Koniunktura giełdowa

2007-05-25 18:56

Branża budowlana i Giełda Papierów Wartościowych w sierpniu 2005 r.Sierpień przyniósł niewielkie wzrosty na polskiej giełdzie. Wyniki drugiego kwartału, publikowane w tym okresie przez spółki, okazały się całkiem dobre. Wakacje nie sprzyjały jednak zdecydowanym zakupom akcji. Pierwsze sesje września pokazały natomiast, że inwestorzy jedynie zbierali siły i pieniądze przed kolejną falą popytu na polskie papiery.

Koniunkturze niewątpliwie sprzyja jasna sytuacja przedwyborcza. Dla zagranicznych graczy rządy koalicji PO-PiS to dobra informacja. Należy jednak pamiętać, że poprzednie wybory w Polsce przynosiły zmianę nastrojów na giełdzie. 

GPW przyciąga zainteresowanie inwestorów także w obliczu wrześniowej prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazu, największej oferty publicznej od czasu debiutu banku PKO BP. Przed biurami maklerskimi znowu zaczną ustawiać się kolejki drobnych inwestorów, na których liczy także Barlinek. O producencie słynnej deski barlineckiej piszemy więcej, bo wzbogaci on szeroko rozumiany sektor budowlany na naszym parkiecie. Sektor, który ostatnio radzi sobie wręcz znakomicie.

Indeks WIG Budownictwo wciąż poprawia ośmioletnie maksima. W sierpniu jego gwiazdami byli pozyskujący nowe zlecenia Polimex Mostostal Siedlce i PBG oraz deweloperskie Echo. W znakomitych nastrojach są także akcjonariusze zabrzańskiego Mostostalu, który powoli, ale systematycznie wychodzi z finansowych tarapatów. Antybohaterem miesiąca był natomiast Energomontaż Północ. Audytor dokładniej przyjrzał się księgom spółki, co poskutkowało 30,5 mln zł straty w pierwszym półroczu.   

Najlepsi i najsłabsi przedstawiciele sektora w sierpniu (zmiany w proc.)

spadki

wzrosty

Indeksy

Energomontaż Północ

-16,7

Mostostal Zabrze

+29,4

WIG Budownictwo

+6,7

Elektromontaż
W-wa

-14,2

Polimex Mostostal S.

+14,0

WIG

+3,0

Mostostal Export

-9,0

Projprzem

+12,6

WIG 20

+3,1

Energoaparatura

-8,8

Echo

+11,6

MIDWIG

+2,4

Naftobudowa

-7,0

PBG

+7,4

TechWIG

-0,4

 

 Popyt na spółki budowlane utrzymuje się także na parkietach europejskich. W sierpniu liderem wzrostu był Vinci (+8 proc.), który jest już najdroższy w historii. Właściciel stołecznego Warbudu zyskał m.in. dzięki planom przejęcia francuskiego ASF, spółki budownictwa drogowego. Rekordowo drogie są też akcje Acciony (+7 proc.), która w pierwszym półroczu poprawiła zysk netto o 37 proc. W górę idzie także kurs Ferrovialu (+5 proc.), który przejął szwajcarskiego operatora lotnisk. Szkoda, że polskie inwestycje hiszpańskich gigantów (odpowiednio: Mostostal Warszawa i Budimex) radzą sobie znacznie gorzej. Tym razem słabsze od południowych rywali okazały się szwedzkie NCC (+0,4 proc.) i Skanska (-3 proc.) oraz niemiecki Strabag (kurs bez zmian).

Bohater następnego miesiąca
Już w tym miesiącu na parkiecie pojawi się Barlinek, piąty na świecie i pierwszy w Polsce producent naturalnych podłóg drewnianych. W ramach oferty publicznej spółka chce wyemitować 8 mln nowych akcji, z których zamierza pozyskać 53 mln zł. Dodatkowo 14 mln już istniejących papierów sprzeda Michał Sołowow, znany inwestor giełdowy, który obecnie kontroluje wszystkie akcje spółki. Po ofercie jego udział w kapitale spadnie do 75 proc.

Już samo nazwisko właściciela, jednego z głównych rozgrywających na polskim rynku budowlanym, każe zwrócić uwagę na IPO. Inwestorzy, którzy zdecydowali się na zakup akcji Echa, Mitexu (już sprzedany Francuzom) i Cersanitu, w ostatnich latach zarabiali zdecydowanie więcej niż stopy zwrotu z całej giełdy. Barlinek, podobnie jak pozostałe spółki Michała Sołowowa, cechuje wysoka rentowność. Sprzyja jej odważne finansowanie się długiem. Producent deski barlineckiej do środków z emisji będzie musiał dorzucić około 80 mln zł kredytów długoterminowych, by sfinansować budowę kolejnego zakładu.  

*- od tego roku dane dotyczą całej grupy Eksport stanowi blisko trzy czwarte przychodów Barlinka. Krajowy popyt na deskę (jej sprzedaż stanowi blisko 80 proc. sprzedaży spółki) nieco spadł, ale skutecznie rekompensuje to ekspansja w Europie Zachodniej i za Atlantykiem. Eksport rodzi ryzyko kursowe (85 proc. kosztów ponoszone jest w złotych), ale Barlinek skutecznie je zabezpiecza. Wzrost popytu zmusza spółkę do kolejnych inwestycji. W ostatnich czterech latach przeznaczyła na nie 200 mln zł. Drugie tyle ma wydać do 2006 r. Zebrane z emisji środki sfinansują budowę w przyszłym roku nowego zakładu za granicą, który zwiększy moce produkcyjne spółki z 6 do 8 mln metrów kwadratowych deski rocznie. Nieco niepokoi fakt, że jeszcze nie znamy lokalizacji nowej inwestycji (spekulowano o fabrykach na Wschodzie lub nawet w Ameryce Południowej, teraz mówi się o Rumunii). Szybka ekspansja sprawi, że do co najmniej 2007 r. nie możemy liczyć na dywidendy, ale inwestorzy powinni to zaakceptować.   komentuje Paweł Wrona, prezes spółki.   

  • W ostatnich latach odnotowaliśmy dynamiczny wzrost przychodów, połączony z bardzo wysokim poziomem
    rentowności. Nasz główny produkt, deska barlinecka, podbija kolejne rynki na świecie. Dlatego też zwiększamy
    nasze moce produkcyjne i prognozujemy dalszy, intensywny wzrost zarówno na poziomie sprzedaży, jak i
    wyników netto -

 Optymizm pozwolił mu przedstawić atrakcyjnie wyglądającą prognozę wzrostu zysku w najbliższych latach:

  Szkoda, że Barlinek nie zdecydował się na kontynuację coraz popularniejszej ostatnio zasady, że inwestor indywidualny zna dokładną cenę emisyjną już w momencie zapisów. Spółka wygląda na bardzo atrakcyjną, ale czy jej papiery również takie będą zależy właśnie od ceny. By pozyskać 53 mln zł, nowe akcje trzeba będzie sprzedać za 6,6 zł. Tymczasem analitycy Domu Maklerskiego BZ WBK wycenili papiery Barlinka na 7,1 - 8,4 zł. Jednocześnie ich prognozy zysku na kolejne lata są ostrożniejsze niż przedstawione przez samą spółkę (2005: 30,9 mln zł, 2006: 50,3 mln zł, 2007: 80,8 mln zł).
Odmienną kwestią jest sposób, w jaki Barlinek, pozostający w wyraźnym cieniu megaoferty PGNiG, zdoła przyciągnąć do siebie inwestorów. To trudne wyzwanie dla sił marketingowych spółki. Za dwa tygodnie przekonamy się, jak sobie z nim poradziły.

 Wyścig gigantów
Kurs Budimexu, największej budowlanej spółki na GPW, po raz pierwszy w historii spadł poniżej ceny akcji Polimexu Mostostalu Siedlce. Jeszcze rok temu kurs Budimexu był o blisko 60 proc. wyższy niż jego głównego krajowego konkurenta. Ostatnie miesiące przyniosły szybką zmianę tej sytuacji.

 

Choć budownictwo nadal wymieniane jest jako główny beneficjent wejścia Polski do UE i wzrostu inwestycji, rynek w końcu zniecierpliwił się ciągłą nierentownością Budimexu. Po raz pierwszy niezauważone przeszły wakacyjne kontrakty grupy (o łącznej wartości 350 mln zł), a większą wagę przywiązano do wyników finansowych. O ile półroczna sprzedaż Budimexu wzrosła o 35 proc., nadal wyjątkowo niska jest jej rentowność brutto. Niemal trzykrotnie wyższe marże realizuje Polimex. Częściowo jest to efekt braku w tej grupie budownictwa drogowego, które wypracowuje dużo niższe marże. Zmieni się to po prawdopodobnym przejęciu przez Polimex katowickiego PRInż. Zakup uczyni jednak z Polimexu chyba najbardziej kompletną grupę budowlaną w kraju. Po ewentualnej fuzji Polimex prawdopodobnie prześcignie także Budimex pod względem sprzedaży. Już dziś obaj giganci mają portfel zamówień na zbliżonym poziomie 2,5 mld zł.  

Kalendarium inwestora

  • 6 - 9 września  zapisy na akcje Barlinka
  • 7 września - nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Elektromontażu Warszawa, m.in. w sprawie konfliktu drobnych udziałowców z Mostostalem Export
  • 9 września - koniec zapisów na akcje PGNiG
  • 23 września - debiut PGNiG na giełdzie
  • 27- 28 września - posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej
*Prognoza spółki. Lata 2005-2007 wyniki skonsolidowane.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany