O ile można negocjować cenę mieszkania na rynku wtórnym? Sprawdzone sposoby na obniżenie ceny
Cena mieszkania podana w ofercie rzadko jest tą, którą ostatecznie płaci kupujący. Praktyka agentów nieruchomości pokazuje, że dzięki umiejętnym negocjacjom można zapłacić nawet o kilka procent mniej. Co więcej, na rynku wtórnym nieraz wystarczy poczekać, żeby cena ofertowa mieszkania sama zauważalnie spadła.
Spis treści
- Cena mieszkania z rynku wtórnego za wysoka? Poczekaj, aż spadnie
- Mieszkania sprzedają się coraz dłużej. To dobra wieść dla kupujących
- Negocjacje to kolejna szansa na obniżkę ceny mieszkania. O ile?
Cena mieszkania z rynku wtórnego za wysoka? Poczekaj, aż spadnie
Przeglądając ogłoszenia nieruchomości, nieraz można się zniechęcić do zakupu na widok wysokich cen mieszkań. Warto jednak pamiętać, że cena ofertowa (kwota, jaką chciałby uzyskać sprzedający) to nie to samo, co cena transakcyjna (kwota, jaką płaci kupujący). Zarówno statystyki Narodowego Banku Polskiego, jak i praktyka agentów nieruchomości pokazują, że ceny transakcyjne są zwykle niższe od ofertowych. Na rynku wtórnym główną przyczyną są zawyżone oczekiwania sprzedających, które zwykle trzeba obniżyć, żeby na mieszkanie znalazł się chętny. Nieraz wystarczy poczekać, żeby cena mieszkania spadła nawet o kilka procent.
W niemal wszystkich miastach widoczny jest trend obniżania cen ofertowych w trakcie ekspozycji mieszkań na rynku. Często obniżki sięgają ponad 5% ceny ofertowej – zauważają autorzy najnowszego raportu „Barometr Metrohouse i Credipass”.
Warto pamiętać, że ta zasada nie sprawdzi się w przypadku najbardziej atrakcyjnych lokali – te na ogół znikają z rynku niemal natychmiast. Polują na nie bowiem m.in. inwestorzy, którzy w I kwartale 2023 r. odpowiadali za aż 44% transakcji, w których pośredniczyli agenci Metrohouse.
Mieszkania sprzedają się coraz dłużej. To dobra wieść dla kupujących
Z perspektywy nabywców nieruchomości plusem jest fakt, że na przestrzeni minionego roku czas potrzebny na sprzedaż mieszkania znacząco się wydłużył. Oznacza to bowiem, że sprzedający mogą być bardziej skłonni do zejścia z ceny – zwłaszcza ci, którym z różnych względów zależy na czasie.
Jeśli porównać I kwartał 2023 r. z analogicznym okresem poprzedniego roku, to okazuje się, że w Warszawie średni czas sprzedaży wydłużył się ze 129 dni do 159 dni, czyli aż o miesiąc. Dla pięciu największych miast Polski łącznie czas sprzedaży mieszkania zwiększył się z 93 dni do 124 dni, a dla pozostałych badanych lokalizacji – z 80 dni do 126 dni.
Przedłużająca się sprzedaż dotyczyła przede wszystkim największych mieszkań – zauważają cytowani eksperci. Średni metraż mieszkania, które sprzedawało się ponad 200 dni wyniósł 65 m².
Negocjacje to kolejna szansa na obniżkę ceny mieszkania. O ile?
Niezależnie od czekania, aż cena mieszkania spadnie, zawsze warto spróbować negocjacji cenowych. Dane Metrohouse i Credipass pokazują bowiem, że w zależności od miasta negocjacje mogą obniżyć cenę o 1,4–2,6%. Jeśli dodać do tego wspomnianą już tendencję sprzedających do obniżania cen w trakcie ekspozycji oferty, okazuje się, że za mieszkanie można ostatecznie zapłacić nawet o 7,7% mniej. W I kwartale 2023 r. w największych miastach różnica między pierwszą ceną ofertową a ostateczną ceną transakcyjną wynosiła średnio:
- Wrocław – 7,4%,
- Kraków – 7,3%,
- Warszawa – 7,6%,
- Poznań – 4,5%,
- Gdańsk – 6,4%,
- Łódź – 7,7%.
Ponownie należy mieć na uwadze, że na tak duże obniżki można liczyć głównie w przypadku mniej atrakcyjnych mieszkań, które dłużej nie mogą znaleźć nabywcy (zwykle z racji większego metrażu, a więc i wyższej ceny). Trzeba też zauważyć, że sprzedający są dziś mniej skłonni do schodzenia z ceny niż jeszcze w końcówce ubiegłego roku.
W grupie klientów sprzedających przeważają osoby pomiędzy 40. a 50. rokiem życia (34%), które wyprzedzają osoby z grupy wiekowej 30–40 lat (27%). Wśród klientów zbywających nieruchomość przeważają powody finansowe, które odpowiadają za 37% wszystkich transakcji. Są to m.in. sprzedaże mieszkań nabytych w celach inwestycyjnych, czy po prostu potrzeba odblokowania środków na inne cele, niezwiązane często z rynkiem nieruchomości – czytamy w „Barometrze Metrohouse i Credipass”.