Czy rynek budowlany czeka w tym roku ożywienie? Zapaść w budownictwie drogowym
Rok 2016 przyniósł wyraźny wzrost liczby pozwoleń na budowę oraz objętych nimi obiektów. Wygląda więc na to, że po gwałtownym spadku produkcji budowlano-montażowej, ten rok branża budowlana zakończy na plusie.
Ubiegły rok był dla niej fatalny, o czym świadczą dane GUS dotyczące produkcji budowlano-montażowej. Była ona aż o 14,1% niższa w porównaniu z rokiem 2015! Dodajmy, że jest to ważny wskaźnik, bo pokazuje stan koniunktury. Od niej zależy zaś nie tylko zatrudnienie w branży, ale także płace.
Główną przyczyną takiego stanu rzeczy było wyhamowanie inwestycji, przede wszystkich publicznych. Jednak można się tego było spodziewać. Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB) informował bowiem, że w 2015 r. inwestorzy uzyskali łącznie tylko 183,8 tys. pozwoleń na budowę ok. 209,7 tys. obiektów. Był to wynik o blisko 5 proc. gorszy od tego z 2014 r., a ponadto najgorszy od 2010 r.
Więcej pozwoleń na budowę
Jednak dane GUNB za ubiegły rok mogą napawać optymizmem, bo wydanych zostało ok. 187,5 tys. pozwoleń (wzrost o 2%) na budowę blisko 215,7 tys. obiektów (o 2,9% proc. więcej w porównaniu z rokiem 2015). Szczególnie cieszyć może rosnąca liczba planowanych budynków mieszkalnych, zamieszkania zbiorowego oraz przemysłowych i magazynowych. Ponadto więcej pozwoleń uzyskali rolnicy na budynki gospodarczo-inwentarskie.
Największy ruch budowlany GUNB odnotował w 2016 r. w województwach mazowieckim (27,3 tys. pozwoleń na budowę) i wielkopolskim (24,4 tys.), a najmniejszy - w opolskim (2,8 tys.). Co ważne, we wszystkich tych województwach pozwoleń było więcej niż przed rokiem, a w opolskim ten wzrost był największy (o 13,3 proc.). O poprawie koniunktury można mówić również m.in. w województwach
lubelskim, dolnośląskim i warmińsko-mazurskim.
Deweloperzy nie zwalniają tempa - styczeń z rekordową liczbą rozpoczętych mieszkań
Polski rynek nieruchomości handlowych 2016. Prognoza na 2017
Budownictwo drogowe w dołku
Niestety, martwi pogłębiająca się zapaść w pozwoleniach na budowę infrastruktury transportu, czyli m.in. dróg, mostów, torów i dworców. GUNB podaje, że w 2016 r. wydano niespełna 4,4 tys. pozwoleń na budowę dla 5 tys. obiektów infrastruktury transportu oraz ok. 1,5 tys. zezwoleń dla ok. 2,3 tys. obiektów inwestycji drogowych. W sumie daje to 5,9 tys. decyzji obejmujących budowę 7,3 tys. obiektów. Sęk w tym, że rok wcześniej było ich odpowiednio: 8,3 tys. i 10,6 tys. A przypomnijmy, że budownictwo inżynieryjne stanowiło w ubiegłym roku 50,8% ogólnej wartości produkcji budowlano-montażowej, która wyniosła ok. 74,5 mld zł. Nie jest więc pewne, że ten rok nie przyniesie wyczekiwanego przez branżę ożywienia koniunktury.
Budowa dróg w Polsce – ile pieniędzy do zarobienia w 2017?
Nowe wzory umów dotyczące budowy dróg. Powstają wytyczne dla projektantów i firm wykonawczych
Krajowy Program Kolejowy. W roku 2017 umowy na 5,5 mld zł
Nadzieja w unijnych funduszach
Choć wydaje się ono już tylko kwestią czasu, bo do 2020 r. Polska ma do wydania ponad 82,5 mld euro w ramach różnych programów i funduszy europejskich. Wartość samego programu „Infrastruktura i Środowisko” to ponad 27 mld euro, przy czym ogromna część środków zostanie zainwestowana w projekty drogowe, kolejowe, lotnicze czy żeglugowe, a także te związane z budownictwem obiektów publicznych, m.in. szkół, szpitali, obiektów kultury czy budownictwem komunalnym i gospodarki wodnej. Według GUS, w styczniu wartość produkcji budowlano-montażowej była o 2,1 proc. wyższa niż przed rokiem.
W lutym koniunktura w budownictwie najlepsza od ośmiu lat, mimo iż połowa firm ma kłopoty finansowe.
