Pewny skok w nowy rok

2007-05-25 17:18

Warszawska giełda rozpoczęła rok równie mocno, jak zakończyła poprzedni. Niemal wszystkie indeksy są najwyżej w historii. Ciągną je w górę głównie dwie branże: banki i budownictwo.

W ciągu miesiąca wycena Banku Millennium wzrosła o ponad 40 proc. BRE Bank podrożał o ponad 20 proc. Obie te spółki jako jedne z pierwszych rozpoczęły sezon publikacji raportów za IV kwartał, co sugeruje, że mogą nas czekać dalsze miłe niespodzianki. Banki najwierniej obrazują sytuację gospodarczą, a ta jest znakomita. Na sprzyjającym inwestycjom klimacie korzystają głównie budowlańcy, z których najwięksi (GTC, Echo, Budimex) zyskali w styczniu około 30 proc.

Obecne wzrosty znowu przyciągną Polaków po jednostki funduszy inwestycyjnych, głównie zaangażowanych w akcje. Tylko w 2006 r. ta kategoria funduszy pozyskała 25 mld zł. Zbliżonym portfelem akcji (blisko 40 mld zł) dysponują OFE. Płyną do nich kolejne składki, choć popyt na akcje z ich strony hamują limity inwestycyjne. Na szczęście są jeszcze zagraniczni inwestorzy, dla których jesteśmy krajem, w którym przez co najmniej trzy lata dynamika PKB może pozostać powyżej 5 proc. Co dziwi, uchodzimy za kraj stabilny politycznie, a różnicę między Sławomirem Skrzypkiem a Leszkiem Balcerowiczem dostrzega tylko niewielu analityków.

 

W ostatnich dwóch latach indeks WIG Budownictwo nie miał sobie równych na całej warszawskiej giełdzie. Rozsądek podpowiadał, że każda seria się kiedyś kończy, ale styczeń pokazał, że niekoniecznie akurat w 2007 roku. Budowlane spółki znowu były najmocniejsze na parkiecie, a najlepsze - bez fundamentalnego powodu - dały zarobić grubo ponad 50 proc! Przypominanie o przewartościowaniu reprezentantów sektora jest powszechne od wielu miesięcy, ale mimo to ciągle są chętni do inwestycji w branżę. Nie brakuje wśród nich poważnych funduszy. Roczne podsumowanie dokonań krajowych funduszy emerytalnych pokazało, że wśród dziesięciu papierów, w które w 2006 r. zainwestowano najmocniej, znajdują się Polimex Mostostal i Dom Development. OFE odgrywają coraz większą rolę w akcjonariatach budowlańców. W Elektrobudowie kontrolują już 56 proc. kapitału, a w Polimexie 42 proc. (to najwyższe poziomy na całej GPW). W 2006 r. fundusze szybko zwiększały zaangażowanie także w Mostostalu Warszawa (o 15,4 proc.), Instalu Kraków (o 12,7 proc.) i Polnordzie (z zera do 14,4 proc.). Takie zaufanie udzielone branży przez zarządzających musi cieszyć, ale z drugiej strony warto dostrzec, że spółki powoli stają się zakładnikami funduszy. Oby tylko nie zaczęły się one wycofywać z inwestycji .

 

Na europejskich parkietach także panowały dobre nastroje, a w branży budowlanej nawet bardzo dobre. Najdroższa w historii jest m.in. wycena szwedzkiej Skanskiej (po wzroście o 7 proc. w styczniu) i hiszpańskiej Acciony (+12 proc.). Ich lokalni konkurencji (NCC i Ferrovial) także podrożeli (o odpowiednio 6 i 3 proc.). Na fali są też koncerny znad Sekwany. Eiffage, właściciel kieleckiego Mitexu, poprawił wycenę o 4 proc., a Vinci (m.in. właściciel Warbudu) aż o 9 proc.

