Tańszy prąd dla gospodarstw domowych także w 2024? Czy będziemy dalej pod ochroną, czy czeka nas szok cenowy?
Czy tańszy prąd dla gospodarstw domowych będzie w 2024? Aktualnie płacimy tylko o 5% więcej niż rok wcześniej, a więc grubo poniżej inflacji. A co będzie od stycznia 2024, gdy rządowa tarcza osłonowa przed skokową podwyżką przestanie działać?
Spis treści
- Tańszy prąd, czyli zamrożone ceny prądu 2023 to dopiero początek?
- Gospodarstwa domowe w 2024 dalej z tańszym prądem - to pewne
- Tańszy prąd dla gospodarstw domowych także po 2024 r.
W tym roku gospodarstwa domowe, tak zwane instytucje wrażliwe oraz małe i średnie firmy korzystają z prawnej ochrony przed drastycznymi wzrostem taryf za energię elektryczną. Oczywiście chodzi głównie o prąd, który przechodzi przez domowe i firmowe liczniki. Co innego jest ze wzrostem cen usług i towarów produkowanych przez firmy, które w koszt wytworzenia wliczają ceny energii ustalane przez rynek – tu już osłona nie działa, a za drogą energię płacimy pośrednio poprzez tak zwany podatek inflacyjny.
Tańszy prąd, czyli zamrożone ceny prądu 2023 to dopiero początek?
Nikt nie ma złudzeń, co do tego, że energia elektryczna będzie regularnie drożeć przez najbliższe lata. Niech nikogo nie uspokaja to, co w tej chwili się dzieje na rynkach, zwłaszcza rekordowo niskie ceny gazu i węgla. To tylko lekka korekta, która na każdym rynku występuje zaraz po niebotycznych zwyżkach. Ale nie to jest najważniejsze – węgiel i gaz schodzą ze sceny i nawet jeśli będą tanie w wydobyciu, to i tak ich cena będzie szła w górę.
Dlaczego? To koszt emisji gazów cieplarniach. Już teraz kupno praw do emisji przez przedsiębiorstwa energetyczne stanowi 30% ceny energii elektrycznej. Gdy zaraz wejdą w życie nowe zasady związane z polityką klimatyczną Unii Europejskiej (program Fit for 55), karne opłaty za emisję w gospodarce opartej na węglu i gazie jaką jest gospodarka polska wzrosną nawet do 60%.
- Złóż wniosek o zamrożenie cen prądu 2023! Przegapisz termin, zapłacisz ogromny rachunek za prąd
- Cena prądu 2023 powyżej 2000 kWh - ile zapłacą gospodarstwa domowe za 1 kWh po przekroczeniu limitu?
Gospodarstwa domowe w 2024 dalej z tańszym prądem - to pewne
O ile za drogą energię w cenach towarów i usług rynkowych będziemy musieli płacić po cenach rynkowych, o tyle o taryfy za prąd i ciepło możemy być spokojni. Przynajmniej ci, którzy prądu używają z umiarem lub wręcz go oszczędzają.
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin właśnie zapowiedział oficjalnie, że ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych będą w 2024 roku objęte działaniami osłonowymi, podobnie jak to jest obecnie. To samo dotyczy instytucji wrażliwych oraz małych i średnich gospodarstw.
Szczegóły? Te będą znane dopiero w czwartym kwartale 2023 r., bo rząd przed podjęciem szczegółowych działań chce mieć jak najlepsze rozeznanie w prognozach dotyczących cen energii elektrycznej i gazu w 2024 roku.
Przypomnijmy, że ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparcie niektórych odbiorców obowiązuje do 31 grudnia 2023. Zgodnie z nią ceny prądu są zamrożone dla gospodarstw domowych:
- zużywających do 2 MWh rocznie – z automatu, bez żadnych dodatkowych formalności,
- limit wzrasta do 2,6 MWh dla gospodarstw osób z niepełnosprawnością – trzeba złożyć oświadczenie dostawcy energii,
- limit podwyższony do 3 MWh dla rodzin wielodzietnych – trzeba złożyć oświadczenie dostawcy a w nim podać numer Karty Dużej Rodziny,
- limit podwyższony do 3 MWh dla rodzin rolniczych – trzeba złożyć oświadczenie dostawcy z kopią decyzji o podatku rolnym za 2023 r.
We wszystkich przypadkach termin na złożenie oświadczeń upływa 30 czerwca 2023 r.
Tańszy prąd dla gospodarstw domowych także po 2024 r.
We wspomnianym już oświadczeniu minister Jacek Sasin zadeklarował w imieniu rządu działania osłonowe dotyczące kosztów transformacji energetycznej aż do 2030 roku – a więc na cały czas wdrażania programu Fit for 55.
Rząd szacuje koszt takich działań osłonowych dotyczących cen energii elektrycznej oraz gazu na 100 miliardów złotych. Część tych środków będzie pochodzić z funduszy europejskich oraz z zysków państwowych spółek energetycznych – resztę pokryje budżet państwa.