Lotnisko w Modlinie: Erbud w Modlinie działał profesjonalnie

2013-01-28 16:10
Pas startowy lotniska Modlin
Autor: Port lotniczy w Modlinie Sp. z o.o. Inspektor nadzoru budowlanego zawiesił decyzję na użytkowanie dwóch progów - 08 i 26 - pasa startowego w Modlinie 

Mimo dokonanych tymczasowych napraw, wojewódzki Inspektor nadzoru budowlanego nie dopuścił do użytkowania w całości pasa startowego lotniska w Modlinie. Ponieważ całe zło za tę sytuację przypisuje się głównemu wykonawcy, czyli Erbudowi, firma po raz pierwszy publicznie odniosła się i do sprawy i do zarzutów.

Zamknięty pas startowy na lotnisku w Modlinie jest od 22 grudnia 2012 bardzo medialnym tematem, w którym całą winą obarcza się firmę Erbud SA, Józef Zubelewicz, jeden z prezesów Erbudu, postanowił usystematyzować fakty.

Wyspecjalizowani podwykonawcy

W ramach inwestycji „Port lotniczy Modlin” Erbud był generalnym wykonawcą kilku obiektów, w tym pasa startowego (w systemie projektuj i buduj). Kontrakt Erbudu w Modlinie wyniósł 87 mln zł, z czego na budowę pasa przypada ok. 10 mln. Ta inwestycja wymagała udziału wysoce wyspecjalizowanych partnerów. Dlatego do wykonania projektu zaangażowano Biuro Studiów i Projektów Lotniskowych POLCONSULT, które w tej dziedzinie działa od 40 lat. Wykonanie pasa zlecono czeskiej firmie DSH, która również ma duże doświadczenie w budowie infrastruktury lotniskowej i dysponuje specjalistycznym sprzętem. Tak na marginesie warto dodać, że DSH wchodzi w skład grupy Metrostav, która w rankingu GDDKiA jest na pierwszym miejscu, czyli jest firmą gdzie stwierdzono najmniej błędów wykonawczych.

Pas startowy ponad normy

Prezes Erbudu wyjaśnił, że nie cały pas startowy lotniska w Modlinie został wyłączony z użytkowania, a tylko dwa betonowe progi (próg 08 i próg 26) długości 540 m każdy. Cały pas ma długość 2500 m i na pozostałym 1500-metrowym odcinku mogą lądować i startować mniejsze samoloty. Beton użyty do wykonania pasa ma wytrzymałość powyżej norm, które zalecają mieszanki B-35 i B-40, a w Modlinie zastosowano powyżej B-50. Dla tego betonu ITWL (Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych) wykonal nie wymagane 150 a 200 próbnych cykli zamrożenia i odmrożenia. Opracowanie składu mieszkanki specjalistycznemu instytutowi. Na terenie lotniska powstała mobilna betoniarnia, dla której surowców dostarczały dwie firmy (po przedstawieniu odpowiednich certyfikatów na komponenty): Lafarge i Cemex. Do kontroli mieszanki dodatkowo zaangażowano instytut badawczy i próbki były pobierane codziennie.Również dodatkowobyła zatrudniona firma geodezyjna, która non stop monitorowała teren i układany pas, by maksymalnie zminimalizować ewentualne nierówności.

Co robili kontrolerzy?

- Na pasie pojawiły się jednak mikroodpryski. W mieszance betonowej do budowy pasa zastosowano zgodnie z normą kruszywa naturalne, w których znajdują się również cząstki margla – wyjaśnia Józef Zubelewicz. – Mogą one pod wpływem niskich temperatur, wilgoci czy na przykład środków chemicznych stosowanych do odladzania pasa zwiększać swoją objętość co powoduje ubytki powierzchni. To się zdarza na każdym pasie startowym i byliśmy przygotowani do dokonywania bieżących napraw. W decyzję na użytkowanie pasa startowego, mazowiecki Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego zobowiązał inwestora, czyli port lotniczy, do monitorowania tego obiektu, poprzez zatrudnienie na stałe specjalisty od nawierzchni lotniskowych, tzw. obserwatora startowego i powołanie grupy remontowej. Warunki te nie zostały spełnione. Firma była cały czas w gotowości, ale od końca października do sławnego 22 grudnia 2012, nie byliśmy wzywani do usuwania usterek. Jak pojawił się na pasie inspektor nadzoru, uszkodzenia były już tak duże, że mógł tylko zamknąć te części pasa.
Prezes Erbudu wyjawił również, że po doświadczeniach z mikroodpryskami na powierzchni pasa startowego w Modlinie, o ile potwierdzą to niezależne zlecone przez firmę ekspertyzy, spółka podejmie działania do zmiany norm, w celu eliminacji z tego rodzaj specjalistycznych mieszanek kruszyw naturalnych.

Lotnisko w Modlinie poczeka na duże samoloty

- Do wykonania pasa startowego w Modlinie podeszliśmy z ogromną starannością. Na dzisiaj wykluczamy błędy wykonawcze, które mogłyby być powodem tych usterek. Przeanalizowaliśmy całą dokumentację i z nasze strony nie było żadnych uchybień – twierdzi Józef Zubelewicz. – Kto i gdzie popełnił błąd, wykażą fachowe analizy, Jedną z nich wykonana ITB, zleciliśmy też podobne zadanie niemieckiemu instytutowi. Do czasu wyników tych ekspertyz nie można jednoznacznie powiedzieć, kto jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację.
Prezes Erbudu podał, że dotychczasowa doraźna naprawa startowego w Modlinie kosztowała 450 tys. zł i było to usuwanie skutków, a nie likwidacja przyczyn. By sfrezować nawierzchnię pasa i ponownie położyć nawierzchnię firma potrzebuje 10 dni dodatniej temperatury. Szacowane jest, że koszt naprawy wyniesie 4-5 mln zł i całość kosztów zostanie przerzucona na podwykonawcę, czyli firmę DSH.

Inspektor nadzoru budowlanego, wsparty opiniami Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych oraz Urzędu Lotnictwa Cywilnego nie odwiesił zakazu użytkowania pasa startowego w Modlinie. Władze lotniska wystąpiły do Erbudu z wezwaniem do zapłaty odszkodowania z tytułu nienależnego wykonania robót kwotę 990 555 zł. Erbud do czasu wyników zleconych ekspertyz czeka z decyzjami w tej sprawie. - Tak jak dotąd nie zajmowaliśmy się obroną w trwającej na nas nagonce, tylko przystąpiliśmy do akcji ratunkowej, tak teraz najważniejsze jest dokonanie naprawy ostatecznej – powiedział Józef Zubelewicz. – Każde odszkodowanie trzeba udowodnić, a zatem poczekajmy co w tej kwestii będą mieli do powiedzenia eksperci.

Póki co, lotnisko w Modlinie, jedna ze sztandarowych inwestycji na EURO 2012, musi jeszcze poczekać na pełny rozruch...

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Czytaj więcej

Materiał sponsorowany