Styczeń całkiem dobry
W obecnej sytuacji prognozowanie zmian nawet na najbliższe miesiące jest co najmniej ryzykowne. Z jednej strony oceny koniunktury są coraz gorsze, a równocześnie budownictwo nie tylko osiąga wzrost, ale wskaźniki są korzystniejsze niż w innych dziedzinach gospodarki.
Na comiesięcznej konferencji z cyklu: monitoring rynku budowlanego, którego patronami i organizatorami są Polska Izba Przemysłowo-Handlowa Budownictwa oraz Komitet Budownictwa Krajowej Izby Gospodarczej, prof. Zofia Bolkowska zrelacjonowała, jaki dla branży był styczeń 2009. Zastrzegła także, że zawsze pierwszy kwartał jest nietypowy dla ocen i kolejne kwartały mogą zaskoczyć uzyskanymi wskaźnikami.
I tak... Produkcja budowlana była w styczniu 2009 wyższa 7,4% w porównaniu ze styczniem 2008 r. przy bardzo niskich ocenach koniunktury. Wprawdzie początek roku jest specyficzny dla robót budowlanych, ale w styczniu 2008 koniunktura w budownictwie była dobra, a wzrost budownictwa wyniósł 6,8%. Jednak drastycznie obniżyły się wszystkie wskaźniki koniunktury. Zmieniły się bariery wzrostu budownictwa, największym problemem na dzisiaj jest brak zleceń. Firmy z rozpędu realizują jeszcze kontrakty z portfela zamówień, ale nowych w nim nie przybywa. W końcu zlecenia zostaną zrealizowane, a wtedy... Słabnie dynamika wzrostu płac, ale wychodzi, że nadal zarobki w budownictwie rosną. Sytuacja firm małych pogarsza się bardziej niż dużych.
W 2008 r. oddano do użytku o 24% więcej mieszkań niż rok temu, w styczniu 2009 o 33% więcej. Nawet deweloperzy - mimo regresu w obrocie mieszkaniami - oddali do użytku w 2008 r. 48% więcej mieszkań (to pod tym względem rekordowy rok!), w styczniu 2009 r. zaś o 23% więcej.
Ponieważ w toku są budowy zaczęte w 2007 i na początku 2008 roku, to powoduje wysoki wzrost robót w budownictwie wykończeniowym. Rośnie wolumen robót w budownictwie infrastrukturalnym, ale tempo tego wzrostu zmniejszyło się.
Pogorszenie koniunktury na rynku deweloperskim w sferze obrotu mieszkaniami nie wpływa jeszcze na spadek liczby zakończonych mieszkań. Dobre wyniki w liczbie oddawanych do użytku mieszkań to echo liczby rozpoczynanych mieszkań przed 2 laty. Zarówno w 2008 r. jak też w styczniu 2009 liczba mieszkań oddawanych do użytku wzrosła. Oznacza to, że w trakcie budowy zaawansowanej jest jeszcze wiele mieszkań.
Styczeń i luty 2009 to drastyczne pogorszenie ocen koniunktury w budownictwie. Wśród najważniejszych barier prowadzenia działalności na pierwsze miejsce trafiły brak popytu i zleceń. Na kolejnych są: konkurencja, koszty zatrudnienia oraz trudności z uzyskaniem kredytu.
Na tle wyników osiąganych w innych dziedzinach gospodarki budownictwo prezentuje się w styczniu nadzwyczaj dobrze ze wzrostem na poziomie 7,4%. Dla porównania: handel detaliczny - wzrost o 0,8%, przemysł - spadek o prawie 15%, transport - spadek o 5,7%.
W budownictwie mieszkaniowym kryzys jest nieuchronny, ale to mniej niż 20% wartości sektora. Największy udział ma budownictwo infrastrukturalne i budownictwo drogowe.
Tylko czy, gdy w końcu zaczną się "wysypywać" te przetargi, nie będzie już za późno i kryzys na dobre (i na dłużej) rozgości się na rynku budowlanym? Takiego scenariusza nie chcemy...