W lutym koniunktura w budownictwie najlepsza od ośmiu lat, mimo iż połowa firm ma kłopoty finansowe
Tak jak do grudnia koniunktura w budownictwie zawsze spada, tak od stycznia zaczyna się wznosić. Luty 2017 nie odbiega od schematu – firmy budowlane oceniły koniunkturę na poziomie minus 6,8 i jest to najlepsza ocena tego miesiąca od ośmiu lat. I to wszystko w obliczu gigantycznych długów w branży budowlanej.
Ekperci uspakają, że specyfiką budownictwa jest „poruszanie się po sinusoidzie". Cykle powtarzają się najczęściej co 6-8-10 lat. Obecny zjazd koniunktury rozpoczął się 7-8 lat temu, ale nie dla wszystkich firm budowlanych i sektorów był on taki sam. Koniunktura od III kwartału 2011 pozostaje na minusowym polu.
Koniunktura w budownitwie dla 16% łaskawa
GUS podał, że lutym 2017 ogólny klimat koniunktury w budownictwie wzrósł od stycznia z poziomu minus 9,8 do minus 6,8. Swiadczy to o tym, że od nowego roku przybywa w budownictwie optymistów (jest ich obecnie 16%), a ubywa pesymistów (to w lutym grupa prawie 23% firm budowlanych). Dla reszty badanych przez GUS przedsiębiorców sytuacja ich firm nie ulega zmianie. Optymizm przejawia się przede wszystkim w zapowiedziach o mniejszych redukcjach zatrudnienia. Pozostałe sygnały należą raczej do wskaźników negatywnych. Chodzi m.in. o „chude” portfele zamówień i jeszcze dłuższe opóźnienia w płatnościach za wykonane roboty budowlano-montażowe. Wykorzystanie mocy produkcyjnych w lutym firmy budowlane oceniły średnio na prawie 70%. To podobny wskaźnik dla tego miesiąca w ostatnich trzech latach. Za duże moce produkcyjne w odniesieniu do aktualnego portfela zamówień deklarowało 16% przedsiębiorstw, że są one za małe uważa niecałe 12%. Pozostałym firmom budowlanym jest dobrze tak jak jest.
Co trzecia firma budowlana w bardzo złej kondycji
Wróćmy jeszcze do wątku zatorów płatniczych, na które szczególnie skarżą się firmy budowlane. Jak podaje Biuro Informacji Kredytowej (BIK), branża budowlana od dawna jest liderem zadłużeń i sektorem najbardziej zagrożonym upadłościami. Z tytułu opóźnień w płatnościach kłopoty finansowe ma już 31 523 firm budowlanych (ogółem jest ich według danych BIK 584 258), a ich zadłużenie osiągnęło kwotę 3,8 mld zł. Aż 70% tych zobowiązań – 2,7 mld zł - to faktury niezapłacone przez firmy największe. Terminowo nie płaci swoich zobowiązań prawie 5,5% firm budowlanych. W procentowym ujęciu najwięcej firm z zobowiązaniami przeterminowanymi powyżej 60 dni i na kwotę powyżej 500 zł, występuje w branży związanej z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej. „Niespłacane w terminie kredyty, zaległości z tytułu świadczonych usług na rzecz innych kontrahentów, zobowiązania telekomunikacyjne oraz te wynikające z najmu i dzierżawy czy leasingu, to przykłady tytułów prawnych, na które składa się zgromadzona w BIG InfoMonitor i BIK kwota zaległości firm budowlanych” – wylicza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. „Średnia zaległość największych firm budowlanych wynosi ponad 504 tys. zł, podczas gdy mniejszych ponad 42 tys. zł – dodaje.
W ocenie wywiadowni gospodarczej Bisnode, połowa firm budowlanych jest w złej lub bardzo złej kondycji finansowej. Dla porównania, niemal 30% przedsiębiorstw jest w bardzo dobrej kondycji finansowej. Gdyby taką metodologię zastosować do liczenia budowlanej koniunktury, to w lutym 2017 wyniosłaby ona wreszcie zero – tyle samo pesymistów (w złej sytuacji finansowej) i tyle samo optymistów (w dobrej kondycji). GUS liczy to inaczej, i póki co, oficjalna koniunktura w budownictwie jest na kilkupunktowym minusie.