Branża budowlana i Giełda Papierów Wartościowych w czerwcu 2005 r.

  Czerwiec przyniósł poprawę nastrojów na naszej giełdzie, a już na pierwszej sesji lipca indeks WIG wspiął się najwyżej w historii. Trudno doszukać się racjonalnych przyczyn wzrostu, ale wygląda na to, że zagraniczni inwestorzy - nie bacząc na ryzyko związane ze zbliżającymi się podwójnymi wyborami - postanowili zaufać polskiemu rynkowi. Za poprawą indeksów stoją jednak wydarzenia związane z poszczególnymi spółkami, a nie nagła poprawa sytuacji gospodarczej kraju. Ta ostatnia jest tak daleko, że Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych aż o 50 punktów bazowych. W tym miesiącu prawdopodobnie zdecyduje się na dalsze cięcia, co ze szczególną radością przyjmą spółki zadłużone w krajowej walucie. Co zatem spowodowało rekordowe poziomy WIG-u?

Wystarczyło, że rynek rozpaliła fuzja banków BPH i Pekao, co poprawiło notowania całego sektora finansowego. Do tego doszły rekordowo drogie ropa i miedź, na co pozytywnie musiały zareagować kursy gigantów naszego parkietu: Orlenu i KGHM. W dużo gorszych nastrojach są gracze inwestujący na rynku pierwotnym. Na akcjach Opoczna, producenta płytek, i paliwowego Lotosu praktycznie nie można było zarobić.

Tym razem indeks spółek budowlanych okazał się nieco słabszy od najważniejszego wskaźnika warszawskiej giełdy. Głównym "winowajcą" są słabe ostatnio papiery Budimexu i GTC. Trzy najlepsze inwestycje miesiąca należą do grupy Mostostalu Export. Elektromontaż Warszawa to ponadto najlepsza inwestycja giełdowa całego pierwszego półrocza. Na tych przez lata zapomnianych akcjach można było w tym okresie zarobić aż 311 proc. Wszystko przez walkę o kontrolę nad spółką między Mostostalem Export a mniejszościowymi akcjonariuszami. Na osobną uwagę zasługują też pozostałe Mostostale, które są ostatnio bardzo popularne (patrz: Moda na Mostostale)

Jeszcze lepiej od polskich spółek budowlanych spisują się papiery zachodnich przedstawicieli sektora. Większość z nich jeszcze nigdy nie była tak droga, a budowlany indeks grupujący największe europejskie koncerny jest najwyżej w historii. W czerwcu największe powody do zadowolenia mieli właściciele spółek francuskich. Eiffage (kontrolujący Mitex) podrożał o 11 proc., a Vinci (Warbud) o ponad 13 proc. Oba papiery są rekordowo drogie, podobnie jak hiszpańskiej grupy Ferrovial (Budimex) i Acciona (Mostostal Warszawa), po wzrostach o odpowiednio 7 i 10 proc. Blisko historycznych szczytów są tez spółki szwedzkie NCC (Hydrobudowa Gdańsk, PRInż) i Skanska (Exbud), które podrożały o 7 i 4 proc. O włos od pięcioletniego rekordu jest też niemiecki Hochtief (+5 proc.).

Bohater miesiąca
Przez cały drugi kwartał obserwowaliśmy wzrost zainteresowania inwestorów akcjami kieleckiego Echa Investment, kontrolowanego przez znanego biznesmena Michała Sołowowa (we wrześniu chce wprowadzić na GPW akcje Barlinka, producenta desek podłogowych). Jednocześnie nie zmieniał się kurs Globe Trade Centre, drugiego dewelopera na naszej giełdzie, którego pakiet kontrolny należy do holendersko-izraelskiej spółki Kardan. Dlaczego? Obie spółki dynamicznie się rozwijają, a ich przychody rosną wraz z realizacją kolejnych projektów deweloperskich. Dotychczas jednak zasadniczo różniła się polityka rachunkowości obu firm. Echo starało się dbać o stabilnie rosnące zyski, więc unikało przeszacowania wartości posiadanych nieruchomości do poziomu rynkowego (i to wbrew zaleceniom biegłego rewidenta). GTC imponowało za to wysokimi, ale bardzo zmiennymi wynikami netto, bo prowadziło odmienną strategię (np. w I kwartale tego roku wykazało 140 mln zł zysku na aktualizacji wartości posiadanego majątku). Tymczasem obowiązujące od tego roku Międzynarodowe Standardy Rachunkowości popierają politykę stosowaną przez GTC. Echo musiało ją uwzględnić, przez co w bilansie na koniec grudnia podwoiła się wartość kapitałów własnych kieleckiej spółki. Część inwestorów nagle uświadomiła sobie, że z finansami Echa jest dużo lepiej niż widać na papierze, co od razu odbiło się na kursie spółki. Na koniec czerwca Echo było już rekordowo drogie. Pod koniec miesiąca do grona funduszy, które wierzą w Echo dołączył OFE Złota Jesień, który ma już ponad 5 proc. głosów w spółce. Wcześniej ten próg przekroczyły OFE ING NN i Commercial Union, największe fundusze emerytalne. Fundusze najwyraźniej cenią sobie deweloperów, bo dwa ostatnie z nich mają także ponad 5 proc. głosów na walnym zgromadzeniu GTC.

Echo koncentruje się na działalności w Polsce. GTC szybko staje się regionalnym gigantem. Działa już na pięciu rynkach zagranicznych: czeskim, węgierskim, serbskim, chorwackim i rumuńskim, a planuje ekspansję w Bułgarii i na Słowacji. Tylko w jeden nowy projekt, w północnej części Bukaresztu, spółka zamierza zainwestować 150 mln euro.

Obie spółki bardzo mocno finansują się długiem (Echo mocniej, ale różnica maleje z każdym projektem GTC). Obie też większość projektów realizują, a następnie oddają w najem (Echo jeszcze kilka lat temu przeważnie sprzedawał po realizacji). Jednak w ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia z dwoma spektakularnymi transakcjami sprzedaży, które także przyczyniły się do wzrostu zainteresowania inwestorów papierami deweloperów. GTC podpisał przedwstępną umowę sprzedaży GTC Alp, spółce realizującej budowę dwóch biurowców na warszawskim Mokotowie (Allianz Building i Topaz). Ostateczna umowa ma być podpisana do końca roku, a cena będzie zbliżona do 11 mln euro. Ponieważ wartość bilansowa tej inwestycji jest niewielka, o tę kwotę powinien wzrosnąć tegoroczny zysk brutto dewelopera. Bardziej pokaźny zastrzyk gotówki otrzymało ze sprzedaży siedmiu centrów handlowych (obiekty w Płocku, Olkuszu, Pile, Siemianowicach, Świętochłowicach, Tczewie i Zamościu trafiły do austriackiego funduszu Meinl European Land) kieleckie Echo. Wartość transakcji wyniosła 249 mln zł, a zysk brutto z jej tytułu przekroczył 100 mln zł.

Echo już wie jak wykorzysta część pozyskanych pieniędzy. Deweloper zlecił austriackiemu Strabagowi wykonanie Pasażu Grunwaldzkiego (centrum handlowo-kulturalno-usługowe) we Wrocławiu. Wartość robót to blisko 100 mln zł. Przypomnijmy, że walkę o grunt pod budowę tego centrum Echo wygrało właśnie z GTC. Ten ostatni jednak i tak zamierza inwestować we Wrocławiu (dotąd ograniczał się jedynie do Warszawy, Krakowa i Poznania). GTC przejął od Orbisu grunty obok Hotelu Wrocław i chce tam wystawić biurowiec za 15 mln USD. Stolica Dolnego Śląska stała się ostatnio ulubionym miejscem deweloperskich inwestycji. Obok dwóch wymienionych projektów, galerię handlowo-usługową "Arkady" za 100 mln euro stawia tam Leszek Czarnecki, kontrolujący m.in. Getin Bank. Oby za dwa lata Wrocław, z miasta z bardzo niewielkim udziałem niewynajętej powierzchni, nie stał się ośrodkiem z nadpodażą lokali..

Moda na Mostostale
Trwa dobra passa budowlanych Mostostali. Warszawski (MW) jest najdroższy od lutego, Zabrzański (MZ) od października, a Polimex (PMS) od grudnia. Choć Mostostale w ostatnich latach interesowały głównie spekulantów, tym razem zwyżka ma solidniejsze podstawy.

Od stycznia kurs PMS wzrósł o jedną czwartą. 8,8 mln zł zysku grupy w I kwartale przypomniało o rentowności grupy, która nadal wygląda na dużo tańszą od Budimexu. Wycenę rynkową PMS podbiły ostatnio nowe duże zlecenia. Z budowy nowej baterii dla Koksowni Przyjaźń grupa pozyska 175 mln zł (PMS jest liderem konsorcjum, które łączne wpływy wyniosą 410 mln zł). W konsorcjum z Energopolem-Szczecin, PMS rozbuduje też nabrzeże w Świnoujściu, za co dostanie 199 mln zł. W II półroczu rynek będzie żył warunkami ewentualnego przejęcia PRInżu, które przyspieszy pościg PMS za liderem branży.

Drogowy PRInż to też jeden ze sposobów na przetrwanie MZ. Najpierw jednak spółka musi porozumieć się z wierzycielami w sprawie konwersji długu na akcje. Notowaniom i układowi sprzyjają ostatnie decyzje sądu. Sprzeciwy do listy wierzytelności groziły jej zwiększeniem o 80 mln zł. Skończyło się na 14 mln zł dla Kredyt Banku.

Od kwietnia kurs MW skoczył o 40 proc. Zmiana na fotelu prezesa zaowocowała dziewięcioma umowami o łącznej wartość 95 mln zł. Przy skali umów PMS wydaje się to drobnostką, ale warto zauważyć, że ta kwota to więcej niż wynosi bieżąca wartość rynkowa całego MW. Dalsze losy kursu stołecznej spółki zależą m.in. od decyzji hiszpańskiego właściciela (Acciony), który odkupi od MW i Mostostalu Płocki (MP) deweloperski Mostostal Invest. Jeśli odbędzie się to na zasadach rynkowych, polskie spółki zyskają sporo gotówki, a akcjonariusze MP mogą liczyć na kolejną, po rekordowych 5 zł na akcję, wysoką dywidendę.

Czerwcowym liderem wzrostów wśród Mostotali był jednak Mostostal Export. Gracze szybko zapomnieli o wynikach I kwartału (44-proc. spadek sprzedaży i 4,3 mln zł straty). Wystarczyło, że Michał Skipietrow zaczął rozważać wpuszczenie do spółki inwestora, a grupa sprzedała za 36,5 mln USD krakowskie Centrum Biurowe Lubicz. Niestety, zawiłość transakcji uniemożliwia na razie uzyskanie odpowiedzi na pytanie, jak wpłynie ona na rezultaty finansowe ME.

Kalendarium inwestora
5 lipca - proponowany termin wypłaty dywidendy w Instalu Lublin (0,1 zł na akcję)
7 lipca - początek zapisów na akcje Zakładów Chemicznych Police, największej oferty wakacji
20 lipca - początek zapisów na akcje IDM, pierwszego biura maklerskiego na GPW
25 lipca - termin ustalenia prawa do dywidendy w Prochemie (0,4 zł na akcję)
26/27 lipca - posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej