Wypadki w pracy na budowie. Rok 2016 oficjalnie lepszy
Jak podał wstępnie GUS, w roku 2016 było więcej wypadków w pracy, ale mniej wypadków na budowach. Jest też mniej zdarzeń, które zakończyły się śmiercią pracownika, ale i tak budownictwo jest tu na pierwszym miejscu w zestawieniu wszystkich branż gospodarki.
Statystyka wypadków w pracy na budowie
Porównując liczby wypadków w pracy z roku 2015 i 2016 trzeba uczciwie stwierdzić, że w budownictwie jest poprawa, chociaż wszystkich wypadków przy pracy w całej gospodarce jest ogółem trochę więcej. Dla porównania przypomnijmy statystyki za rok 2015:
- ogółem – 87 622
- budownictwo – 5776
- w tym wypadków śmiertelnych – 69
- ciężkich – 84
- z powodu wypadków liczba dni pracowników na zwolnieniu – 326 510
- średnia liczba dni na zwolnieniu jednego pracownika – 57,1
W roku 2015, biorąc pod uwagę liczbę zatrudnionych, wskaźnik wypadkowości dla budownictwa (liczba wypadków na 1000 osób) wyniósł 6,5 i w zestawieniu dla całej gospodarki było to dopiero ósme miejsce.
W roku 2016 (są to dopiero dane sygnalne, tzw. twarde dane GUS poda dopiero w drugiej połowie roku) wypadki w budownictwie osiągnęły następujące wyniki:
- wypadki w pracy ogółem – 87 886
- budownictwo – 5468
- w tym wypadków śmiertelnych – 51
- ciężkich – 70
- liczba dni pracowników na zwolnieniu – 238 930
- średnia długość zwolnienia na jednego pracownika – 44,1
GUS jeszcze nie przeanalizował roku 2016 pod względem liczby wypadków w pracy na budowie w zależności od wielkości firmy, w której miały miejsce, jak również od stażu pracy osoby poszkodowanej. W roku 2015 najwięcej wypadków w pracy odnotowały firmy małe i średnie. W tych do 49 osób było ich 1718, zaś w przedziale 50-249 osób - 2082. najwięcej wypadkow na budowach dotyczyło zatrudnionych rok i mniej - aż 36,2%. Porównamy później te wskaźniki z rokiem 2016, bo są one cenną wskazówką odnośnie organizacji pracy i przestrzegania podstawowych zasad bhp na budowie.
Na wypadek w pracy nie ma wytłumaczenia
Tyle oficjalna statystyka, która wymaga komentarza. Liczby wypadków w pracy na budowie podawane przez GUS nie są pełne. Zwrócił na to uwagę zastępca głównego inspektora pracy Dariusz Minkowski, podczas konferencji Muratoraplus „Chcemy uczciwego budownictwa”:
– Co do wypadków, to w latach od 2012, kiedy było ich 125, do 2015 – było ich 84, rzeczywiście obserwujemy spadek śmiertelnych wypadków. Ale tylko w odniesieniu do liczby pracowników z którymi zawarto umowy o pracę. Cała reszta takich zdarzeń nie podlega PIP. Czyli spadek liczby wypadków to nie sukces a tylko statystyka. Poza tą statystyką jest cała rzesza ludzi na umowy zlecenia, o dzieło lub w ogóle bez umów, która nie podlega jurysdykcji PIP – tłumaczył wice szef PIP. Dlatego liczby wypadków na budowach nie są do końca miarodajne (no może poza tymi zakończonych śmiercią pracownika, co raczej jest trudno ukryć). Ale oficjalny postęp jest.
GUS podał również, że najwięcej wypadków w pracy ogółem (jeszcze bez podziału na branże) odnotowano w województwie śląskim – 11 912, wielkopolskim – 11 151 i mazowieckim – 10 522. To też pokazuje, gdzie jest najwyższe zatrudnienie, dlatego wysoka wypadkowość jest statystycznie poprawna. Jednak o żadnej poprawności nie może być mowy w aspekcie moralnym tego zjawiska. Każdy wypadek, a już szczególnie śmiertelny lub klasyfikowany jako ciężki jest złem. I to złem, za które najczęściej odpowiada człowiek.
