Raport giełdowy dla sektora budowlanego w lipcu 2009 - na GPW sezon na przejęcia
Giełdowe indeksy wciąż rosną. Tymczasem branży budowlanej nastał czas fuzji i przejęć. Jednak na wydarzenie lipca trzeba było czekać prawie do końca miesiąca...
Otóż, 30 lipca hiszpańska Grupo Dragados ogłosiła wezwanie do zakupu akcji Pol-Aqua. Firma, należąca do koncernu ACS (jego wartość rynkowa to 12 mld euro, ACS jest też wiodącym akcjonariuszem m.in. niemieckiego Hochitef), chce objąć kontrolę nad pakietem 66 proc. akcji, płacąc 27 zł za walor (490 mln zł za całość pakietu). Marek Stefański, główny akcjonariusz budowlanej firmy (47,3 proc.), a do niedawna także jej prezes, już zobowiązał się, że sprzeda akcje Hiszpanom. Nie wiadomo na razie, jak na ofertę odpowiedzą krajowe fundusze, które ujawniały się w akcjonariacie Pol-Aqua wtedy, gdy jej kurs oscylował wokół 40-50 zł.
- Hiszpanom chodzi zapewne o potencjał wykonawczy, jakim dysponuje Pol-Aqua. Informacja o wezwaniu jest zaskakująca, tym bardziej że na rynku mówiło się raczej, że mogą nastąpić próby przejęcia Polimeksu-Mostostalu lub Elektrobudowy (z uwagi na brak inwestora strategicznego w spółkach) - uważa Michał Sztabler, analityk DM PKO BP.
Dragados to kolejna hiszpańska firma budowlana, która chce mocniej wejść na polski rynek. Głównym akcjonariuszem Mostostalu Warszawa jest Acciona, a Budimeksu – Ferrovial. Dragados znany jest w Polsce z dwóch projektów z giełdowym Polimeksem. Jeden to obwodnica Skoczowa za 21 mln euro, a drugi autostrada A4 Kraków –Szarów za 840 mln zł (40 proc. przypadło Polimeksowi).
Przejęcie Pol-Aqua przez Dragados to kolejna tego typu transakcja (lub jej próba) w ostatnich miesiącach. Na przejęcie Polimeksu ochotę miało PBG, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło, co nie wyklucza scenariusza, że pierwsza z firm w najbliższym czasie trafi w ręce inwestora branżowego. Powoli do finału zmierza sprawa wejścia kapitałowego PBG do Energomontażu-Południe. Żurawie Wieżowe poinformowały w lipcu o planie przejęcia konkurencyjnego Gastela, a dokładnie – jego części sprzętowej, bez segmentu budownictwa telekomunikacyjnego i działu montażu masztów. Biorąc pod uwagę ubiegłoroczne przychody Gastela (wyniosły 66 mln zł, Żurawie miały niespełna 40 mln zł przychodów) chodzi o mniej więcej połowę jego działalności. Transakcja ma być sfinalizowana do końca listopada, a odbędzie się poprzez wydanie akcji Żurawi w zamian za papiery Gastela (co ciekawe, ten jeszcze kilka miesięcy temu sam chciał wejść na giełdę). Jego dotychczasowi wiodący akcjonariusze staną się wtedy głównymi akcjonariuszami giełdowej firmy. Cel połączenia – pozycja numer 1 na polskim rynku, a w dalszej perspektywie – wyjście do innych krajów, takich jak Rumunia i Bułgaria. Na doniesienia te inwestorzy zareagowali bardzo pozytywnie: kurs Żurawi mocno rósł.
Chęć połączenia z innym podmiotem ponownie zasygnalizował Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji Polskiej. Spółka coraz intensywniej rozgląda się za partnerem, który pomógłby jej zdywersyfikować działalność. Okazuje się, że segment budownictwa kolejowego nie jest tak intratny, jak się mogło wydawać jeszcze kilkanaście miesięcy temu, głównie dlatego, że główny zleceniodawca – PKP – ma problemy ze sfinansowaniem zapowiadanych inwestycji. W ostatnich miesiącach prawie nie ogłaszano dużych przetargów, a w tych, które się odbyły, nie zakończyło się wygraną Trakcji. Prezes spółki powiedział w wywiadzie dla PAP, że firma może się zwrócić w kierunku podmiotu związanego z wykonawstwem instalacji elektrycznych i energetyką, co dałoby duże synergie kosztowe i przychodowe, lub w kierunku firmy drogowej. Spośród giełdowych firm w tym pierwszym segmencie spółką o podobnej do Trakcji skali działalności jest Elektrobudowa. Według analityka Michała Sztablera, ewentualną transakcję mogłoby ułatwić to, że Elektrobudowa nie ma inwestora branżowego, a jej głównym akcjonariuszami są fundusze. Obecnie wartość rynkowa Elektrobudowy to ok. 770 mln zł, a Trakcji – nieco ponad 580 mln zł.
Dobra passa Energopolu
Najmocniej w minionym miesiącu wzrosły notowania Energopolu Południe. To konsekwencja serii informacji o wygranych kontraktach w obszarze infrastruktury wodno kanalizacyjnej. W sumie chodzi o roboty o wartości 69,1 mln zł netto, przy czym część tej kwoty (nie ujawniono, jaka) wpłynie na konto spółki Wikar (uczestnika konsorcjum). Nie było natomiast reakcji na podpisanie przez Unibep trzech umów o łącznej wartości 128 mln zł.
W sumie w lipcu giełdowe spółki budowlane poinformowały o uznaniu za najkorzystniejsze złożone przez nie oferty lub już o podpisaniu ostatecznych umów na łączną kwotę 751 mln zł netto (chodzi o zlecenia, których wartość przekracza 10 proc. kapitałów własnych poszczególnych spółek, także zależnych; o mniejszych kontraktach spółki nie muszą informować). Z tego połowa przypadła na kontrakty w segmencie budów użyteczności publicznej (obiekty sportowe, kulturalne, place miejskie itd.), 18 proc. na obiekty przemysłowe, 16 proc. na drogownictwo, 9 proc. na infrastrukturę ochrony środowiska i zaledwie 6 proc. – na budynki mieszkalne. Pod względem wartości wyróżniły się dwa kontrakty: na zadaszenie trybun Stadionu Śląskiego, gdzie przewidywana wartość prac. to 277 mln zł, a jednym z wykonawców może zostać Mostostal Zabrze (jego udział w konsorcjum sięga 122 mln zł), a także budowa obwodnicy Mrągowa (110 mln zł), gdzie najkorzystniejszą ofertę złożył Budimex-Dromex.
Spośród największych spółek o nowych umowach w lipcu nie poinformowały PBG, Pol-Aqua, Trakcja Polska i Elektrobudowa. Polimex zasygnalizował jedynie niewielki kontrakt na wykonanie konstrukcji stalowych i zasobnika kotła w elektrowni Neurath w Niemczech. W mieszkaniówce warto zwrócić uwagę na wznowienie zatrzymanych jesienią prac na budowie Rezydencji Kaliska w Warszawie. Inwestorem jest LC Corp., a wykonawcą Erbud (ma wykonać prace o wartości 28,5 mln zł). Czy to znak, że coś w tym segmencie drgnęło? Niekoniecznie, bo nowych inwestycji praktycznie nie ma, a ten rok (i być może także spora część przyszłego) stać będzie pod znakiem upłynniania oferty w już gotowych budynkach. Deweloperzy już coraz mniej kryją się z obniżkami cen, a giełdowe Orco zaoferowało nawet do sprzedaży lokale na warszawskiej Białołęce za cenę 4,2tys. za m kw.
Gant sprzedaje najwięcej
W drugim kwartale najwięcej lokali sprzedało J.W. Construction, ale jego dane trzeba traktować z pewnym dystansem – firma nie ujawnia bowiem, ile jednocześnie miała rezygnacji, dlatego podawane wartości są zapewne wartościami brutto. Inaczej jest z Gant Development (i innymi deweloperami), którzy podają sprzedaż netto. Dlatego też to właśnie legnickiego dewelopera można uznać za lidera sprzedaży. Podobnie było zresztą także w pierwszym kwartale tego roku i w IV kw. 2008 r.