Niektórzy mają powody, by rosnąć

Wiele spółek budowlanych zwiększa wartość rynkową tylko dlatego, że są przedstawicielami modnej w ostatnich latach branży. Jest jednak także spora grupa, która zasługuje na poprawę wyceny. Zaliczyć do niej można Polnord, Polimex, a nawet Budimex, o której deweloperskiej działalności powoli przypomina sobie rynek. Spójrzmy na wzrost wyceny tych trzech spółek od początku 2006 r. na tle indeksu WIG:

Jaka z dużych spółek budowlanych jest w tym roku najlepszą inwestycją? Odpowiedź może zaskoczyć inwestorów zauroczonych giełdowymi sukcesami Polimexu, Echa, GTC czy PBG. Okazuje się, że w styczniu nikt nie mógł się równać z 38-procentową zwyżką notowań Budimexu, której towarzyszyły bardzo wysokie obroty. Rynek wierzy, że grupa, która przez ostatnich sześć lat straciła łącznie 20 mln zł netto, w końcu się przebudzi. Są na to szanse już w tym roku. Budimex ciągle jest ofiarą nierentownych kontraktów podpisywanych kilka lat temu, gdy starał się wygrywać kontrakty lekceważąc marże. Często towarzyszyła im też konieczność zawiązywania rezerw, które jeszcze dadzą znać o sobie w wynikach. Dla rynku ważniejsze są jednak przyszłe zyski. Obecnie podpisywane kontrakty, a tylko w styczniu Budimex podpisał trzy duże umowy o łącznej wartości 240 mln zł, powinny cechować się już wyższymi marżami. Generalne wykonawstwo, w którym Budimex się specjalizuje, nadal będzie mniej rentowne od budownictwa specjalistycznego, ale różnice powinny się zacierać. Boom na rynku, przy ograniczonej liczbie wykonawców, będzie przenosił zyski z inwestorów (np. deweloperów) na budowlańców. Wydaje się jednak, że to właśnie deweloperska działalność Budimexu, o której przypomniał niedawny raport CA IB (z wyceną akcji na 93 zł, o 10 proc. niższą niż obecny kurs) stoi za styczniową hossą. Grupa, w odróżnieniu od świeżomalowanych deweloperów, ma w tym segmencie doświadczenie i portfel nieruchomości, obejmujący 4000 mieszkań. Jeśli do tego dodamy szansę na gigantyczne zlecenia drogowe (wspólnie z Ferrovialem jest w finałowej trójce przetargów na centralne odcinki autostrad A1 i A2), od 2008 r. wynik netto Budimexu nie powinien spadać poniżej 100 mln zł rocznie.

W segmencie drogowym wyrósł Budimexowi nieoczekiwanie groźny rywal. Polimex, także przy współpracy z Hiszpanami (koncernem Dragados), wygrał przetarg na budowę 20-kilometrowego odcinka autostrady A4. Całkowita wartość zlecenia to blisko 690 mln zł, z czego na polską spółkę ma przypaść 40 proc. Będzie to największy projekt drogowy z udziałem Polimexu. Warto więc, by spółka przypomniała sobie o planach przejęcia firmy z tego segmentu (pamiętamy o próbach przejęcia PRInżu). Samodzielna realizacja, bez podwykonawców, przyniosłaby jej wyższe marże, które w drogownictwie ciągle należą do najniższych. Na opisywanym kontrakcie Polimex i tak powinien zrealizować kilkanaście mln zł czystego zysku.

Niektórzy rozwijają działalność budowlaną, inni z niej rezygnują. Polnord, na którego akcjach już w 2006 r. można było zarobić 1000 proc., podpisał list intencyjny w sprawie sprzedaży swojej gałęzi zajmującej się generalnym wykonawstwem. Nabywcą jest Pol-Aqua, która planuje w tym roku pojawić się na GPW. Obie spółki mają tych samych akcjonariuszy (Prokom), ale wstępnie ustalona cena (100 mln zł) jest przyzwoita. W ten sposób Polnord zaksięguje około 80 mln zł zysku brutto i całkowicie skupi się na działalności deweloperskiej. Do spółki trafią więc środki na inwestycje. Stanie się też bardziej przejrzysta. W tej sytuacji nie dziwi pozytywna reakcja rynku na informację.

