Kongres Budownictwa Polskiego protestuje
Kongres Budownictwa Polskiego wystosował do premiera Marka Belki protest przeciwko ograniczaniu nakładów na budownictwo mieszkaniowe. Według danych Kongresu Polska jest na ostatnim miejscu w Europie pod względem liczby mieszkań przypadających na tysiąc mieszkańców.
Kongres Budownictwa Polskiego skupiający 22 organizacje pozarządowe budownictwa zdecydowanie protestuje przeciwko największemu od 60 lat ograniczeniu środków publicznych na cele mieszkaniowe.
Kolejne rządy obiecywały, że likwidacja ulg budowlanych i remontowych oraz innych instrumentów finansowego wspierania mieszkalnictwa nie wpłynie na zmniejszenie ogólnych kwot przeznaczonych na ożywienie popytu mieszkaniowego i pomoc dla najbiedniejszych rodzin (dodatki mieszkaniowe, budownictwo socjalne).
Deklarowano przy tym pełne zrozumienie dla faktu, że rozwój budownictwa powoduje zwiększenie wpływów do budżetu z podatków, ograniczenie polskiej bezdomności oraz patologii społecznych i jest źródłem najtańszych miejsc pracy. Pomimo takich deklaracji żadne z obietnic nie zostały dotrzymane.
Łącznie zabrano budownictwu i przeznaczono na inne cele około 5 mld zł w skali jednego roku. Kraje europejskie przeznaczają na mieszkalnictwo po 1-2 proc. PKB.
Polska w 1992 roku 2 proc., a w 2004 roku już tylko 0,1 proc. PKB. Plan na 2005 rok zakłada dalsze drastyczne ograniczenia (m.in. Krajowy Fundusz Mieszkaniowy).
Brak programu mieszkaniowego i systematyczne ograniczanie nakładów na aktywne formy wspierania budowy i remontów mieszkań spowodowały bezprzykładny i niczym nie uzasadniony regres w budownictwie mieszkaniowym.
Znaleźliśmy się na ostatnim miejscu w Europie pod względem ilości mieszkań na 1000 mieszkańców.
W okresie kilkunastu ostatnich lat przybyło 400 tysięcy gospodarstw domowych bez odrębnych mieszkań (spis powszechny GUS). W ciągu dziesięciu lat trzeba wyburzyć ok. 800 tysięcy mieszkań ze względu na to, że ich stan techniczny będzie zagrażał zdrowiu i życiu (badania IGM).
Do tego wszystkiego w ostatnich miesiącach i latach:
- zlikwidowano ulgi budowlane i remontowe,
- doprowadzono do likwidacji rządowych kas mieszkaniowych,
- zlikwidowano sejmową komisję budownictwa, urząd mieszkalnictwa i ministerstwo budownictwa.
Wszystko razem spowodowało, że rocznie oddajemy do użytku dwa razy mniej nowych mieszkań niż to jest konieczne, żeby zacząć wychodzić z kryzysu mieszkaniowego. Za siedem miesięcy bieżącego roku oddano o 50 proc. mniej mieszkań niż w ubiegłym mroku. Kongres Budownictwa apeluje o powstrzymanie gwałtownie narastającego kryzysu mieszkaniowego i korektę projektu ustawy budżetowej w taki sposób, żeby przynajmniej w pełni zabezpieczyć potrzebne środki na sferę mieszkaniową (ok. 400 mln zł) i rozpocząć wdrażanie nowych instrumentów finansowych dających szansę na rozwój mieszkalnictwa w niedalekiej przyszłości.