Materiały budowlane: będzie „czarna lista” nieuczciwych producentów
Federacja Konsumentów, Związek Pracodawców Producentów Materiałów Budowlanych i Instytut Techniki Budowlanej - to strony podpisanego właśnie porozumienia, dzięki któremu mają zniknąć z rynku producenci wpuszczający na rynek “oszukane" materiały budowlane.
Sygnatariusze porozumienia uważają, że nawet 30% oferowanych na rynku materiałów może nie spełniać deklarowanych parametrów i najwyższy czas z tym skończyć. Coraz więcej jest sygnałów, że na rynku widoczna jest rozbieżność między deklarowanymi na etykietach wyrobów właściwościami a ich rzeczywistym stanem.
- Mając na celu informowanie społeczeństwa o faktycznych właściwościach wyrobów budowlanych dostępnych na rynku, ochronę interesów konsumentów oraz idei odpowiedzialnego biznesu, podpisaliśmy porozumienie - powiedział na konferencji prasowej Ryszard Kowalski, prezes zarządu Związku Pracodawców - Producentów Materiałów dla Budownictwa. - Najważniejsze, to jak najszybciej usunąć oszustów rynku materiałów budowlanych, bo to leży w naszym wspólnym interesie.
- Dlaczego to porozumienie? Bo ono dotyka istotnego problemu konsumenckiego, czyli tego z czego budujemy i remontujemy domy oraz mieszkania - wyjaśnia Małgorzata Niepokulczycka, prezes Federacji Konsumentów. - Dotyka sprawy, na której przeciętny konsument się nie zna. On zawierza opisowi i informacji sprzedawcy. Ponadto są to wyroby, w których wady i mankamenty pojawiają się w dłuższej perspektywie i są trudne do usunięcia. Dlatego warto dokonać dodatkowego sprawdzianu...
Na podstawie podpisanego porozumienia będą bowiem badane właściwości użytkowe (parametry) wyrobów budowlanych, a wyniki tych badań będą upublicznione, z podaniem nazwy wyrobu i producenta. Na konkretną grupę produktów będzie podpisywana umowa z odpowiednim laboratorium (i niekoniecznie musi to być któreś z laboratoriów ITB, chociaż są one rzeczywiście najlepiej wyposażone). Badania będą przeprowadzane z zachowaniem takich procedur, by wyniki mogły być wykorzystane, na przykład, przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego do wszczęcia odpowiedniego postępowania i zastosowania kar. Próbki do badań będą pobierane w najprostszy sposób - będzie to na przykład hurtownia, w której zostaną zakupione wszystkie dostępne produkty w danym asortymencie, niezależnie od producenta.
- To nie jest porozumienie przeciwko producentom - zapewnia Marek Kaproń, dyrektor Instytutu Techniki Budowlanej. - Wręcz przeciwnie, ono jest dla producentów, by wyeliminować nieuczciwą konkurencję.
Sygnatariusze porozumienia zaplanowali działanie przy “otwartej kurtynie”. Chcą by środowisko wiedziało, że uczestniczy w takim przedsięwzięciu. Dodatkowo będzie prowadzona edukacja konsumenta, by bardziej świadomie wybierał wyroby budowlane, by wiedział czym różnią się między sobą w zależności od parametrów, i gdzie szukać informacji o fałszerstwach.
- Każda tego typu inicjatywa jest przez GUNB witana z entuzjazmem - powiedział Robert Dziwiński, Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Jeżeli badania będą spełniały wymogi, natychmiast staną się dowodem w postępowaniu administracyjnym - obiecał. Dodał również, że z kontroli GUNB wynika, iż coraz rzadziej wyroby są źle oznakowane, natomiast coraz częściej nierzetelnie produkowane.
Na słuszną uwagę, iż rzecz nie tylko w materiałach produkowanych w kraju, ale przede wszystkim w tych sprowadzanych z zagranicy, spoza obszaru UE, odpowiedział Olgierd Dziekoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury:
- Zmiana ustawy o wyrobach budowlanych, miejmy nadzieję uchwalona już wkrótce, powinna zapewnić szczelny system formalny dla takich wyrobów.
- Na rynku jest trudna walka, firmy podejmują próby obniżania kosztów za wszelką cenę. A my chcemy, żeby uczciwym było lepiej - podsumował przedsięwzięcie Ryszard Kowalski. Podkreślił otwartość porozumienia i zapowiedział ogłoszenie w maju “Kodeksu rzetelnego producenta”, do którego będzie mogła przystąpić każda firma, o ile zgodzi się na tę dodatkową ocenę (te zrzeszone w Związku będą jej poddane obligatoryjnie) i ponieść koszty badań (to również jest obligatoryjne dla firm ZPPMB).
I właśnie to finansowanie badań może budzić w pierwszej chwili pewne wątpliwości. ZPPMB zrzesza bowiem tylko 22 firmy - to niewiele wobec liczby producentów obecnych na rynku. I skoro to one będą ponosić koszty badań, to czy to nie jest działanie zmierzające do wyeliminowania konkurencji?
- Gdyby takie ryzyko istniało, nas nie byłoby w tym porozumieniu - zapewniała Małgorzata Niepokulczycka. - Pewnie, że byłoby wspaniale, gdyby takie przedsięwzięcia mogły być finansowane przez Państwo, tak jak to się dzieje na świecie, ale nasze Państwo ma węża w kieszeni, nie rozumie, że Państwo opiera się właśnie na konsumencie. To jest przynajmniej pierwszy krok w tym obszarze, każda ze stron porozumienia ma swoje zadanie do wykonania, cel jest wspólny...
Prezes Federacji Konsumentów dała też konkretny, sąsiedzki przykład - Niemcy przekazują organizacjom konsumentów 20 mln euro rocznie, w Polsce zaś jest to kwota 400-500 tys. euro. Dlatego każda możliwość wykorzystania zewnętrznego finansowania do badań konsumenckich jest lepsza niż nie wykonywanie ich w ogóle...
Będziemy się przypatrywać tej inicjatywie. Ciekawi nas “czarna lista” materiałów budowlanych i ich producentów, jakie będzie jej oddziaływanie na rynek i postawy kupujących. Ciekawe też, co myślą o tym przedsięwzięciu pozostali (oprócz tych 22 zrzeszonych w ZPPMB) producenci?