Może być lepiej ...albo gorzej
Kolejne badania koniunktury w budownictwie wskazywały w 2007 roku na utrwalanie się negatywnej tendencji. Ostatni kwartał przyniósł poprawę w sektorze prywatnym i zmniejszenie tempa spadku w sektorze publicznym. Prognozy wyznaczone na pierwsze półrocze 2008 r., niestety, nie wskazują jednoznacznie na kierunek dalszych zmian - możliwy jest bowiem powrót do korzystnej koniunktury z przełomu lat 2006 i 2007, ale i dalszy spadek, sugerujący trwałe odwrócenie trendu.
Zobacz także "Budownictwio w IV kwartale 2007" (powiązane z pozostałymi kwartałami roku 2007)
Lata 2001-2006 były dla budownictwa bardzo korzystnym okresem. Wprawdzie występowały w tym czasie krótkie okresy gorszej koniunktury, jednak nie trwały one dłużej niż pół roku. Widać to doskonale na wykresie, na którym przedstawione zostały funkcje trendu wskaźników koniunktury sektora firm prywatnych i przedsiębiorstw publicznych od 1994 roku (badania prowadzone w Instytucie Rozwoju Gospodarczego SGH).
Wskaźnik koniunktury w budownictwie - I kwartał 1994 - IV kwartał 2007
Wyniki badania koniunktury potwierdzają nienadążanie przedsiębiorstw publicznych za firmami prywatnymi, obserwowane od początku 2006 r., a wcześniej - w latach 1994-1996. Wynika to z bardziej umiejętnego korzystania przez zakłady prywatne z okresu dobrej koniunktury i trafnego wyboru strategii działania wówczas, gdy koniunktura zaczyna się pogarszać.
W 2006 r. (po raz pierwszy od rozpoczęcia badań koniunktury w budownictwie) sytuacja małych i średnich jednostek budowlanych wyraźnie się poprawiła w porównaniu z zakładami największymi. Była to jednak poprawa krótkotrwała. Wraz ze słabnięciem koniunktury w 2007 r., oceny niemal wszystkich analizowanych aspektów działalności produkcyjnej firm małych i średnich ponownie znacznie się pogorszyły. Na przykład, w IV kwartale 2007 r. wskaźnik koniunktury w grupie zakładów zatrudniających do 20 pracowników był o 18 punktów mniejszy niż w grupie zakładów o zatrudnieniu ponad 100 osób.
Do połowy 2007 r. ceny usług budowlanych rosły w szybkim tempie, ale w kolejnych miesiącach zakłady budowlane zanotowały spadek cen. Prognozy wyznaczone na pierwsze półrocze 2008 r. nie wskazują jednak na dalszy spadek lecz na ponowny wzrost cen. W 2007 r. relatywnie najmniej wrosły ceny w zakładach małych i średnich, zatrudniających do 20 pracowników, najwięcej zaś w zakładach największych, zatrudniających ponad 100 osób. Tak samo jak w 2006 r., również w 2007 r. nie było takiej grupy klasyfikacyjnej zakładów budowlanych, w której ceny nie wzrosły.
Efektem pogorszenia koniunktury w budownictwie w 2007 r. było zmniejszenie rozmiarów działalności produkcyjnej we wszystkich analizowanych grupach klasyfikacyjnych zakładów budowlanych. Na przykład w IV kwartale 2007 r., w odniesieniu do ogółu zakładów saldo produkcji było mniejsze niż rok wstecz o ponad 10 punktów. W sektorze prywatnym wskaźnik ten zmniejszył się w tym czasie o 4 punkty, a w sektorze publicznym aż o 27.
W 2007 r. zmniejszył się portfel zamówień. W IV kwartale zarówno saldo ogółu zamówień, jak i saldo zamówień krajowych było mniejsze niż w IV kwartale 2006 r. o 13 punktów. Pod względem zamówień w znacznie gorszej sytuacji znajdowały się zakłady małe i średnie. Różnica między saldem zamówień krajowych w zakładach zatrudniających do 20 osób i ponad 100 osób wynosiła aż 29 punktów. Dla eksportu usług budowlanych 2007 rok także nie był korzystny.
Od początku 2007 r. firmy budowlane, zarówno prywatne jak i publiczne, coraz gorzej oceniały własną sytuację finansową. W IV kwartale salda sytuacji finansowej były znacznie mniejsze niż w tym samym okresie rok wcześniej - w sektorze prywatnym o 14 punktów i publicznym o 12. Warto zauważyć, że do połowy 2006 r. swoją sytuację finansową lepiej oceniały przedsiębiorstwa publiczne niż firmy prywatne, potem segmenty zamieniły się oceną.
Wzrost nakładów inwestycyjnych w budownictwie był obserwowany jeszcze w 2006 roku, natomiast w 2007 intensywność procesów inwestycyjnych wyraźnie osłabła, zarówno w sektorze firm prywatnych jak i publicznych. Inwestycji dokonywały przede wszystkim duże zakłady budowlane - w zakładach o zatrudnieniu do 20 i tych powyżej 100 pracowników salda nakładów inwestycyjnych różniły się o ponad 14 punktów.
Od momentu, gdy koniunktura w budownictwie zaczęła się poprawiać (co trzeba datować na rok 2001), nastąpiły istotne zmiany w układzie barier ograniczających aktywność przedsiębiorstw. Najlepiej widać to na wykresie porównującym sytuację z końca 2001 roku i okres z przełomu 2006/2007. Bez trudu można zauważyć, że bardzo wyraźnie zmniejszyło się oddziaływanie prawie wszystkich barier, a w 2007 roku dokonały się szczególnie ważne zmiany. Jedyną barierą, którą w 2007 r. wskazało więcej firm budowlanych niż 6 lat wcześniej były zbyt wysokie ceny surowców i materiałów. Odsetek zakładów wymieniających tę barierę zwiększył się przez ten okres o 10 punktów procentowych, a w samym tylko 2007 r. o kolejne 5 punktów. Niestabilne przepisy prawne zarówno pozostały prawie tak samo dotkliwą barierą, wskazywaną przez 22-24% zakładów. W 2001 roku ponad 60% zakładów budowlanych ograniczało działalność produkcyjną z powodu silnej konkurencji i niskiego popytu. W 2007 problemy rynkowe firm budowlanych związane były przede wszystkim z silną konkurencją - która zajęła pierwszą pozycję na liście barier - nie zaś ze zbyt niskim popytem - który spadł na siódme miejsce.
Bariery ograniczające aktywność zakładów budowlanych w 2001, 2006 i 2007 roku
Dzisiaj chyba najpoważniejszym problemem budownictwa jest zatrudnienie, czyli kłopoty ze znalezieniem nowych pracowników o wysokich jak również i o niższych kwalifikacjach. W IV kwartale 2007 r. trudności ze znalezieniem często lub bardzo często pracowników o niskich kwalifikacjach zgłaszało - 42% zakładów, rzadko - 41% i nigdy - 17%. Około 70% zakładów bardzo często lub często miało trudności ze znalezieniem pracowników o wysokich kwalifikacjach. Rzadko takie trudności występowały w 21% firm i tylko w 8% nigdy.
Trudności ze znalezieniem nowych pracowników o wysokich kwalifikacjach
Ocena sytuacji w budownictwie, jak i oceny ogólnej sytuacji gospodarczej formułowane przez firmy budowlane w 2007 roku, były z kwartału na kwartał coraz gorsze. Saldo tych ocen dla gospodarki było na koniec roku 2007 mniejsze o 17 punktów niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Dla budownictwa saldo ocen zmniejszyło się aż o 23 punkty. Jednak należy podkreślić, że ocena branży budowlanej wciąż była lepsza niż całej gospodarki.
Na podstawie wyników badania "Koniunktura w budownictwie", prowadzonego przez Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH