Jak nadążyć za rynkiem - raport o oknach (cz. II)
Okna nie są już najtańszymi produktami, zamawianymi do budowy domu. Za tym, że właśnie te a nie inne kupi inwestor, przemawia przede wszystkim ich jakość oraz funkcjonalność. O to, co robić, by nadążyć za rynkiem, zapytaliśmy producentów okien dachowych i PVC.
Lidia Mikołajczyk-Gmur, dyrektor generalny VELUX Polska:
W tym roku nie zdarzyło nam się wydłużyć terminu realizacji zamówień, a w naszych magazynach nie było braków. Dla standardowych produktów termin ten wynosi dwa dni. Sprzedaż idzie nam dobrze, szczyt "sezonu dachowego" jeszcze przed nami, a uzyskane wyniki już pozwalają sądzić, że wzrost obrotów będzie większy niż w roku poprzednim. W porównaniu z rokiem 2005 obroty w 2006 roku wzrosły o ponad 21 proc. Tegoroczny sezon budowlany jest dłuższy niż w minionych latach, bo w Polsce praktycznie nie było zimy - pierwsze okna montowaliśmy w styczniu. Tradycyjnie zaś sezon rozpoczyna się w marcu, kwietniu, kiedy bezpiecznie można wejść na dach. W Polsce mamy dwie fabryki: w Gnieźnie i Namysłowie. Dzięki ubiegłorocznym inwestycjom wielkość powierzchni produkcyjnych wzrosła w nich o 20 tys. mkw. Obecnie trwa jeszcze rozbudowa zakładu w Namysłowie. Zakończy się - jak przypuszczamy - w marcu 2008 roku. Dobre wyniki to również zasługa wzrostu zatrudnienia. W Grupie VELUX w Polsce pracuje dziś ponad tysiąc osób. Chcę zwrócić uwagę, że w Polsce funkcjonujemy w ramach dwóch spółek: produkcją zajmuje się NB Polska, a VELUX Polska jest spółką handlową (obroty za rok 2006 wyniosły w nich - odpowiednio - 382 mln i 83 mln zł - przyp. red.). Ich wyników nie powinno się sumować. Mając na uwadze to, jak zmienia się rynek deweloperski, modyfikujemy nasze produkty. W ofercie pojawiły się okna o podniesionej izolacyjności dźwięku, podwójnym systemie otwierania, tzw. dodatkowe okna doświetlające pomieszczenie. Idziemy również w kierunku kompleksowości rozwiązań pod skośny dach. Nowościami w tym zakresie są m.in. kolektory słoneczne, szersza gama świetlików tunelowych, superenergooszczędne okno z szybą próżniową, akcesoria przeciwsłoneczne zasilane bateriami słonecznymi.
Mikołaj Placek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w OKNOPLAST - Kraków:
Rynek okien PVC szybko się polaryzuje. Z jednej strony mamy firmy, które stawiają na jakość i rozwój, z drugiej - firmy, chcące przekonać klienta niską ceną. Ta druga strategia jest niestety wabikiem dla wielu deweloperów: kupują stolarkę, kierując się maksymalizacją zysku. Dlatego nabywcy mieszkań mają potem często problemy z użytkowaniem okien. Zdarza się też, że tuż przed ich zamontowaniem zgłaszają się do nas z prośbą o wymianę zaproponowanych im produktów na nasze. Wojna cenowa uderza właśnie w ostatecznego odbiorcę. Nie dość, że otrzymuje on produkt marnej jakości, to jeszcze nie może go potem reklamować, bo producenta już nie ma na rynku. Cieszy nas jednak to, że nasze produkty można spotkać tam, gdzie deweloperzy dbają o jakość oddawanych budynków, np. na osiedlu Marina w Warszawie czy osiedlu Eldorado w Krakowie. Na szczęście rynek odbiorców też się polaryzuje. Polskie społeczeństwo edukuje się konsumpcyjnie, a klienci sami często dopytują o różnice pomiędzy oknami od różnych producentów. My nastawiamy się na strategię długofalową: inwestujemy w jakość i rozwój produktu, rozszerzamy poziom usług. Klientów szukamy nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Na widoczny już w tym roku wzrost sprzedaży wpłynęła ekspansja na rynki: słowacki, czeski, węgierski, niemiecki i włoski. W 2006 roku obroty naszej firmy wyniosły 147 mln zł, a zysk netto był na poziomie 10,77 mln zł (w pierwszym półroczu 2007 roku obroty OKNOPLASTU wyniosły 85 mln zł - przyp. red.). W czerwcu tego roku uruchomiliśmy kolejną halę produkcyjną. Znajduje się ona w Ochmanowie pod Krakowem, ma ponad 5 tys. mkw. powierzchni, a jej moce produkcyjne sięgają 80 tys. jednostek miesięcznie. Jeśli chodzi o nowości, lubimy chwalić się m.in. uszczelkami z EPDM w kolorze brązowym, czyli zbliżonymi do barwy okna - ich premiera odbyła się na targach w Bolonii, w marcu 2007 roku. Specjalnie na rynek włoski produkujemy wiele elementów okiennych, które nie są dostępne na rynku polskim. To m.in. profile renowacyjne, którymi obudowuje się drewnianą ramę poprzedniego okna - Włosi nie wyrywają bowiem starych ram. Przykładami mogą być też tzw. boksy, czyli osłony na mechanizmy roletowe oraz nowe szyby ornamentowe.
Kamila Newlin-Łukowicz, specjalista ds. PR w firmie Drutex:
Liczba zamówień w naszej firmie rośnie z miesiąca na miesiąc. Np. w sierpniu 2007 roku zamówień na rynek krajowy było o 46 proc. więcej niż w lipcu. Sprzedaż zagraniczna wzrosła w tym czasie o 12 proc. Jestem pewna, że ostatnie miesiące bieżącego roku przyniosą firmie kolejne wzrosty i roczny bilans Drutexu będzie lepszy niż w roku ubiegłym. Do tego, że okna sprzedają się tak dobrze, przyczynia się zarówno wzrost popytu na produkty branży stolarki okiennej, jak i wciąż poprawiająca się koniunktura w budownictwie. Jak mówią analitycy, w najbliższych latach dynamika wzrostu ustabilizuje się i będzie sięgać 5-10 proc. rocznie. Nadal największym zainteresowaniem będą się cieszyć okna PVC. Na znaczeniu mogą zyskać okna drewniane i aluminiowe. Deweloperzy i inwestorzy powinni wybierać do współpracy przede wszystkim firmy wiarygodne i z wieloletnim doświadczeniem w branży. Wskazówką może być to, czy oferują one produkty, przebadane pod kątem norm europejskich przez niezależnych ekspertów. Rynek producentów stolarki okiennej jest obecnie bardzo rozdrobniony i panuje na nim duża konkurencja. Emocje wzbudzają zwłaszcza ceny, które niemalże stoją w miejscu. W ślad za tanimi produktami idzie jednak ich jakość. Mało prawdopodobne jest, by okno, sprzedawane w cenie dumpingowej, było wykonane z dobrych komponentów, a ponadto było funkcjonalne i bezpieczne dla użytkowników. My inwestujemy w jakość i niewątpliwie pod tym względem rok 2007 był dla nas ważny. Wiarygodność daje nam Świadectwo Badań, które uzyskaliśmy od niemieckiego Instytutu nad Stolarką Otworową w Rosenheim (nie jest ono niezbędne do sprzedaży produktów na terenie UE, ale świadczy o ich zgodności z wymaganiami zharmonizowanych norm i europejskich aprobat technicznych, w tym normą EN 14351 - 1:2006 - przyp. red.). Na terenie firmy wybudowaliśmy ogromną halę produkcyjną, zakupiliśmy nowoczesny park maszynowy do wytłaczania profili, mieszalnię wyposażyliśmy w system do przygotowania dryblendu. Wzmocniliśmy również bazę logistyczną firmy. Nowym produktem jest system okienno-drzwiowy IGLO 5 oraz IGLO 5 Classic, który w całości wytwarzamy na miejscu. To przykład stolarki pięciokomorowej. Jej parametry fizyczne i termoizolacyjne są lepsze niż w poprzednich systemach: trzy- i czterokomorowych, a cena jest taka sama. Ciekawostką jest też to, że od kwietnia 2007 roku na halach produkcyjnych pracują u nas kobiety. Reportaż z Bytowa, poświęcony problemowi niedoboru siły roboczej i związanej z tym emigracji zarobkowej z Polski, wyemituje za kilka miesięcy BBC.