 

Austriacy w Warszawie

Na GPW trafił kolejny deweloper - Warimpex. Historia działalności spółki sięga 1959 r., kiedy została założona w Wiedniu spółka handlowa ze specjalizacją w handlu barterowym z krajami Europy Środkowowschodniej, przede wszystkim w zakresie materiałów budowlanych. W latach 80-tych spółka rozwinęła działalność w zakresie budowania hoteli. Obecnie, jest firmą developerską, specjalizującą się w budowie hoteli, biurowców oraz innych nieruchomości w Europie Środkowowschodniej, a także właścicielem i operatorem pięcio- i czterogwiazdkowych hoteli w Polsce i Czechach. Spółka zleca na zasadzie outsourcingu zarówno budowę i nadzór nad pracami budowlanymi hoteli - a po zakończeniu tego procesu - również bieżące zarządzanie nimi. Obecnie jest współwłaścicielem (lub właścicielem) m. in. obiektów: InterContinental i Hotel Sobieski w Warszawie, Hotel Chopin w Krakowie, Hotel Palace, Hotel Savoy i Hotel Diplomat w Pradze.

Austriacka firma wybrała dobry moment na giełdowy debiut, bo trudno wyobrazić sobie lepszą koniunkturę na rynku nieruchomości w Europie Środkowej, gdzie działa spółka. Chyba, że mamy na myśli koniunkturę na akcje deweloperów, która w Warszawie powoli przeradza się w bańkę spekulacyjną. Okazało się, że równie optymistycznie byli nastawieni inwestorzy w Wiedniu. Już na pierwszej sesji kurs spółki zyskał 18 proc. Kolejny debiut, na następnej sesji w Warszawie, pozwolił na dalszy wzrost o ponad jedną trzecią wobec ceny emisyjnej. Na Warimpexie na razie zarabiają więc wszyscy.

Mimo że liczba deweloperów na GPW w ostatnich latach skokowo wzrosła, Warimpex nie będzie miał na niej doskonałego odpowiednika. Spółka zalicza się do tak zwanych deweloperów hybrydowych, zarówno rozwijających projekty od podstaw, jak i zarządzających portfelem już istniejących projektów. Właśnie akcje takich deweloperów (należy do nich m.in. GTC) były najlepszą inwestycją w 2006 r. Z drugiej strony, dominującą rolę w portfelu Warimpexu mają hotele. Dla ich operatorów ubiegły rok generalnie nie był już tak udany, choć już akcje Orbisu, z którym Austriacy będą coraz mocniej rywalizować, w 2006 r. zyskały 91 proc.

Debiutant liczy na wzrost dochodów z kontrolowanych hoteli i wzrost ich liczby. To możliwej, bo planowany rozwój sieci hoteli ekonomicznych w Polsce, Czechach i na Węgrzech ma duże szanse powodzenia wraz z natężeniem ruchu turystycznego w tych krajach. Jakość wyniku netto Warimpexu wydaje się wyższa od wyniku GTC i Echa, bo w mniejszym stopniu opiera się na aktualizacji wyceny portfela nieruchomości. M.in. dlatego, w odróżnieniu od wspomnianej dwójki, można liczyć na dywidendę z Warimpexu. Spółka chce, by stanowiła ona 20-30 proc. przyszłych zysków. W całej ofercie nie brak czynników ryzyka. Choć większość z nich jest typowa dla działalności deweloperów, warto zwrócić uwagę na fakt, że spółkę Vienna International, zarządzającą większością hoteli Warimpexu, kontrolują główni akcjonariusze emitenta. Ponad 70 proc. kapitału kontrolują obecnie rodziny Jurkowitsch i Folian.

Kalendarium inwestora

 

  • 5 lutego - zmiana w indeksie WIG Budownictwo, polegająca na odcięciu jednego zera (zamiast 90 tys. punktów, będzie więc 9 tys. punktów)
  • 6 lutego - walne zgromadzenie akcjonariuszy 7bulls, które zdecyduje o emisji akcji i zmianie nazwy na Triton Development
  • 9 lutego - walne zgromadzenie akcjonariuszy Elektromontażu Export, ws. zmian w radzie nadzorczej
  • 26 lutego - walne zgromadzenie akcjonariuszy Elektromontażu Warszawa, ws. emisji akcji i zmianie nazwy na Storom
  • 26 lutego - walne zgromadzenie akcjonariuszy Energopolu, ws. emisji akcji
  • 28 lutego - walne zgromadzenie akcjonariuszy Energoaparatury ws. emisji akcji
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany