Nie kupujesz, ale planujesz wynajęcie mieszkania? Bezpieczny Kredyt 2% działa także na twoją korzyść!
Ogromny popyt na Bezpieczny Kredyt 2%, większy niż się spodziewano, pośrednio wpływa także na rynek najmu mieszkań. I to na wiele sposobów. Co trzeba wiedzieć, zanim podejmie się decyzję dotyczącą rozwiązania problemu mieszkaniowego swojego lub rodziny? Lepiej teraz kupić mieszkanie czy wynajmować?
Spis treści
- Bezpieczny Kredyt 2%: najem staje się mniej opłacalny od kupna?
- W dużych miastach kończy się oferta dostępnych mieszkań
- Wynajem stracił sens w mniejszych miastach
- Ze schematów wyłamuje się Łódź
Nowa forma wsparcia kupujących swoje pierwsze mieszkanie działa ledwie kilkanaście tygodni, a już widać ogromny wpływ Bezpiecznego Kredytu 2% na rynek mieszkaniowy – i to w wielu aspektach.
Bezpieczny Kredyt 2%: najem staje się mniej opłacalny od kupna?
Dostępność kredytu z gwarantowaną praktycznie przez dziesięć lat ratą odsetkową sprawiła, że wiele rodzin, które do tej pory nawet nie brały pod uwagę kupna własnego mieszkania, skupiając się na wynajmowaniu lokum, nagle ma alternatywę: kupić własne na kredyt czy dalej wynajmować.
Duży odsetek – jak duży, nie wiadomo, bo nie ma jeszcze takich danych ani wyników badań – kupujących właśnie mieszkania na bazie Bezpiecznego Kredytu 2% stanowią rodziny, które do tej pory funkcjonowały na rynku w roli najemców. W ten sposób osłabiają popyt na wynajem mieszkań, co wespół z wyjeżdżających z Polski Ukraińcami powinno sprzyjać spadkowi cen w tym segmencie rynku.
Oczywiście rynek działa dynamicznie, nie można więc wykluczyć, że opłaty czynszowe za najem spadną na tyle, że w dłuższej perspektywie opcja wynajmu mieszkania zamiast kupowania własnego może być realną alternatywą.
Teraz jednak nie jest.
W dużych miastach kończy się oferta dostępnych mieszkań
Niestety stosunkowo mała oferta nowych mieszkań na rynku pierwotnym oraz dość płytki rynek wtórny z używanymi mieszkaniami doprowadziły do tego, w ciągu tych kilkunastu tygodni, w czasie których jest dostępny Bezpieczny Kredyt 2% ceny metra kwadratowego nowych i używanych mieszkań osiągnęły niewiarygodne pułapy.
Niskie oprocentowanie zwiększa dostępność kredytów hipotecznych i umożliwia wielu osobom spełnienie marzeń o własnym lokum. Nic dziwnego, że program cieszy się niemałym zainteresowaniem. Przez pierwsze dwa miesiące złożono ponad 41 tys. wniosków i udzielono 5728 kredytów na łączną kwotę 2,16 mld zł.
Niestety, zwiększone zainteresowanie zakupem mieszkania spowodowało wzrost cen nieruchomości w niektórych regionach kraju. Za 1 mkw. nieruchomości w Warszawie trzeba dziś zapłacić średnio 13,5 tys. zł (dane z dn. 11.09.2023; sonarhome.pl). W popularnych dzielnicach ceny sięgają nawet 16 czy 17 tys. zł za mkw.
– W ramach programu Bezpieczny kredyt 2% beneficjent może otrzymać maksymalnie 600 tys. zł kredytu. To może nie wystarczyć, żeby kupić nieruchomość w jednym z czołowych polskich miast. Wówczas wynajem jest jedyną opcją – podkreśla Bogdan Koczy z PROFIT Development.
– Nie oznacza to jednak, że zakup mieszkania w dużym mieście nie ma dziś sensu. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy dysponują większym budżetem i traktują Bezpieczny Kredyt 2% jako formę dodatkowego wsparcia – dodaje ekspert.
Wynajem stracił sens w mniejszych miastach
O ile w stolicy i w innych dużych aglomeracjach może być problem – zmieszczenia się w planowanym budżecie – z kupnem mieszkania nawet na bazie Bezpiecznego Kredytu 2%, dalsze wynajmowanie lokum pozostanie więc jedyną możliwością, o tyle w małych miejscowościach bezkonkurencyjny jest wariant kupna. Tym bardziej, że w ostatnich latach w mniejszych miastach najem mieszkań wcale nie jest dużo tańszy niż w metropoliach.
357 tys. zł w Opolu, 323 tys. zł w Zielonej Górze, 276 tys. zł w Elblągu czy 344 tys. zł w Bielsku-Białej – średnio tyle trzeba zapłacić za 50-metrowe mieszkanie w mniejszym mieście (dane z dn. 11.09.2023; sonarhome.pl). Z danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii wynika natomiast, że średnia suma udzielonego Bezpiecznego Kredytu 2% wyniosła do tej pory 377 tys. zł. Jednocześnie wynajem dwupokojowego mieszkania w średniej wielkości mieście to koszt 2-3 tys. zł miesięcznie, czyli 24-36 tys. zł za cały rok.
– Wynajem mieszkania w mniejszym mieście przestał się opłacać – mówi Bogdan Koczy, dyrektor wrocławskiego oddziału PROFIT Development. – Zakup nieruchomości, zwłaszcza z dopłatą oferowaną przez rząd, to opłacalne rozwiązanie i dobra inwestycja w stabilną i bezpieczną przyszłość finansową, podczas gdy wynajem mieszkania to tylko strata pieniędzy.
Ze schematów wyłamuje się Łódź
Jednak nie we wszystkich metropoliach Bezpieczny Kredyt 2% podbił ceny nowych i używanych mieszkań do kosmicznych rozmiarów.
Miastem, które wyróżnia się na tle pozostałych dużych aglomeracji, jest Łódź. To czwarte pod względem liczby ludności miasto w Polsce (po Warszawie, Krakowie i Wrocławiu), które nieustannie się rozwija, oferując mieszkańcom świetne warunki do życia i dobre perspektywy na przyszłość.
W Łodzi opłaca się zarówno wynająć, jak i kupić mieszkanie. Ceny na łódzkim rynku nieruchomości są stosunkowo niskie – średnio 6716 zł za 1 mkw. (dane z dn. 11.09.2023; sonarhome.pl). Nawet mimo wzrostu o 5,6% od początku 2023 r. (dane sonarhome.pl) ceny wciąż pozostają konkurencyjne w porównaniu do innych czołowych miast w Polsce (ok. 13 tys. zł w Warszawie, 11 tys. zł w Krakowie i 10 tys. zł we Wrocławiu). Biorąc pod uwagę te liczby, zdecydowanie to dobry moment na zakup nieruchomości usytuowanej w Łodzi – podsumowuje dyrektor z PROFIT Development.
Szczególnie dla osób, które mogą pracować zdalnie – w całości lub łącząc tę formę ze stacjonarną – w obecnych i spodziewanych realiach cenowych we wszystkich segmentach rynku, kupo mieszkania w Łodzi może być alternatywą zakupu w Warszawie czy Poznaniu, a w dalszej perspektywie jeszcze szybszych połączeń kolejowych, nawet we Wrocławiu czy Trójmieście.