawie rodzaju dokumentów, jakich może żądać zamawiający od wykonawcy, oraz formy, w jakich dokumenty te mogą być składane. BCC uważa, że jest to nakładanie na wykonawców dużo większych obowiązków, a przecież przedtem przygotowanie oferty przetargowej też do łatwych nie należało. Firmy budowlane muszą teraz dołączać bardzo obszerne wykazy odnośnie wykonywanych wcześniej robót lub usług.

Według ekspertów Business Centre Club (BCC) niezrozumiałe jest przeforsowanie rozwiązania, które od początku wzbudzało krytykę. W świetle nowego przepisu zamawiający będą mogli żądać wykazu wszystkich wykonanych robót budowlanych oraz wszystkich wykonanych (lub wykonywanych) głównych dostaw lub usług, a nie jak wcześniej  wykazów dokumentujących wiedzę i doświadczenie dla określonego zamówienia. W konsekwencji wykonawcy będą musieli składać znacznie bardziej obszerne wykazy niż dotychczas.
Pewnym ograniczeniem jest § 1 ust. 4 rozporządzenia w sprawie rodzaju dokumentów, jakich może żądać zamawiający od wykonawcy, oraz formy, w jakich dokumenty te mogą być składane, który daje zamawiającemu możliwość (nie obowiązek), aby wskazał, jakie konkretnie roboty budowlane, dostawy lub usługi trzeba opisać w wykazach i dla jakich konkretnie robót budowlanych lub usługi do wykazów trzeba załączyć poświadczenia. Byłby to zatem warunek pozytywny, którego spełnianie wykonawca musiałaby wykazać zgodnie z art. 26 ust. 2a ustawy Prawo zamówień publicznych. Wydaje się przy tym oczywiste, że ww. warunek będzie musiał pokrywać się z dokonanym przez zamawiającego na podstawie art. 22 ust. 3 ustawy o zamówieniach publicznych, opisem sposobu dokonania oceny spełniania warunków udziału w postępowaniu.

Rozporządzenie posługuje się jednolitą kategorią poświadczenia, które będzie wydawane zarówno przez podmioty będące jak i nie będące zamawiającymi w rozumieniu ustawy o zamówieniach publicznych. Brak bliższego sprecyzowania w rozporządzeniu znaczenia słowa „poświadczenie” powoduje, że według ekspertów BCC, należy odwołać się do jego potocznego rozumienia, zgodnie z którym „poświadczenie” oznacza „dokument poświadczający, stwierdzający coś, świadectwo, pokwitowanie, zaświadczenie”. Obawy jednak budzi możliwość zastępowania poświadczenia oświadczeniem wykonawcy. Biorąc pod uwagę skalę spraw dotyczących nieprawdziwych informacji, jakie każdego roku trafiają do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO), to z pewnością znajdą się tacy wykonawcy, którzy opiszą w wykazie głównych (cokolwiek to znaczy) dostaw lub usług fikcyjne realizacje. Uznać zatem trzeba, że przepis ułatwi zmowy przetargowe czy uzyskiwanie zamówień publicznych przez nieuczciwych wykonawców, gdyż właśnie zyskali realną możliwość powoływania się na dostawy lub usługi de facto nigdy niewykonane czy nie wykonywane.

Nowością jest przepis § 1 ust. 6 pkt 2 rozporządzenia, zgodnie z którym jeżeli wykonawca będzie polegał na zasobach innych podmiotów na zasadach określonych w art. 26 ust. 2b ustawy Prawo zamówień publicznych, zamawiający - w celu oceny, czy wykonawca będzie dysponował zasobami innych podmiotów w stopniu niezbędnym dla należytego wykonania zamówienia oraz oceny, czy stosunek łączący wykonawcę z tymi podmiotami gwarantuje rzeczywisty dostęp do ich zasobów, będzie mógł żądać dokumentów dotyczących w szczególności: zakresu dostępnych wykonawcy zasobów innego podmiotu,
sposobu wykorzystania przez wykonawcę zasobów innego podmiotu przy wykonywaniu zamówienia, charakteru stosunku, jaki będzie łączył wykonawcę z innym podmiotem oraz zakresu i okresu udziału innego podmiotu przy wykonywaniu zamówienia.
Ekspert BCC ds. zamówień publicznych uważa, że przepis ten jest sprzeczny z art. 26 ust. 2b ustawy o zamówieniach publicznych, który uznaje za wystarczające przedstawienie pisemnego zobowiązania innych podmiotów do oddania wykonawcy do dyspozycji niezbędnych zasobów na okres korzystania z nich przy wykonaniu zamówienia. Jednocześnie nie ma w nim mowy o jakichkolwiek innych dokumentach, które wykonawca byłby obowiązany przedstawić oprócz zobowiązania.

Wreszcie, zauważyć trzeba, że przepis ten łatwo może stać się instrumentem represji wobec wykonawców korzystających z udostępnionych zasobów, którzy mogą być zmuszani przez zamawiających do przedkładania szeregu dokumentów, mimo że faktyczny i wystarczający dostęp do udostępnionych im zasobów nie będzie budził w konkretnym wypadku wątpliwości. Niebezpieczne jest zwłaszcza danie zamawiającym prawa żądania dokumentów dotyczących zakresu i okresu udziału innego podmiotu przy wykonywaniu zamówienia (czyli jak należy przyjąć podwykonawstwa tego podmiotu). Tymczasem udostępnienie większości, jeśli nie wszystkich zasobów przewidzianych w art. 26 ust. 2b ustawy o zamówieniach publicznych nie wymaga podwykonawstwa podmiotu udostępniającego (np. w przypadku udostępnienia personelu). Dlatego już teraz można spodziewać się, że powyższy przepis stanie się źródłem szeregu sporów pomiędzy wykonawcami i zamawiającymi, zapewniając Krajowe Izbie Odwoławczej (KIO) zajęcie na kolejne lata.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany