Strefa Tempo 30 – czym jest? Gdzie w Polsce obowiązuje strefa Tempo 30 i czy się sprawdza?
Strefa Tempo 30 to jedna z metod tzw. uspokojenia ruchu kołowego w miastach, w miejscach szczególnie niebezpiecznych dla pieszych. W strefie Tempo 30 obowiązuje ograniczenie prędkości pojazdów do 30 km/godz., zmniejszenie prędkości wymusza się m.in. trwałymi elementami umieszczanymi bezpośrednio na drodze.
Strefa Tempo 30 – po co i gdzie?
Pojęcie strefa Tempo 30 nie jest nowe. Pierwszy miastem w Europie było niemieckie Buxtehunde, które w już w 1983 roku ograniczyło w ten sposób prędkość pojazdów na swoich ulicach, by zmniejszyć liczbę wypadków z udziałem pieszych. Taka prędkość bowiem znacznie skraca długość drogi hamowania i piesi są bardziej bezpieczni. Po wprowadzeniu kilka lat później takiego rozwiązania w Londynie zmniejszono liczbę wypadków na miejskich ulicach o ponad 40%.
Pierwszym miastem w Polsce, które zdecydowało się w 2010 roku na wprowadzenie stref Tempo 30 był Gdańsk. Dzisiaj strefą Temp 30 objętych jest ponad 60% ulic w mieście. Warszawa docelowo planuje strefą Tempo 30 objąć 2/3 sieci drogowej.
Miejscowe ograniczenie prędkości pojazdów do 30 km/godz. występuje na wielu drogach i ulicach w Polsce, ale oficjalne strefy Tempo 30 mają: Gdańsk (Trójmiasto), Warszawa, Katowice, Kraków, Wrocław, Łódź i Poznań. Wprowadzanie stref Tempo 30 to element planowej strategii miast, której celem jest zwiększenie bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów.
Metody wytyczania strefy Tempo 30
Do informowania o ograniczeniu prędkości pojazdów do 30 km/godz. używa się znaków pionowych (na słupach znak B-43), poziomych (malowanych na jezdniach) oraz innych rozwiązań wymuszających zmniejszenie prędkości, można to nazwać taką małą architekturą drogową. Te ostatnie rozwiązania są najbardziej skuteczne, bo kierowcy przezornie zwalniają bojąc się uszkodzenia pojazdu przy większej prędkości. Drogowcom doszła tym samym kolejna pozycja do wykonania w katalogu robót budowlanych.
Do ograniczeń trwale związanych z drogą (ulicą) zaliczamy:
- progi zwalniające
- skrzyżowania z wyniesioną powierzchnią lub wyniesione przejścia dla pieszych
- zwężenia pasów ruchu (np. z wybudowanym środkowym brukowanym pasem)
- wysepki (azyle) przechwytujące ruch pieszy
- mini i małe ronda
- tzw. esowanie pasów ruchu, czyli sztucznie zaburzony kierunek ruchu przez np. sztuczne rozszerzenie fragmentów chodnika na pas jezdni (tzw. szykany); w europejskich miastach takie szykany to naprawdę mała drogowa architektura, bo są one w postaci rabat kwiatowych i krzewów, ale także grubych betonowych słupów.
Przy zderzeniu z pojazdem jadącym z prędkością 30 km/godz. pieszy ma 90% szans na przeżycie. Gdy ta prędkość wynosi 70 km/godz. pieszy ma już tylko 5% szansy by ujść z życiem.
Strefa Tempo 30 – za i przeciw
To oczywiste, że wprowadzanie stref Tempo 30 w miastach wzbudza niezadowolenie kierowców. Nie podoba im się nakaz zwalniania do 30 km/godz., bo to obniża ich tempo przemieszczania się. Jednak statystyki wypadków na miejskich ulicach są niepodważalne – ich liczba spada w takich strefach o 30 do ponad 40%. Więc ich zasadność jest bezdyskusyjna, skoro kierowcy bez takich ograniczeń nie zachowują odpowiedniej ostrożności. W dyskusją za i przeciw włączyli się też naukowcy od ruchu drogowego. Prowadzą badania nad skutecznością stref Tempo 30, analizują w jakich miejscach są najskuteczniejsze i jak powinny być odcinki dróg z ograniczoną prędkością, by zachować płynność ruchu pojazdów, a nie korkować miasta. Badana jest również emisja spalin dla takiej prędkości.
Przykładowo, z opracowania „Wytyczne zarządzania prędkością na drogach samorządowych” (pod kierunkiem prof. dr. hab. inż. Stanisław Gacy) wynika, że najbardziej ekonomiczna jazda występuje przy większych prędkościach zawierających się w przedziale od 60-100 km/godz. Wielkość zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy do atmosfery skorelowana jest z zużyciem paliwa. Zarządzanie prędkością, pozwalające na uzyskanie bardziej jednorodnych prędkości pojazdów, może być efektywną metodą ograniczenia problemu zanieczyszczenia środowiska powodowanego przez emisję szkodliwych związków przez pojazdy (CO, CxHx, CO2, NOx i PM10). Jak widać, prędkość 30 km/godz. nie sprzyja ograniczeniu zanieczyszczeń pochodzących ze spalin. Ale i na to można znaleźć sposób. Jeszcze nie w Polsce, ale w innych krajach są pomysły np. zakazu wjazdu do centrów miast z wysokim wskaźnikiem zanieczyszczeń powietrza pojazdów wyprodukowanych przed wskazanym rokiem (czyli starych, bądź ze starymi katalizatorami) lub planuje się dopuszczenie do ruchu w określonych strefach tylko pojazdów elektrycznych.
Z kolei z badań opinii publicznej wynika (Gdańsk, Kraków), że początkowy opór mieszkańców na takie rozwiązania dzisiaj przemienił się w aprobatę. Miejskie władze (tych miast, które już stosują tę metodę) są przekonane o skuteczności stref Tempo 30, skoro planują większość sieci drogowej oznakować strefą Tempo 30. Jesteśmy przekonani, że następców będzie wielu w całej Polsce. I słusznie.