BUDMA 2017. Ulga remontowa receptą na rozwój budownictwa
Sześć organizacji reprezentujących branżę budowlaną zaapelowało do rządu o przywrócenie podatkowej ulgi remontowej. Petycję w tej sprawie przekazały na ręce ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka, w czasie Forum Gospodarczego Budownictwa i Architektury, które odbywa się na targach Budma w Poznaniu.
- Rząd chce wspomagać budownictwo, bo wsparcie budownictwa zawsze się państwu opłaca, w każdym aspekcie – zapewniał przedsiębiorców minister Adamczyk na targach BUDMA 2017. I tłumaczył, że rząd wdraża program „Mieszkanie plus”. Ponadto przygotowuje Kodeks urbanistyczno-budowlany, dzięki któremu ma poprawić się jakość prawa inwestycyjnego. Według ministra Adamczyka, rząd ma też m.in. zadbać o dostosowanie szkolnictwa zawodowego do potrzeb branży budowlanej oraz wspomagać ekspansję polskich producentów materiałów budowlanych na rynki zagraniczne.
– Czy potrzebujecie dodatkowych narzędzi stymulacji koniunktury? – zapytał minister przedsiębiorców.
Koalicja na rzecz ulgi remontowej
Odpowiedzią była petycja o przywrócenie ulgi remontowej. Pod tą petycją podpisało się sześć organizacji budowlanych: Polska Izba Przemysłowo-Handlowa Budownictwa, Związek Polskie Okna i Drzwi, Stowarzyszenie Producentów Wełny Mineralnej: Szklanej i Skalnej, Stowarzyszenie na Rzecz Systemów Ociepleń, Stowarzyszenie Producentów Betonów oraz Polski Związek Producentów i Przetwórców Izolacji Poliuretanowych PUR i PIR „SIPUR”.
„Ulga budowlana wpłynęła bezpośrednio na wzrost konsumpcji w obszarze prac i zakupów budowlanych, co przełożyło się na wzrost aktywności gospodarczej Polski. Wsparcie inwestorów w tym zakresie zintensyfikowało popyt zmniejszając jednocześnie rozmiary szarej strefy. Spadek jej udziału bezpośrednio przełożył się na wzrost wpływów do budżetu państwa” – czytamy w raporcie na temat „wpływu ulgi remontowo-budowlanej na koniunkturę w budownictwie”, który przygotowało ASM – Centrum Badań i Analiz Rynku na targi BUDMA 2017.
Przeczytaj także: Ulga budowlana? Ulga remontowa? ASM: nie ma argumentów przeciw >>
Ulgi: remontowa i budowlana już były
Przypomnijmy, że z tego typu ulg podatkowych: tzw. dużej budowlanej oraz remontowej Polacy mogli korzystać w latach 1997-2001. Ta druga była najpopularniejsza ze wszystkich ulg podatkowych. Co roku korzystało z niej osiem milionów osób! Mogli bowiem zaoszczędzić nawet ponad 6,6 tys. zł wydane na materiały budowlane, ich transport oraz robociznę. Z kolei ulga budowlana umożliwiała budującym domy i kupującym nowe mieszkania odliczenie nawet ok. 35,9 tys. zł.
Ulgi skasowano za rządów SLD (Platforma Obywatelska i PiS głosowały przeciwko), bo były zbyt kosztowne dla budżetu. Tylko z tytułu ulgi remontowej podatnicy odliczali rocznie ok. dwóch miliardów złotych. Późniejsze próby jej reaktywowania, kończyły się fiaskiem. Inwestorzy mogli natomiast odzyskać część wydatków za materiały budowlane w formie tzw. zwrotu VAT. Fiskus zwracał bowiem różnicę między stawką 23 i 8% VAT, ale tylko za te materiały, które po 1 maja 2004 r. zostały obłożone wyższą stawką tego podatku. Inwestorzy mogli zaoszczędzić nawet 36 tys. zł. Obecnie z tej możliwości mogą skorzystać tylko ci, którzy spełniają warunki programu „Mieszkanie dla młodych”. Ponadto każdy inwestor może zaoszczędzić na VAT, zlecając budowę firmie będącej jego płatnikiem. Wystawi ona fakturę z 8-procentową stawką, która obejmie zarówno usługę, jak i materiały. Dodajmy, że zgodnie z definicją budownictwa społecznego, preferencyjną stawką objęte są domy o powierzchni do 300 m2. (jeśli dom ma być większy, od „nadmetrażu” trzeba zapłacić 23-procentowy VAT).
Ulga remontowa receptą na szarą strefę
Branża budowlana liczy, że ulga remontowa ożywi koniunkturę, która w ubiegłym roku dramatycznie się pogorszyła z powodu spadku inwestycji. „Wspomaganie sektora wyłącznie finansowaniem unijnym jest złudnym instrumentem do wykorzystania potencjału branży” – twierdzą analitycy ASM – Centrum Badań i Analiz Rynku. Ostrzegają, że nie wolno tak mocno, jak jest obecnie, uzależniać jej od dopłat unijnych. „Rozwiązaniem jest budownictwo mieszkaniowe, którego potencjał – w szczególności remontowy – wydaje się być niewykorzystywany ze względu na brak impulsu popytowego na rynku. Wprowadzenie nowej ulgi budowlanej stworzyłoby warunki do rozwoju sektora ” – przekonuje ASM – Centrum Badań i Analiz Rynku.
Przedsiębiorcy budowlani skarżą się, że prawdziwą zmorą jest dla nich szara strefa. Dzięki uldze, znacznie więcej inwestorów kupowałoby materiały i usługi na fakturę. Szefowa ASM – Centrum Badań i Analiz Rynku Małgorzata Walczak-Gomuła przypomniała, że mamy w kraju ponad 14 mln domów i mieszkań, z których znaczna cześć wymaga remontu lub modernizacji. Ekspertka powołała się przy tym na badania, przeprowadzone na grupie 2 tys. Polaków, które wykazały, że ulga znacznie zwiększyłaby ich skłonność do tego typu inwestycji.
Ministerstwo budownictwa rozważa ulgę remontową
Wygląda na to, że organizacje budowlane mogą liczyć na przychylność Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. W rozmowie z serwisem Muratorplus.pl na targach BUDMA 2017 minister Andrzej Adamczyk przyznał, że resort rozważa przywrócenie podatkowej ulgi remontowej, która byłaby raczej ograniczona do inwestycji poprawiających standard energetyczny mieszkań i domów. W grę wchodziłaby m.in. wymiana okien i drzwi, dachu, instalacji grzewczej czy ocieplenie. Minister Adamczyk zaznaczył, że w resorcie nie zapadła jeszcze decyzja w tej sprawie. Nie odbyły się też jeszcze konsultacje z Ministerstwem Finansów.
Przeczytaj także: Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa rozważa przywrócenie ulgi remontowej >
Jednak nie wszyscy eksperci budowlani przyjęli z entuzjazmem pomysł przywrócenia ulgi remontowej. Szef Związku Pracodawców - Producentów Materiałów dla Budownictwa Ryszard Kowalski zwraca uwagę, że jej efektem może być np. wzrost cen materiałów budowlanych. Ponadto może pojawić się zarzut, że beneficjentami tego typu wsparcia są osoby stosunkowo zamożne. Równocześnie Kowalski przyznaje, że wielką zaletą ulgi jest to, że uszczelnia system podatkowy. I właśnie ten aspekt podkreśla Robert Klos ze Zrzeszenie Montażystów Stolarki. Zrzeszenie dwa lata temu przeprowadziło wśród sprzedawców stolarki sondę i wyszło z niej, że 30 proc. klientów jest zainteresowanych zakupem bez faktury. - Wprowadzenie finansowania motywującego podejmowanie decyzji remontowych. Ale też zmuszenie inwestora do przedstawienia rachunku zawsze będzie dobre – uważa Robert Klos.
Czy przywrócenie ulgi budowlanej ma sens? Napisz swoją opinię w komentarzach.