Czy ukraińskie firmy budowlane wejdą na polski rynek?
Problem odpływu fachowców z branży budowlanej jest znany. Polscy budowlańcy w poszukiwaniu lepszych warunków pracy i wyższych zarobków emigrują do Irlandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji czy Belgii. Rozwiązaniem problemu braku fachowej siły roboczej może się okazać współpraca z firmami ukraińskimi, które są bardzo zainteresowane naszym rynkiem - podobnie jak Polacy kilka lat temu byli zainteresowani rynkiem niemieckim. Jednak do efektywnej współpracy niezbędne są nowe regulacje prawne.
O tym, jakie działania należy podjąć, dyskutowano podczas spotkania zorganizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Budowniczych Domów, które odbyło się 1 marca br. w Warszawie.
W spotkaniu wzięli także udział przedstawiciele Polskiego Związku Firm Deweloperskich i Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Właśnie te trzy organizacje zamierzają wspólnie doprowadzić do stworzenia i podpisania umowy, która pozwoli na legalne zatrudnianie firm ukraińskich w naszym kraju.
Stronę ukraińską reprezentował Siergiej Skrypka, główny radca handlowy ambasady Ukrainy w Polsce. Z ramienia Ministerstwa Gospodarki w spotkaniu uczestniczył Jarosław Mąka, dyrektor Departamentu Administrowania Obrotem Towarami i Usługami.
Swoimi doświadczeniami związanymi ze współpracą z firmami zagranicznymi oraz prowadzeniem działalności za granicą podzielili się Józef Zubelewicz, prezes firmy Erbud i Stanisław Mirecki, prezes firmy Plastmo, wiceprezes PSBD.
Siergiej Skrypka zachęcał polskie firmy do współpracy z Ukrainą, choć ma świadomość trudności biurokratycznych, z jakimi spotykają się polscy przedsiębiorcy na tamtym rynku. Podkreślił jednak, że chęć przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej oznacza poprawę warunków współpracy. Z zadowoleniem przyjął informację o rozpoczęciu prac nad umową branżową.
Inicjatywa PSBD znalazła poparcie Ministerstwa Gospodarki, o czym zapewnił Jarosław Mąka. Jego zdaniem najważniejsze jest jasne określenie form współpracy. Podkreślił, jak bardzo istotne przy tworzeniu umowy są takie elementy jak ubezpieczenia czy podatki. Pracownicy muszą wiedzieć, system którego kraju jest dla nich korzystny i obowiązujący.
Stanowisko przedsiębiorców budowlanych przedstawił Józef Zubelewicz, prezes Erbudu - firmy, która ma bogate doświadczenie na rynku niemieckim. Podkreślił konieczność uregulowania wielu problemów, jakie wiążą się ze współpracą firm polskich i ukraińskich.
Z chwilą wejścia do UE polskie firmy muszą stosować się do unijnych dyrektyw; trudniej więc kooperować z firmami ukraińskimi, których te dyrektywy nie dotyczą. Ten sam problem dotyczy dopuszczenia do stosowania materiałów budowlanych. Zdaniem Zubelewicza bardzo ważne jest to, aby umowa miała charakter czysto gospodarczy; inne elementy mogą utrudniać współpracę.
Główną korzyścią dla Ukrainy wynikającą ze współpracy ma być bezpośredni kontakt z rynkiem unijnym, co ma duże znaczenie w świetle planowanej akcesji tego kraju do UE.
Dla obu krajów korzyścią będzie m.in. wymiana technologii.
Polacy zyskają szansę na ograniczenie szarej strefy w budownictwie, uzupełnienie braków fachowej siły roboczej oraz możliwość ekspansji na rynek ukraiński.
Jednak według przewidywań przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki do podpisania umowy dojdzie nie wcześniej niż za rok.