Aksam, producent Paluszków Beskidzkich, wznowił produkcję. Co dalej? Od jesieni praca w wynajętej hali

2024-08-14 10:02

Aksam, producent Paluszków Beskidzkich, znów działa po pożarze. Moce przerobowe firmy to obecnie 60 proc. W wynajętej od jesieni hali ma rozpocząć się produkcja paluszków i przekąsek o smaku sera i cebulki. A w hali, otwartej w poniedziałek 12 sierpnia, będą montować dodatkowe maszyny. Obecnie powstaje tu 50 ton przekąsek na dobę.

Spis treści

  1. 12 sierpnia ponownie uruchomili produkcję w hali
  2. Od września Aksam będzie produkował paluszki w wynajętej hali
  3. Moda na jedzenie paluszków beskidzkich i podziękowania właściciela
  4. Pożar w hali Aksam w Malcu
  5. Zdjęcia. Tak powstają paluszki i spalona hala
Mercure Szczyrk Resort, powstaje gigantyczny hotel w górach

12 sierpnia ponownie uruchomili produkcję w hali

Uruchomili już swoja największą halę produkcyjną, i to w bardzo krótkim czasie, miesiąc po pożarze. Odbudowali ścianę i przygotowali park maszynowy. Obecnie produkują 50 ton przekąsek na dobę. Fabryka Aksam w Malcu w woj. małopolskim wraca do gry po pożarze, którzy wybuchł 12 lipca. Wówczas spłonęła jedna z hal, w której produkowane były paluszki beskidzkie. 12 sierpnia uruchomili produkcję, ale to nie koniec zadań. Firma poniosła straty liczone w milionach złotych. Wciąż czeka ją odbudowa.

Właściciel firmy Aksam wylicza: pożar częściowo strawił część ściany frontowej. Spaliły się taśmociągi, wagi. W ciągu czterech tygodni udało się to zreperować i kupić nowe. Załoga pracowała naprawdę z pełnym poświęceniem. Dlatego mogliśmy wznowić produkcje w tej hali. Doszliśmy do 65 proc. wydajności sprzed pożaru - mówił reporterce telewizji TVS.

Od września Aksam będzie produkował paluszki w wynajętej hali

Na razie uruchomili produkcję w hali, która miesiąc temu została spalona, a na jesień 2024 planują rozpocząć produkcje w kolejnej hali - tym razem wynajętej. Jest blisko istniejącego zakładu. Piece i maszyny, które udało się ocalić z pożaru, już we wrześniu wrócą do pracy po serwisie, więc moce przerobowe firmy Aksam się zwiększą. Jednak nim produkcja wróci całkowicie do poziomu sprzed pożaru, upłynie jesz cze kilka miesięcy. 

Czytaj też:

Zakrzówek w Krakowie. Baseny w dawnym kamieniołomie

Tu powstaje Nałęczowianka. Rozbudowa zakładu

Magazyny i hale. Czynsze 2024

Moda na jedzenie paluszków beskidzkich i podziękowania właściciela

Na portalu LinkedIn właściciel umieścił wideo z podziękowaniami dla tych, którzy ruszyli z pomocą po pożarze. I dla pracowników. 

Przypomnijmy - tuż po pożarze zapewnił pracowników, że mimo iż produkcja została wstrzymana, dostana pensje. To po tym oświadczeniu ruszyła "moda na jedzenie paluszków" aby wesprzeć firmę i deklaracje wsparcia od innych firm. Teraz na LinkedIn właściciel zastrzegł, że jego deklaracja nie miała na celu rozgłosu medialnego. - Chciałem uspokoić pracowników, żeby nie bali się o swój byt - mówi Kleczar. I dodaje: Dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli, w tym innym firmom. Dzięki temu odbudujemy się w miarę szybko, a firma będzie jeszcze potężniejsza.

Dodał też: - Prawdziwymi bohaterami tej historii są nasi pracownicy. Wasze zaangażowanie i poświęcenie pozwoliły nam szybko przywrócić część produkcji.

Moce przerobowe firmy to obecnie 60 proc. W wynajętej od jesieni hali ma rozpocząć się produkcja paluszków i przekąsek o smaku sera i cebulki. A w hali, otwartej w poniedziałek, będą montować dodatkowe maszyny.

Pożar w hali Aksam w Malcu

Przypomnijmy. Pożar zauważono 12.07.2024 o godz. 2:21 w nocy. Przed przybyciem straży pożarnej wszystkie osoby ewakuowały się z budynku. Ale ogień objął dwie hale produkcyjne przetwórstwa spożywczego. Zawaleniu uległy dachy dwóch hal objętych pożarem. Strażakom udało się uratować trzecią halę, w której znajdowały się magazyny, część biurową i silos. Na miejsce akcji zadysponowano m.in. robot gaśniczy COLOSSUS (zdalnie sterowany pojazd do gaszenia pożarów i likwidacji zagrożeń CBRNE), Specjalistyczne Grupy Ratownictwa z terenu woj. małopolskiego oraz Kompanie Gaśnicze, Plutony Ratownicze i Plutony Zaopatrzenia Wodnego. O godz. 13 następnego dnia pożar hal został zlokalizowany i opanowany i zaczęło się dogaszanie i prace rozbiórkowe prowadzone przez strażaków. Akcja trwała w sumie ponad 40 godzin.

Zdjęcia. Tak powstają paluszki i spalona hala

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany