Fabryki domów mogą liczyć na wzrost zamówień. Elementy prefabrykowane wracają do łask
Fabryki domów – jak nazywa się zakłady produkujące elementy prefabrykowane, z których składane są domy – eksportują niemal całą produkcję. Do tej pory deweloperzy budujący mieszkania nie byli bowiem zainteresowani tą technologią. Może się to jednak szybko zmienić. Dlaczego?
W Polsce działa prawdopodobnie co najmniej kilkadziesiąt fabryk domów. Problem w tym, że np. firma Danwood, która ma fabrykę w Bielsku Podlaskim, w 2017 r. sprzedała 1215 domów z drewnianych elementów prefabrykowanych niemal wyłącznie do Niemiec. Z kolei firma Pekabex ma cztery fabryki domów: w Gdańsku, Poznaniu, Warszawie i Bielsku Białym. Realizują one zamówienia głównie deweloperów ze Szwecji. Z żelbetowych elementów prefabrykowanych przetransportowanych drogą morską z Polski powstało tam w 2017 r. ok. 1,3 tys. mieszkań.
Dlaczego w Polsce fabryki domów mają mało zamówień?
– Wszyscy chcieli mieszkać w domach z cegły – mówiła prezes wrocławskiej firmy deweloperskiej Archicom Dorota Jarodzka-Śródka, w czasie konferencji, którą 25 kwietnia 2018 r. zorganizowała firma doradcza REAS dla deweloperów zainteresowanych budową domów z elementów prefabrykowanych. Deweloperzy często tłumaczą też, że wybierając technologię kierują się preferencjami klientów, którzy często pytają też o możliwość wprowadzenia w mieszkaniu tzw. zmian lokatorskich.
Efekt jest widoczny w statystykach GUS, które mówią, że w całym 2017 r. powstało w naszym kraju zaledwie 9 budynków wielorodzinnych z elementów prefabrykowanych, w tym 5 w konstrukcji drewnianej. Dodajmy, że w tym okresie oddano do użytku ok. 9 tys. budynków wielorodzinnych.
Mało kto decyduje się też na dom jednorodzinny z drewnianych elementów prefabrykowanych. Według GUS, w 2017 r. w technologii konstrukcji drewnianej powstało u nas tylko 450 domów, na 69714 oddanych do użytkowania.
Dla porównania, w Szwecji aż ok. 65% budynków mieszkalnych budowanych jest z elementów prefabrykowanych.
– Szwedzi mają wręcz obsesję na minimalizowanie prac na budowach. Co tylko się da, wykonują w fabrykach – mówi Marcin Szpak z Pekabeksu. I dodaje, że dzięki temu w Szwecji rzadkością jest ciężki wypadek na budowie. Dodajmy, że Polsce GUS odnotował w 2017 r. 58 wypadków śmiertelnych i 100 ciężkich, skutkujących poważnymi obrażeniami.
Mieszkania z fabryk domów mają przyszłość
Wiele jednak wskazuje na to, że fabryki domów powinny zwiększać swoje moce produkcyjne, bo prefabrykacją wreszcie zainteresowali się deweloperzy. Niepokoją ich bowiem rosnące ceny materiałów budowlanych i robocizny. To efekt m.in. braku pracowników.
Prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Jan Styliński uważa, że deweloperzy nie powinni liczyć na to, że firmy wykonawcze zaczną masowo sprowadzać robotników budowlanych z Indii, Nepalu, Pakistanu czy Bangladeszu.
– Nie potrafimy zarządzać międzynarodowymi zespołami pracowników. Ponadto jesteśmy odmienni kulturowo i… klimatycznie – mówił Styliński w czasie konferencji REAS-a. Zwrócił on również uwagę, że władze są niechętne szerokiemu otwarcie drzwi dla pracowników zagranicznych.
– Na pewno się oni pojawią, ale nie na masową skalę – stwierdził szef Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Marcin Szpak podkreślał, że przy wznoszeniu konstrukcji budynku potrzebnych jest 7 ludzi, a nie 20, jak w przypadku technologii tradycyjnej. Ekspert zastrzegł jednak, że do składania domów z elementów prefabrykowanych potrzebni są specjaliści.
Fabryki domów wciąż kojarzą się z wielką płytą, ale…
Dorota Jarodzka-Śródka nie kryła zaskoczenia, gdy w czasie konferencji zaprezentowano wyniki badań, z których wynika, że deweloperzy bez problemu znajdą chętnych na mieszkania z elementów prefabrykowanych. Firmy REAS i Obido zapytały 1272 osoby zainteresowane zakupem mieszkania, czy wybraliby takie, które zbudowane jest w elementów prefabrykowanych. Co ciekawe blisko 43 % respondentów przyznało, że ta technologia kojarzy im się z wielką płytą. Mimo to odpowiedzi twierdzącej udzieliło przeszło 72,4% zainteresowanych zakupem mieszkania. Przeszło 88% z nich nie zniechęciłoby, że w mieszkaniach wybudowanych z elementów prefabrykowanych trudniej jest dokonywać tzw. przeróbek lokatorskich.
– Jak widać, w mentalności Polaków nastąpiła rewolucyjna zmiana, którą może trochę przegapiliśmy – stwierdziła Dorota Jarodzka-Śródka.
Prawdopodobnie pierwszą w Polsce firmą deweloperską, która wybudowała własną fabrykę domów jest Budizol. Z wytworzonych w tej fabryce elementów prefabrykowanych powstał niedawno wielorodzinny budynek mieszkalny przy ul. Sprzecznej 4 na warszawskiej Pradze, który jest chlubą tego dewelopera. Prezes Budizolu Roman Stanisławski przyznał, że sprzedaż mieszkań trwała tylko 4 miesiące, i to mimo dość wysokiej jak na tę lokalizację ceny – 9-12 tys. zł za m².
Czy mieszkania z fabryki domów są konkurencyjne cenowo?
Roman Stanisławki zapewnia, że firma dobrze zarobiła na inwestycji przy Sprzecznej. Budowę osiedla w technologii prefabrykowanej zaczęła w 2018 r. także firma Pekabex. Jej prezes Przemysław Borek zapewniał w czasie konferencji, że wiosną 2019 r. mieszkańcy dostaną klucze. Także i ta poznańska firma liczy na zyski.
Właściciele fabryk domów podkreślali, że koszty budowy mieszkań z elementów prefabrykowanych mogą być niższe od budowanych w technologii tradycyjnej lub monolitycznej, jeśli wykorzysta się efekt skali. Chodzi o powtarzalność, dzięki której elementy prefabrykowane mogłyby być produkowane na masową skalę. Nie oznacza to, że wszystkie domy miałyby wtedy wyglądały tak samo. W Szwecji deweloperzy korzystają z kilkanastu modułów, z których – jak z klocków – składane są domy, różniące się między sobą wielkością, kolorystyką.
Wprawdzie projektowanie budynków z elementów prefabrykowanych może trwać nieco dłużej (wymaga modelowania 3D). Inwestor oszczędza jednak czas na etapie budowy. W Pekabeksie twierdzą, że finalnie można zyskać co najmniej 4 miesiące.
Marcin Szpak z Pekabeksu wyjaśniał, że z fabryki domów na budowę docierają ściany (najczęściej trzywarstwowe) z oknami i elewacją. W elementach prefabrykowanych są już poprowadzone rury i peszle elektroinstalacyjne. Nie trzeba też kłaść tynków, ani niczego kuć czy wiercić. Płyty stropowe są pełne, dzięki czemu mieszkania mają dobre parametry akustyczne. Nawet łazienki są gotowe. W efekcie nie ma niedoróbek.
Fabryki domów muszą zwiększyć moce produkcyjne
Prezes firmy Pekabex zwrócił jednak uwagę, że polskie fabryki domów mają ograniczone możliwości produkcyjne.
– Mogą wyprodukować rocznie 4-5 tys. mieszkań o powierzchni 50-60 m² – ocenia Przemysław Borek. Według niego, w miarę jak będzie rósł popyt na budynki mieszkalne z elementów prefebarykowanych, fabryki domów będą zwiększały produkcję. Jednak nie należy się spodziewać gwałtownego wzrostu.