Sytuacja gospodarki i budownictwa w Polsce na tle Unii Europejskiej
Temat akcesji Polski do Unii Europejskiej pojawia się coraz częściej w mediach, w dyskusjach politycznych, spotkaniach gospodarczych i rozmowach towarzyskich. Pytania, które w tym kontekście najczęściej się pojawiają to: czy jesteśmy gotowi? w jakim zakresie i obszarze należy prowadzić działania dostosowawcze? Rzadko porusza się problem, jaką pozycję i miejsce zajmie Polska w zjednoczonej Europie. A szkoda, bo właśnie od tej pozycji zależeć będzie tempo rozwoju gospodarczego i poziom konsumpcji społecznej.
Mimo wysokiej dynamiki rozwoju gospodarczego w Polsce w latach 1995-2000, różnica w poziomie rozwoju między Polską a krajami Unii Europejskiej jest ogromna.
Produkt krajowy brutto per capita w krajach Unii Europejskiej i w Polsce (w tys. dolarów) |
Najlepszym tego miernikiem jest wskaźnik PKB per capita (na 1 mieszkańca) mierzony parytetem siły nabywczej (PSN). W roku 1999 wyniósł on w Polsce 8,5 tysiąca dolarów, co stanowiło zaledwie 39% średniego poziomu PKB na 1 mieszkańca dla Wspólnoty Europejskiej, z uwzględnieniem siły nabywczej walut narodowych. Wprawdzie od początku lat 90. nastąpiła znaczna poprawa (w 1991 roku było to zaledwie 30%), ale widząc w tym zakresie efekty nastałej w Polsce recesji (w 2001 roku było to 37% , czyli 2% mniej niż w 1999 roku), nie wróży to dobrze na najbliższą przyszłość. Dystans Polski do najsłabiej rozwiniętych krajów Unii Europejskiej, tj. Grecji, Portugalii i Hiszpanii także pozostaje duży. Poziom PKB w tych krajach w stosunku do średniej UE mierzony według PSN wynosił w 2001 roku od 68% do 78%.
Rozszerzenie UE nie dotyczy tylko Polski. Często wszystkie kandydujące kraje w świadomości polskiego społeczeństwa traktowane są jako jeden nowy partner - ten słabszy. Ale w kategoriach gospodarczych nie jest to homogeniczna grupa.
Produkt krajowy brutto per capita w Polsce i w krajach kandydujących do Unii Europejskiej (w tys. dolarów, wg parytetu siły nabywczej |
Polska plasuje się na siódmym miejscu wśród dwunastki krajów akcesyjnych, mierząc PKB per capita. Prym wiodą Malta i Czechy, a dalej Słowenia, Węgry, Słowacja. Tuż za nami Litwa i Łotwa, a dalej Turcja, Bułgaria, Rumunia. Oznacza to, że Polska w rozszerzonej Europie, przy zachowaniu dotychczasowych warunków, byłaby na 22. pozycji. Czy to nas może satysfakcjonować? Nie powinno!
Bezrobocie
Od 1998 roku poziom bezrobocia w Polsce stale rośnie. Na koniec 1999 roku bez pracy pozostawało 2,3 mln osób, co oznaczało stopę bezrobocia na poziomie 13,1%. Na koniec 2000 roku bez pracy było już 2,7 mln osób, a stopa rejestrowanego bezrobocia osiągnęła 15,1%, w 2001 roku 17,3% i wyraźnie przewyższała średnią unijną (7,29%).
Bezrobocie w krajach akcesyjnych |
Stopa bezrobocia w Polsce i UE w 2001 roku |
Po drugim kwartale 2002 roku bezrobocie w kraju wynosi 17,4, a prognozy roczne mówią nawet o 19%. Wśród krajów kandydujących do UE największym bezrobociem dotknięte są Bułgaria (17,7), Polska (17,3) i Słowacja (17,0). Poziom bezrobocia w tych krajach znacznie przewyższa średnią państw-kandydatów (10,44). Bardzo prawdopodobne, że możemy zająć pierwszą pozycję pod względem wysokości wskaźnika bezrobocia w zjednoczonej Europie. Jedyna nasza wysoka pozycja - jak bardzo niechlubna gospodarczo i społecznie bolesna.
Inflacja
W Polsce stopa inflacji w latach 1990-1999 systematycznie maleje. Jednak jej wielkość z końca 1999 roku, wynosząca 7,3%, kilkakrotnie przekroczyła średni poziom inflacji UE (1,2% w 1999 roku). Obserwowanemu w Polsce od 2001 roku spadkowi poziomu inflacji (5,5% w 2001 r. i 2,5% na koniec II kw. 2002 r.) towarzyszy również wyraźny spadek inflacji w UE, osiągającej w II kw. 2002 roku wielkość 0,3%.
Poziom inflacji w Polsce na tle krajów UE w 2001 roku |
Poziom inflacji w UE (2000-20002) |
W 2001 roku poziom inflacji wśród innych krajów akcesyjnych do UE był bardzo zróżnicowany. Turcja i Rumunia z inflacją na poziomie, odpowiednio, 39% i 45,7% odstawały zdecydowanie od reszty państw. Wśród pozostałych kandydatów do UE inflacja zamykała się w przedziale 1% (Litwa) i 12,2% (Słowacja).
Sytuacja w budownictwie na tle UE i krajów akcesyjnych
Po pierwszym półroczu 2002 roku największy przyrost w stosunku do 2001 roku w inwestycjach budowlanych wśród krajów UE odnotowały Hiszpania, Wlk. Brytania, Szwecja i Włochy, a największy spadek Niemcy i Belgia. Inna sytuacja jest obserwowana wśród krajów kandydujących.
Przyrost inwestycji w budownictwie 2002 (2001 = 100%) - porównanie pierwszego półrocza 2001 i 2002 |
Tutaj prawie wszystkie kraje wykazują duży wzrost, jedynie Polska notuje duży spadek (-6,8%). W krajach UE przeciętne zatrudnienie w budownictwie utrzymuje się na stałym poziomie, z niewielką tendencją wzrostu, zarówno w ciągu roku, jak i z roku na rok.
Nowe budynki mieszkalne oddane do użytku w 2002 roku - wskaźnik wzrostu (2001 = 100%) - porównanie pierwszego półrocza 2001 i 2002 (w %) |
Jedynie na terenie Niemiec zatrudnienie w budownictwie maleje (2000 r. o -2,3%, 2001 r. o -2,4%) oraz w Irlandii (2001 r. o -1,3%) i Austrii (2001 r. o -0,7%). Największy wzrost zatrudnienia występuje w Hiszpanii (2002 r. o +2,2%). W Polsce, w ciągu dwóch ostatnich lat pracę w budownictwie straciło ok. 100 tys. osób, tj. ok. 20% wcześniej zatrudnionych. Znaczny spadek nakładów inwestycyjnych w budownictwie w Polsce przekłada się na bardzo słabe efekty oddawanych obiektów w budownictwie mieszkalnym i niemieszkalnym, a jeszcze słabsze działania w rozpoczynane procesy budowlane.
Nowe budynki mieszkalne oddane do użytku w 2002 roku - wskaźnik wzrostu (2001 = 100 %) - porównanie drugiego półrocza 2001 i 2002 (w %) |
Podsumowanie
Sytuacja Polski na tle UE i krajów kandydujących nie wygląda korzystnie. Wskaźniki makroekonomiczne, bezrobocie, oddawane i planowane efekty w budownictwie plasują nasz kraj na ostatnich pozycjach. Oczywiste jest, ze akcesja Polski do UE pomoże rozwiązać te problemy. Pytanie jest o to, jaką rolę spełnią i jakie efekty uzyskają polskie podmioty gospodarcze, a w szczególności firmy budowlane oraz producenci i dystrybutorzy materiałów budowlanych. Polskie przedsiębiorstwa (bez sektora finansowego) osiągnęły w I kw. 2002 roku wskaźnik rentowności obrotu netto 0,8%, w tym przedsiębiorstwa budowlane: -5,4% (w 2001 r. o -1,2%).
Czy jest szansa, że przy tak słabej kondycji ekonomicznej polskie przedsiębiorstwa będą aktywnym partnerem w grze rynkowej na wspólnym europejskim rynku? Już teraz będzie to trudne, a w przypadku podniesienia stawki VAT do 22% na obrót materiałami w budownictwie (co jest w zasadzie przesądzone) pogorszy się w przedsiębiorstwach budowlanych i tak trudny obecnie cash-flow. Dlatego walka o obecność na wspólnym rynku dla przedsiębiorstw z sektora budownictwa już się zaczęła. Firmy nieświadome tego faktu nie zdążą sobie pomóc, bo na pomoc zewnętrzną nie należy liczyć. Niektóre kraje europejskie, zwłaszcza sąsiadujące z nami Niemcy, same mają kłopoty z zagospodarowaniem nadwyżki mocy w budownictwie. Dlatego nie tylko będą bronić rynku, ale intensywnie penetrować rynek polski. Polski rząd nie wyszedł na razie poza obszar deklaracji pomocy i wielu sformułowanych na papierze programów. Szansą dla przedsiębiorstwa - jest samo przedsiębiorstwo. Nie ma skuteczniejszej strategii sukcesu niż sprawne struktury organizacyjne, kompetentni pracownicy, dobrze zdefiniowane potrzeby rynku i kierownictwo stosujące nowoczesne metody zarządzania.
Wszystkie czynniki zewnętrzne pracują i najprawdopodobniej będę dalej pracować na naszą porażkę. Ale na sukces musimy zapracować sami.