Inwestycje miejskie. Nie tylko urzędnik ma pomysł - sprawdź jak to komentują inni i zostaw swoją opinię!
Czworoboczna stalowa konstrukcja w kształcie ostrosłupa okalająca Pałac Kultury i Nauki ma transparentne, przeszklone elewacje i około 80 000 m2 powierzchni użytkowej przeznaczonej na biura, usługi, restauracje, bary i tarasy widokowe. Może pomieścić nowoczesne centrum wystawiennicze w najatrakcyjniejszej części Warszawy. Taki projekt, opracowany społecznie, pojawił się w trakcie dyskusji nad ostatnimi zmianami koncepcji zagospodarowania terenu wokół PKiN.
Celem projektu jest znalezienie rozsądnego kompromisu między dwoma wykluczającymi się wizjami – całkowitego zasłonięcia Pałacu Kultury (lub nawet jego wyburzenia, co postulowali jeszcze niedawno przeciwnicy istnienia „daru Stalina” w wolnej III Rzeczpospolitej) albo pozostawienia go, jako powszechnie już ugruntowanego w świadomości społecznej znaku Warszawy. Co ciekawe, był to także spór pokoleniowy – starsi mieszkańcy stolicy (np. z Towarzystwa Przyjaciół Warszawy) postulowali zburzenie pałacu, natomiast młodsi - jego ochronę i wpisanie obiektu na listę zabytków (inicjatorem wpisu było Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, Oddział w Warszawie). Mazowiecki Konserwator Zabytków podjął decyzję o wpisaniu Pałacu Kultury na listę obiektów objętych ochroną konserwatorską i wydawało się, że dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa. Emocje jednak nie wygasły, a ostatnie decyzje dotyczące zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego otoczenia Pałacu Kultury i Nauki na nowo je rozpaliły.
Projekt budowy ażurowej stalowej konstrukcji wokół głównego trzonu Pałacu Kultury zgłosił podczas lipcowej publicznej dyskusji nad zmianami w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Jerzy Zagner. Co interesujące, nie reprezentuje on żadnej pracowni architektonicznej, nie jest też zawodowo związany z sektorem budownictwa. Jest to całkowicie społeczna inicjatywa. Jerzy Zagner jest inżynierem mechanikiem, absolwentem Politechniki Warszawskiej, i choć od lat mieszka i pracuje w USA gdzie prowadzi własną firmę, często w Polsce bywa i interesuje się naszymi sprawami. Polska, a szczególnie Warszawa jest bliska jego sercu ze względu na tradycje rodzinne.
Zobacz koniecznie jaki plan był podstawą publicznej dyskusji jaka odbyła się 22 lipca 2010 r. w Urzędzie m. st. Warszawy.
Stalowa konstrukcja w formie wieży o wysokości 300 m jest niezależnym, wolno stojącym budynkiem opierającym się na czterech podstawach. Między nowym obiektem a PKiN jest wolna przestrzeń pozwalająca na dostęp światła i cyrkulację powietrza. Nowy budynek styka się z Pałacem Kultury i Nauki tylko w kilku miejscach, aby umożliwić przejścia oraz korzystanie z wind (w celach bezpieczeństwa). Transport pionowy zapewniony będzie przez własny system wind zewnętrznych i wewnętrznych.
Czworoboczna stalowa konstrukcja w kształcie ostrosłupa okalająca PKiN ma transparentne, przeszklone elewacje i około 80 000 m2 powierzchni użytkowej przeznaczonej na biura i usługi. W górnych kondygnacjach mieszczą się restauracje, bary i hotel, na najwyższej - tarasy widokowe. Jest podzielona na cztery segmenty z pozostawioną miedzy nimi wolną przestrzenią, przez którą widać PKiN. Przewidziano połączenie poszczególnych segmentów między sobą, a także nowego i starego obiektu w wybranych miejscach. Obiekt należałoby uzupełnić podziemnym parkingiem pod Placem Defilad od strony ul. Marszałkowskiej.
- Niezależnie posadowiona wieża z pomieszczeniami użytkowymi, częściowo tylko przysłania Pałac Kultury i Nauki. Nawiązując do nowoczesnej architektury tej części śródmieścia zachowuje go jednocześnie w oryginalnej formie. "Nowy Pałac " będzie dużo lepiej harmonizował z budynkami bezpośrednio z nim sąsiadującymi, np. planowanym Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Taki projekt byłby unikalny w skali światowej. Ważna jest również symbolika tej koncepcji: przejście z czasów totalitaryzmu do demokracji i wolnej ekonomii w sposób mądry i cywilizowany. I to właśnie mogłoby być znakiem rozpoznawczym Warszawy, a może nawet całej Polski, a nie dar Józefa Stalina – mówi Jerzy Zagner, pomysłodawca projektu.
Jest to dobra inwestycja również z ekonomicznego punktu widzenia – 80 000 m2 dodatkowej powierzchni użytkowej w samym centrum miasta, w obrębie tej samej działki. Warto również podkreślić, że projekt w niczym nie zmienia obecnego planu zagospodarowania terenu wokół PKiN, a nawet w pewien sposób go dopełnia poprzez lepsze zintegrowanie Pałacu Kultury i Nauki z planowanym nowoczesnym otoczeniem.
Mimo, iż około 40% PKiN byłoby zakryte, to 60% łącznie z zegarem i iglicą, pozostałoby widoczne. Poszczególne części zabytkowego już obiektu odsłaniały by się w zależności od kąta patrzenia i miejsca patrzącego. Z większej odległości ta nowa, prosta konstrukcja lepiej wpisywałaby się w sylwetę miasta, w którego centrum planowane są nowe wysokościowce.
Autor: Jerzy Zagner
Idea obudowy PKiN, szkic odręczny autora pomysłu
Jako mieszkańcy miast (i każdej innej społeczności) narzekamy często na organizację i niekorzystne zmiany przestrzeni wokół nas. Wyrażamy jednak swoje opinie dopiero wtedy, gdy już empirycznie można stwierdzić, jakie atrakcje zgotowali nam urzędnicy i ci którzy się na to zgodzili pod naszą „nieobecność” w miejscu i czasie przewidzianym na konsultacje. Często jest więc już za późno, by wrazić swój pogląd, odmienne zdanie, by zgłosić lepsze propozycje lub własne oczekiwania. Prawda jest bowiem taka, że większości z nas nie interesuje to, co się wokół dzieje....
Wśród urzędników, samorządowców czy zwykłych obywateli są jednostki, które dzięki obojętności pozostałych mogą realizować swoje własne ambicje i pomysły. Są też tacy, którzy oddolnie wychodzą z inicjatywą, analizują potrzeby miasta, jego słabe punkty i upubliczniają swoje projekty, licząc na ich pozytywny odbiór. Biorąc pod uwagę niechęć urzędników do obywatelskich propozycji, oddźwięk takich inicjatyw może nie być duży, ale próbować warto, a dyskutować trzeba. Dobrym tego przykładem jest dyskusja nad uchwalonymi niedawno zmianami w miejscowym planie zagospodarowania centrum stolicy, który budzi tyleż samo kontrowersji co zachwytów. Jednym przeszkadza pomysł zasłonięcia Pałacu Kultury i Nauki (bez widoku którego wielu warszawiaków nie wyobraża sobie swojego miasta), innym budowa zbyt wielu wysokościowców na zbyt małym terenie i uczynienie z centrum miasta zabudowanej pustyni, która po zapadnięciu zmroku będzie bardziej odstraszać niż zapraszać. Z kolei grupa entuzjastów zasłonięcia Pałacu wieżowcami, liczy na dobry dla miasta interes inwestorsko-deweloperski, tłumaczy warszawiakom jakość i użyteczność nowej przestrzeni. Plan uchwalono, chociaż wielu ekspertów nie widzi szans na rychłe jego ziszczenie.
Przeczytaj także relację z dyskusji o przestrzeni publicznej Warszawy, jaka odbyła się na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej
Zachęcając do publicznej dyskusji na temat przestrzeni miejskiej, prezentujemy pomysł Jerzego Zagnera, który w świetle nowego planu centrum Warszawy ma swój pogląd na PKiN. Jest to niezwykle przemyślany pomysł, wart uwagi. Mamy nadzieję zainspirować Państwa do wyrażenia swoich opinii i może małymi kroczkami uczynimy z tego standard...
DYSKUSJA: sprawdź jak to komentują inni i zostaw swoją opinię!