Czy ruszą remonty domów jednorodzinnych? Na remont domów potrzeba 80 mld zł
O tym, że Polska potrzebuje masowo przeprowadzanych remontów domów jednorodzinnych, które podwyższą ich efektywność energetyczną i zlikwidują źródła smogu, wiadomo od dawna. Eksperci Inicjatywy Efektywna Polska policzyli, ile to może kosztować, a co ważniejsze - podsunęli pomysł skąd wziąć pieniądze na remont co najmniej kilkuset tysięcy budynków.
Remont domu to duży wydatek
O kosztach programu modernizacji budynków i źródłach jego finansowania piszą eksperci Inicjatywy Efektywna Polska w najnowszym raporcie „Efektywność energetyczna w Polsce. Przegląd 2017” (opublikowane w roku 2018).
– Potrzeby modernizacyjne i remontowe wykraczając daleko poza „ogacenie ścian” i likwidację „kopciuchów” – przekonuje wiceprezes Instytutu Ekonomii Środowiska Marek Zaborowski, współautor raportu. – To także m.in. adaptacja strychu, modernizacja kuchni i łazienki, czy wymiana sieci elektrycznej. Program remontu mieszkań powinien umożliwić nie tylko ich dostosowanie do wymagań ochrony środowiska, ale także poprawę jakości życia mieszkańców – wyjaśnia ekspert.
Zdaniem Zaborowskiego, absolutnym priorytetem powinno być wsparcie kompleksowej modernizacji domów jednorodzinnych w najgorszym stanie technicznym. Jednoczesna poprawa izolacyjności przegród i zastosowanie automatyki może bowiem prowadzić nawet do 60–70% zmniejszenia zużycia energii.
– Oczywiście nie da się przygotować jednego programu, który rozwiąże wszystkie problemy – przyznaje Zaborowski, który liczy, że przy tworzeniu programu remontu domów rząd skorzysta z wiedzy ekspertów z Inicjatywy Efektywna Polska.
Ile domów wymaga remontu?
Żeby lepiej zrozumieć potrzeby remontowe Polaków, w 2017 r. Instytut Ekonomii Środowiska po raz kolejny zlecił badania rynku domów jednorodzinnych. Wykonał je CEM Instytut Badań Rynku i Opinii, który po przeanalizowaniu danych GUS ocenił, że paliwami stałymi ogrzewanych jest niemal 4,5 mln domów jednorodzinnych, a aż 1,7 mln budynków wyposażonych jest w wyeksploatowane kotły węglowe mające 10 lat i więcej.
Dodajmy, że zdecydowana większość z nich to nieskomplikowane w konstrukcji kotły zasypowe, w których można spalać wszystkie dostępne typy paliw stałych w tym najbardziej szkodliwe dla środowiska muły, floty oraz odpady komunalne czy budowlane. Dalsze 50 tys. budynków ogrzewanych jest wciąż piecami węglowymi.
Naukowcy zwrócili uwagę na duży udział budynków wykorzystujących w celach grzewczych kotły bądź kominki na drewno lub inny rodzaj biomasy. Biomasa lub drewno stanowi głównie paliwo grzewcze w niemal 1 mln budynków. Dodatkowo z drewna korzysta się w prawie 70% budynków wyposażonych w kotły węglowe. Oznacza to, że drewno w celach grzewczych używane jest w ponad 3,2 mln budynkach.
Równocześnie aż 40% z ok. 5,4 mln wszystkich budynków jednorodzinnych w Polsce pozbawionych jest jakiejkolwiek izolacji cieplnej w przypadku ścian zewnętrznych, a wśród domów ocieplonych duży odsetek budynków ma warstwę izolacji cieńszą niż 10 cm. Te dane świadczą więc o tym, że w walce ze smogiem nie wystarczy sama wymiana kotłów grzewczych na nowocześniejsze lub zmiana źródła ciepła.
Jaki koszt remontu domu?
CEM Instytut Badań Rynku i Opinii Publicznej zbadał plany remontowe Polaków na reprezentatywnej losowej próbie właścicieli domów jednorodzinnych (N = 1000). Łukasz Pytliński z CEM Instytutu Badań Rynku i Opinii Publicznej informuje, że 30% badanych właścicieli domów jednorodzinnych nie widzi potrzeby ich gruntownej modernizacji. Pozostali uznali, że remont mieszkania jest potrzebny, a ponad jedna trzecia tych osób w pierwszej kolejności wymieniła modernizację instalacji grzewczej i wymianę kotła. Co czwarty badany wskazał na remont dachu i ocieplenie ścian.
Łukasz Pytliński zwraca uwagę, że wśród potrzeb remontowych często wymienia się też remonty kuchni i/lub łazienek. Ponadto co dziesiąty właściciel domu jednorodzinnego wskazał na potrzebę wymiany drzwi zewnętrznych. Niewiele wskazań, gdyż zaledwie 7%, przypadło na wymianę okien. Jednak, jak pokazują wyniki badań, inwestycja ta zrealizowana została już całkowicie lub częściowo w przeważającej większości budynków.
Badani ocenili średnio na 21 tys. zł koszt remontu swojego domu. Pytliński podkreśla jednak, że tak wyliczone średnie mają jedynie wartość poglądową, gdyż w zależności od wielkości budynku koszty prac remontowych mogą się różnić. Również sama skala inwestycji może się różnić, czego najlepszym przykładem jest remont dachu. Taka inwestycja może ograniczać się do prostego i względnie taniego remontu, polegającego na ułożeniu wełny mineralnej na poddaszu i zamykającego się kwotą kilku tys. zł, lub też obejmować całkowitą przebudowę ostatniej kondygnacji, czego koszty sięgać mogą nawet 100 tys. zł i więcej.
– Z naszych wewnętrznych porównań i rozmów ze specjalistami z branży wynika, że średnia wielkość inwestycji została przez respondentów oszacowana zaskakująco precyzyjnie i odpowiada rzeczywistości – komentuje Marek Zaborowski. Przyznaje, że średni koszt modernizacji dachu szacowany przez właścicieli budynków jest wysoki. Świadczy to jednak o tym, że prace „z dachem” nie mogą ograniczać się do ocieplenia – muszą mieć charakter kompleksowy, ponieważ są związane również z wymianą pokrycia lub nawet adaptacją ostatniej kondygnacji na cele mieszkalne.
Łukasz Pytliński ocenia, że łączny koszt remontu domów jednorodzinnych w Polsce może sięgać 80 mld zł. Przy czym remonty dachów oraz ocieplenie ścian budynków pochłonęłoby ponad 50 mld zł. Oczekiwany koszt inwestycji najczęściej wymienianej wśród najpilniejszych przedsięwzięć, czyli modernizacji instalacji grzewczej, to 16 mld zł. Najmniej kosztowne w globalnym rankingu są wymiana drzwi zewnętrznych i wymiana okien, których koszt nieznacznie przekraczałby 3 mld zł. – Kwota 80 mld może być określona jako wygórowana. Jeśli jednak popatrzymy na nią przez pryzmat faktu, że stanowi ona zaspokojenie najpilniejszych potrzeb remontowych niemal połowy mieszkańców naszego kraju, jej wysokość opisać należy jako racjonalną – uważa ekspert CEM Instytutu Badań Rynku i Opinii Publicznej.
Skąd pieniądze na remont domów?
Jak widać skala potrzeb remontowych jest gigantyczna. Instytut Ekonomii Środowiska ocenia, że dla osób najuboższych konieczne są dotacje (inwestycyjne i eksploatacyjne). Większości właścicieli domów wymagających modernizacji państwo powinno zaproponować pomoc w formie preferencyjnego kredytu lub ulgi podatkowej.
Zdaniem Aleksandra Śniegockiego z WiseEuropa krajowy program modernizacji budynków mógłby być sfinansowany ze środków europejskiego systemu handlu emisjami EU ETS, na które Polska może liczyć w najbliższych kilkunastu latach. Śniegocki zwraca uwagę, że obecnie w ramach systemu EU ETS polski rząd zyskuje więcej środków z aukcji, niż zmuszone są wydać na zakup uprawnień krajowe przedsiębiorstwa.
– Problem w tym, że te środki zostały w całości „zawłaszczone” przez przemysł energetyczny. Jest to nie tylko wysoce niesprawiedliwe, ale przede wszystkim mało efektywne. Gdyby choć część tych pieniędzy przeznaczyć na modernizację budynków, to efekt ekologiczny byłby znacznie większy od wynikającego z obecnie planowanych działań – przekonuje Marek Zaborowski. I wskazuje przykład Francji, która w ten sposób finansuje modernizację budynków już w roku 2012.
– Francja jest stawiana za wzór w wykorzystaniu tych środków do tworzenia kompleksowych programów wykorzystujących kredyty, ulgi podatkowe i dotacje. Ale bazą dla wieloletniego francuskiego sukcesu jest ETS! – mówi Marek Zaborowski.
Jaki remont domu ma sens?
Maria Dreger ze Stowarzyszenia Producentów Wełny Mineralnej: Szklanej i Skalnej przestrzega, że remonty domów, zwłaszcza przeprowadzane w etapach, trzeba planować z dużym namysłem. Przede wszystkim należy przestrzegać podstawowej zasady, znanej jako „Trias energetica”, czyli: w pierwszej kolejności zminimalizować zapotrzebowanie na energię, oczywiście z pełnym zachowaniem warunków komfortu cieplnego, co uzyskuje się przez zmniejszenie strat ciepła. Maria Dreger podkreśla, że odpowiednia izolacja cieplna i szczelność obudowy mogą zmniejszyć zapotrzebowanie na energię o 50–70%. Dopiero wówczas powinno się zaprojektować system grzewczy odpowiadający temu minimalnemu zapotrzebowaniu.
– Małe zapotrzebowanie to mniejsza instalacja, mniejszy kocioł, niższy koszt inwestycji, wysoka sprawność w całym zakresie użytkowania – mówi Maria Dreger. I dodaje, że realizacja powyższych dwóch zaleceń, pod warunkiem zachowania przedstawionej kolejności, otwiera możliwość skorzystania z kosztowniejszych źródeł energii, w tym ze źródeł odnawialnych lub czystego wykorzystania paliw konwencjonalnych w zaawansowanych technologicznie systemach grzewczych. Koszt remontu jest wtedy mniejszy niż w przypadku obiektu o większym zapotrzebowaniu.
Jaką pomoc proponuje rząd?
19 września 2018 r. ruszył program „Czyste powietrze”. Przez najbliższe 10 lat przeszło 100 mld zł ma trafić do właścicieli domów jednorodzinnych, którzy zdecydują się na ich termomodernizację oraz wymianę przestarzałych kotłów na paliwa stałe. Program „Czyste powietrze” zakłada różne formy wsparcia, zaś to, kto i ile skorzysta, ma zależeć od wysokości dochodów.
W 2019 r. ma zacząć obowiązywać ulga termomodernizacyjna na termomodernizację domów jednorodzinnych i wymianę starych kotłów na paliwa stałe na ekologiczne. W ramach nowej ulgi podatkowej będzie można odliczyć od dochodu przez trzy lata nawet 53 tys. zł. Prawdopodobnie specjaliści sporządzający audyt energetyczny będą decydowali o tym, które materiały budowlane, urządzenia i usług zostaną objęte ulgą termomodernizacyjną.