Będą ofiary

2009-01-04 9:44
Będą ofiary
Autor: Monika Czechowska, redaktor Muratorplus.pl Konferencja "Światowy kryzys finansowy i jego konsekwencje dla krajowych firm wykonawstwa budowlanego i rynku nieruchomości" miała trzy panele tematyczne: Budownictwo w statystyce za 10 miesięcy 2008; Wpływ kryzysu finansowego na rynek nieruchomości - w jakim kierunku zmierzamy; Wykonawstwo budowlane - czy grozi nam dołek, a może EURO 2012 rozwiąże wszystkie problemy.

Taka jest przynajmniej opinia Polskiej Izby Pracodawców Budownictwa oraz ekspertów zaproszonych na konferencję zorganizowaną przez Izbę, a poświęconą "Światowemu kryzysowi finansowemu i jego konsekwencjom dla krajowych firm wykonawstwa budowlanego i rynku nieruchomości".

Co prawda budownictwo wciąż wykazuje wzrost, chociaż jego dynamika spada. Gdzie nam, z kilkoma tysiącami niesprzedanych nowo wybudowanych mieszkań, do Hiszpanii, która ma takich ok. 1 miliona. Przecież wciąż nie ruszył w pełni program inwestycji przewidzianych na EURO 2012, a są na nie zabezpieczone lub zagwarantowane pieniądze. A jednak niepokój jest coraz większy, tak w dużych jak i małych firmach budowlanych, ze wskazaniem na te ostatnie, jako bardziej zagrożone obecną sytuacją. W poprzednim załamaniu koniunktury lat 2000-2003 z kolei najbardziej ucierpiały duże. Teraz są one w lepszej sytuacji, gdyż nauczone doświadczeniem poszerzyły profil działalności i teraz łatwiej im reagować na potrzeby rynku. Ale i to nie jest już gwarancją przetrwania.


- Zawsze byłem dumny, że Budimex stoi na kilku nogach - powiedział Marek Michałowski (w środku, na zdjęciu powyżej), prezes Budimeksu, jednocześnie prezes Polskiej Izby Pracodawców Budownictwa. - Jednak niedawno okazało się, że tych jest dwie - z czego na budownictwo infrastrukturalne przypadało 65%, resztę na mieszkaniówkę. Teraz proporcje pogłębiły się - 75 i 25%. Z przerażeniem myślę, że firma stanie na jednej nodze. A co mają robić firmy, które stały cały czas tylko na jednej?

I to będą właśnie te ofiary. Duże firmy budowlane, to są duże raczej z racji realizowanych kontraktów, bo kadrowo to raczej nie. Jest tam trzon menedżerski, zespół wysoko wykwalifikowanych specjalistów, ewentualnie jakaś niewielka ekipa wykonawcza i cała rzesza . jednonogich podwykonawców, którzy znakomicie sprawdzają się w budownictwie mieszkaniowym i którzy nie dadzą rady przekwalifikować się na budowy dróg, stadionów czy obiektów inżynieryjnych. A szacunki są takie, że przez najbliższe 2-3 lata mieszkań budować się będzie niewiele. Niektórzy deweloperzy niemal całkowicie zamrozili inwestycje, muszą najpierw sprzedać to co już wybudowali lub kończą budować. A zaostrzenie polityki kredytowej przez banki jest dokładnie odwrotne do tego co potrzebujemy. Teraz właśnie powinien zadziałać mechanizm łatwego kredytu dla zakupu mieszkania...

Boom w kontraktach na infrastrukturę jest zapowiadany od roku. Tylko gdzie ta ziemia, dokumentacja, gdzie te przetargi? Przedsiębiorstwa specjalizujące się w tej dziedzinie mają wykorzystane moce na 60-70%. Przyjęty został niedawno rządowy program budowy autostrad i dróg ekspresowych na najbliższe lata i oby tylko wszystko odbyło się zgodnie z przyjętym planem. A z tym może być różnie i to wcale nie z powodów finansowych (na te przedsięwzięcia są pieniądze i gwarancje), ale z powodu nowej tzw. ustawy środowiskowej i nowego obszaru natura 2000.

Najważniejszym wnioskiem płynącym z tej konferencji jest to, że sytuacja na rynku jest zdiagnozowana i pod stałą kontrolą (chociaż trudno stawiać jakiekolwiek prognozy) wszystkich zainteresowanych stron. Jesteśmy jednak elementem gospodarki globalnej i na to już nic poradzić się nie da. Oby jednak ofiar było jak najmniej...

Będą ofiary
Autor: Monika Czechowska, redaktor Muratorplus.pl
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany