Zagubiły się ideowe podstawy zrównoważonego budownictwa

2017-10-11 15:40
vauban zrownowazony rozwoj
Autor: Andrzej T. Papliński Domy są zasilane energią odnawialną, prąd jest sprzedawany do sieci. Ogrzewanie dostarcza elektrociepłownia, w której paliwem są zrębki drewniane

Jeszcze kilka lat temu hasło zrównoważonego, zielonego budownictwa oznaczało nowe podejście w realizacji inwestycji budowlanych. Potem trochę spowszedniało, podobnie jak przydomek "ekologiczny", który używany w nadmiarze i na wyrost stracił swój wydźwięk. Czym dzisiaj jest zrównoważony rozwój w budownictwie? To jeden z tematów podjętych podczas 7.  PLGBC Green Building Symposium.

Zrównoważone budownictwo albo zapaść ekonomiczna
Autor: TERRA ARCHITEKTURA - Lubomir Wiśniewski Łódź, gmina Samotnik. Dom jednorodzinny wkomponowany w zbocze. Projekt domu energooszczędnego o zużyciu energii 50-70 kWh/m2rok. Zastosowano wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła.

Podczas 7. edycji PLGBC Green Building Symposium, które odbyło się 5 października 2017 w Warszawie (organizatorem tego przedsięwzięcia jest Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego), na postawione wcześniej pytanie usiłował odpowiedzieć prof. Charles Kibert z Uniwersytetu na Florydzie, prekursor zielonego budownictwa i autor najważniejszych książek w tej dziedzinie. Swoje wystąpienie zatytułował – Green Building: Quo Vadis? (dokąd zmierza zielone budownictwo?). I o dziwo, wcale nie jest zadowolony z kierunku tej drogi...

Zrównoważone budownictwo: wróćmy do pierwotnych założeń

Otóż, prof. Kobert uważa, że ewolucja zmierzająca do zrównoważonego rozwoju zwolniła lub nawet zrobiła krok wstecz. „Nie mamy świeżych pomysłów odnośnie zielonego budownictwa” – twierdzi ,ponadto uważa, że rozwój tej idei rozwija się nie w tym kierunku co powinien. Kiedyś u podstaw takiego podejścia były zagadnienia związane z budynkiem, ich cykl życia i wpływ na środowisko. Natomiast teraz wydaje się, że największy nacisk kładzie się na zdrowie i samopoczucie człowieka w budynku, chce się osiągać najlepsze parametry za wszelką cenę. Pomocą w dochodzeniu do celów zrównoważonego rozwoju są technologie. „W branży budowlanej za bardzo polegamy na technologii, trzeba pamiętać że technologie to obusieczny miecz” - twierdzi profesor. Dochodzenie do tych technologii i ich używanie niewiele ma wspólnego z zielonym budownictwem.

Przeczytaj o inteligentnych miastach i zrównoważonym budownictwie >>

Zagubiły się ideowe podstawy zrównoważonego budownictwa, które jest dzisiaj takim trójnogiem, który ma nogę ekonomiczną, społeczną i przyrodę. A generalnie powinniśmy rozpatrywać wzajemne oddziaływanie dwóch systemów: człowieka na przyrodę i przyrodę na człowieka.
Przybywa obszarów przypisywanych zrównoważonemu budownictwu, czego wyrazem są różne certyfikaty, o coraz bardziej wyśrubowanych oczekiwaniach. Efekt jest tego taki, że np. liczba certyfikatów LEED wystawianych w USA spadła z roku na rok o 75% (porównanie danych na połowę roku 2016 i 2017). Coraz częściej pojawiają się też w USA konflikty między uczestnikami procesu budowlanego (koszty inwestycji), a kodeksy budowlane stają się coraz bardziej surowe.

A przecież to nie o to chodziło w zrównoważonym budownictwie. Miał być prymat natury a nie technologii, miała być troska o odpady, ważne było zmniejszenie zużycia wody i energii, chodziło o myślenie o budynku w całym cyklu jego życia, od projektu, przez materiały budowlane, budowę i okres eksploatacji.
„Trzeba uprościć to co robimy teraz, bo jest tego za dużo. Potrzebny jest powrót do pierwotnych założeń: woda, energia, odpady, wpływ na inne systemy” – apeluje prof. Charles Kibert. Nie neguje kapitału intelektualnego zrównoważonego budownictwa, a za najcenniejsze uważa przejrzystość w odniesieniu do informacji o produktach i otwartość w dzieleniu się danymi. Za mniej korzystne uważa takie składowe certyfikatów jak np. zarządzanie projektem – to fajna rzecz, ale wprowadza dodatkowe komplikacje i nie zawsze modele komputerowe sprawdzają się w rzeczywistości. „Nie zarządzajmy projektami, a bądźmy bliżej natury, interesujmy się np. ile słońca będzie padać na dany budynek.”

