Projekt Kodeksu urbanistyczno-budowlanego? W 2018 priorytetem dla rządu jest specustawa
W 2018 r. projekt Kodeksu urbanistyczno-budowlanego nie trafi do Sejmu. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju wstrzymało prace nad projektami ustaw, które miały w tym roku wprowadzić najpilniejsze poprawki do Prawa budowlanego oraz do ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Projekty tych ustaw przygotowało w 2017 r. byłe Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Dla kierującego resortem Andrzeja Adamczyka i jego zastępcy Tomasza Żuchowskiego priorytetem był jednak projekt Kodeksu urbanistyczno-budowlanego. W lipcu 2017 r. min. Żuchowski zapewniał posłów z sejmowych komisji infrastruktury oraz samorządowej, że najpóźniej na początku 2018 r. rząd skieruje projekt Kodeksu urbanistyczno-budowlanego pod obrady Sejmu. Powiązane z kodeksem miały być ustawy: „o zmianie niektórych ustaw w związku z uproszczeniem procesu inwestycyjno-budowlanego” (zwanej ustawą inwestycyjną) oraz „o organach administracji inwestycyjnej i nadzoru budowlanego”. Dzięki tym ustawom, najpilniejsze rozwiązania zaczęłyby obowiązywać już od 2018 r.
Patrz także: projekt Kodeksu urbanistyczno-budowlanego>>
Autor: MInisterstwo Infrastruktury i Budownictwa
Pamiętajmy, że uchwalenie tak skomplikowanej ustawy jaką jest Kodeks urbanistyczno-budowlany zajmie Sejmowi co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście miesięcy. Żuchowski często powtarzał, że jest to gigantyczne przedsięwzięcie legislacyjne, bo zmian wymaga ok. 140 ustaw i rozporządzeń, będących w kompetencji różnych ministrów, m.in. środowiska, rolnictwa, rozwoju i sprawiedliwości. Dodajmy, że z projektem Kodeksu urbanistyczno-budowlanego nie uporały się przez osiem lat rządy PO i PSL. PiS zapewniało, że dokończy prace, a minęły już dwa lata rządów tej partii.
Projekt Kodeksu urbanistyczno-budowlanego poczeka
Problem w tym, że premier Mateusz Morawiecki odebrał min. Adamczykowi budownictwo, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo, a następnie przekazał te działy administracji rządowej ministrowi inwestycji i rozwoju Jerzemu Kwiecińskiemu. Ten zaś powierzył je swojemu zastępcy Arturowi Soboniowi. Adamczyka nie ma też w powołąnej przez premiera Radzie Mieszkalnictwa.
Jaki los projektu Kodeksu urbanistyczno-budowlanego?
– Projekt będzie gotowy do końca 2018 r. – zapewnił nas min. Soboń. Równocześnie przyznał jednak, że jego resort nie zmierza forsować pozostałych projektów byłego Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. W praktyce do kosza trafił projekt ustawy inwestycyjnej.
– Nie pracujemy nad tym projektem. Jednak przeanalizujemy jeszcze raz zawarte w niej rozwiązania i wykorzystamy w innych ustawach – mówi nam Artur Soboń.
Przypomnijmy, że jeszcze przez reorganizacją rządu resort infrastruktury i budownictwa skierował projekt ustawy inwestycyjnej pod obrady rządu. Projekt zakładał zmiany w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz w Prawie budowlanym. Np. wprowadzone miały być nowe narzędzia planistyczne a projekt budowlany byłby podzielony na projekt inwestycyjny i projekt techniczny. Pozwolenia na budowę miałabyby być wydawane szybciej. Ponadto ustawa inwestycyjna miałaby ukrócić samowolę budowlaną. Jednak niektóre poprawki, np. ograniczające możliwość budowania w oparciu o decyzje o warunkach zabudowy, ostro krytykowali deweloperzy. Po konsultacjach społecznych ministerstwo złagodziło więc proponowane rozwiązania.
Tymczasem priorytetem Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju jest obecnie projekt ustawy „o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących”, zwanej specustawą mieszkaniową. Projekt ten budzi kontrowersje, bo do inwestycji mieszkaniowych korzystających z rozwiązań specustawy, nie byłaby stosowana ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Nadzór budowlany na razie bez mian
Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju wstrzymało także prace nad projektem ustawy o organach administracji inwestycyjnej i nadzoru budowlanego. Przygotowywany przez były resort infrastruktury i budownictwa projekt zakładał początkowo przekształcenie 377 powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego w ok. 100 inspektoratów okręgowych. Miałoby to wzmocnić nadzór budowlany oraz uniezależnić powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego od „lokalnych wpływów”. Ostatecznie ministerstwo zaproponowało wprowadzenie pionowego podporządkowania organów nadzoru budowlanego – głównemu inspektorowi nadzoru budowlanego. Powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego w dalszym ciągu wchodziłby zaś w skład powiatowej administracji zespolonej. Z budżetu powiatu byłaby więc finansowana jego działalność.
– Chciałbym tę koncepcję przemyśleć – stwierdził krótko min. Soboń. Przyznał jednak, że zaproponuje raczej inne rozwiązania.