Prof. Kibert uważa także, że opodatkowanie złych zachowań zmieniłoby naszą rzeczywistość również w kontekście zrównoważonego budowania, ale jeszcze nikt na świecie nie miał odwagi tego zrobić. I nie ma co oglądać się na innych, trzeba tworzyć własne, prostsze systemy zgodne z ideą zielonego budownictwa.

I nie wolno lekceważyć tego apelu. Wydawałoby się, że skoro świat staje się bardziej świadomy zagrożeń, wdrażane są idee zrównoważonego rozwoju, to widoczna będzie poprawa chociażby w emisji gazów cieplarnianych. Optymizmem niestety nie wieje, co potwierdziło podczas sympozjum PLGBC wystąpienie dr. Marcina Popkiewicza, naukowca, autora książek i dziennikarza.

prof. Charles Kibert
Autor: PLGBC prof. Charles Kibert

Energia odnawialna, paliwa kopalne nie

„Słoń w pokoju, czyli światowe megatrendy i ich wpływ na budownictwo” – to tytuł prezentacji dr. Popkiewicza. Miał on symbolizować, że widzimy problem, ale jest on na tyle trudny bądź niewygodny, że nie chcemy o nim mówić.

Gdy w połowie XVIII w. ruszyła w Wielkiej Brytanii rewolucja przemysłowa, na świecie była właściwie zerowa emisja dwutlenku węgla. W roku 1800 było to już 50 mln ton, w 1900 – 505 mln (obok Wlk. Brytanii zaczęły się gwałtownie rozwijać Stany Zjednoczone, Niemcy i Japonia). Do końca XIX wieku jako źródłem ciepła i energii była przede wszystkim biomasa, potem pojawił się węgiel i ropa naftowa.
W kolejnych latach przyrosty CO2 w atmosferze były nastepujace:
1950 – 1580 mln ton
2000 – 6555
2008 – 8300
obecnie około 9000-10 000
Na wykresach widać, że m szybciej rośnie emisja CO2, tym lepiej nam się żyje, w okresach kryzysów ten wskaźnik spada.

Trzeba też dodać, co widać było na kolejnych wykresach, że Polska jest w Europie liderem w średniorocznym przekraczaniu (i to o kilka razy) stężenia szkodliwych substancji w powietrzu. Na świecie największym trucicielem są Chiny.

dr Marcin Popkiewicz
Autor: PLGBC dr Marcin Popkiewicz
Sympozjum PLGBC
Autor: PLGBC Sympozjum PLGBC, na wykresie w tle widać, jak dalece Polska wyprzedza inne kraje UE pod względem zanieczyszczenia powietrza

Powietrze jest zatem coraz bardziej zanieczyszczone i toczy się dyskusja (również naukowa), czy mamy do czynienia z efektem cieplarnianym czy też nie? Otóż okazuje się, że żadna z dużych liczących na świecie organizacji naukowych nie twierdzi, że efektu cieplarnianego nie ma, wszystkie są natomiast zdania, że emisja gazów cieplarnianych zmienia klimat na Ziemi. Za chwilę zacznie się exodus ludzi z Afryki (która notabene nie emituje gazów cieplarnianych) w chłodniejsze rejony, bo w Afryce z powodu wyższej temperatury nie będzie warunków ani dla fauny i flory ani dla ludzi.

Jako ciekawostkę, dr Popkiewicz pokazał wykres, na którym widać, kiedy w Polsce nagle poprawiła się czystość powietrza, a było to po upadku komunizmu, gdy pozamykano wiele kopalń. Teraz znowu polski rząd chce wspierać górnictwo, mimo że to niedochodowa i szkodliwa gospodarka. Na dodatek wycofywane jest (bądź jest ono niewspółmiernie małe) wsparcie dla rozwoju odnawialnych źródeł energii. To nie jest dobra atmosfera dla zrównoważonego, zielonego budownictwa.

Z obu tych wystąpień wypływa jedna nauka – ratujmy planetę dla następnych pokoleń, ale róbmy to mądrze i jak najprostszymi metodami.

Więcej o problemach zrównoważonego i budownictwa i sympozjach PLGBC >>

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany