Termomodernizacja - rząd obiecuje dopłatę lub tani kredyt
– Dzisiaj zaczynamy walkę o czyste paliwo, o lepsze piece, ale zwłaszcza o nasze cieplejsze domy poprzez szeroko zakrojony ogólnopolski program ocieplania budynków” – mówił premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej, która odbyła się 22 lutego 2018 r. Mniej zamożnym rodzinom obiecał sfinansowanie przez państwo pełnych kosztów termomodernizacji domów!
Konferencja w Kancelarii Premiera na temat termomodernizacji zbiegła się z ogłoszeniem przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że Polska złamała prawo unijne dopuszczając do nadmiernych wieloletnich przekroczeń stężeń pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu (zobacz treść).
Termodernizacja sposobem na smog
Organizacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi wyjaśnia, że prawo UE zobowiązuje państwa członkowskie do utrzymania takiej jakości powietrza, aby nie zagrażała zdrowiu ludzi. Zgodnie z Dyrektywą 2008/50/WE w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy, dopuszczalne wartości stężeń pyłu zawieszonego PM10 nie mogą przekraczać średniorocznie 40 µg/m3 oraz 50µg/m3 w ciągu doby. Norma dobowa może być przekroczona maksymalnie do 35 razy w roku. Jednak choć wyrok Trybunału dotyczy lat 2007-2013, to w Polsce wciąż notuje się przekroczenia pyłu PM10.
– Polskie władze od lat są świadome skali zanieczyszczeń powietrza. Od lat wiedzą, jakie działania pozwoliłyby je ograniczyć i tym samym – chronić nasze zdrowie. Natomiast Polacy o brudnym powietrzu dowiedzieli się dopiero, gdy problem zaczęły nagłaśniać organizacje społeczne – komentuje radca prawny ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Agnieszka Warso-Buchanan. – Poprzednie rządy wolały ten problem chować pod dywan (zobacz, co na ten temat piszą prawnicy). Obecna władza obiecywała zmianę - w ubiegłym roku ogłosiła program „Czyste powietrze”, któremu wszyscy kibicowaliśmy. Niestety minął ponad rok i większość obiecanych regulacji, jak np. normy jakości paliw, jest opóźnionych. Te przyjęte, jak strefy czystego transportu, są zbyt ogólne, a ich wprowadzenie będzie zależeć od dobrej woli samorządów – dodaje prawniczka. I podkreśla, że główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza w Polsce jest spalanie węgla.
– Czy dla władz węgiel jest ważniejszy niż zdrowie obywateli? – pyta Agnieszka Warso-Buchanan. –Liczymy, że rząd postawi interes wszystkich Polaków ponad interes producentów i sprzedawców węgla.
Rząd obiecuje termomodernizację
W odpowiedzi premier Morawiecki zapowiedział, że „walka o czyste powietrze jest jednym z priorytetów rządu”. Premier podkreślił, że rządowy program termomodernizacji „ma na celu zmniejszenie zanieczyszczeń, a jednocześnie zwiększenie możliwości ocieplania domów przez wszystkich obywateli, zwłaszcza tam, gdzie powietrze jest najbardziej zanieczyszczone”.
– Nie ma nic ważniejszego od ciepłego domu czy czystego powietrza, z którego każdy mógłby korzystać – mówił szef rządu.
Wiceminister przedsiębiorczości i technologii Piotr Woźny, który jest też pełnomocnikiem rządu do walki ze smogiem poinformował, że rządowy program termomodernizacji zakłada wsparcie finansowe gospodarstw domowych o dochodach poniżej minimum socjalnego korzystających z paliw stałych dla potrzeb ogrzewania. Uruchomiony zostanie także program powszechnej termomodernizacji budynków mieszkalnych, który przewidywać będzie oddzielne instrumenty dla mniej i bardziej zamożnych gospodarstw domowych. Mniej zamożne gospodarstwa domowe w Polsce mogą liczyć na sfinansowanie ze środków publicznych 100% kosztów termomodernizacji ich budynków. Dla bardziej zamożnych Polaków wprowadzona zostanie możliwość skorzystania z preferencyjnych kredytów i pożyczek.
- Przeczytaj też: Program „Czyste powietrze”: dotacja, tania pożyczka i ulga podatkowa. Kto może skorzystać?>>
Termomodernizacja w 22 gminach na początek
Premier Morawiecki wspomniał w czasie konferencji, że w budżecie jest zarezerwowanych na ten cel 180 mln zł. Minister Woźny mówił z kolei, że są to pieniądze na termomodernizację w 22 miastach z niechlubnej listy WHO, o liczebności do 100 tys. mieszkańców.
– W najbliższych miesiącach chcemy rozmawiać z władzami tych gmin i ustalać warunki zawarcia porozumień, w tym wysokość wkładów poszczególnych stron przedsięwzięcia – tłumaczył min. Woźny.
Wiadomo już jednak, że na pierwszy ogień ma pójść Skawina. - Dlatego, że ze Skawiną rozmawialiśmy już kilka miesięcy. Mamy Skawinę prześwietloną, zdiagnozowaną, współpracujemy bardzo blisko z władzami samorządowymi – mówił min. Woźny w rozmowie w RMF FM.
Zadeklarował, że jest „gorącym zwolennikiem wprowadzenia termomodernizacyjnej ulgi od nowego roku podatkowego”. – To nad czym pracujemy w tej chwili z Ministerstwem Finansów to próba skopiowania ulgi podatkowej, która w latach 1996-2002 obowiązywała w Polsce. Była taka duża ulga budowlana, która przyniosła niesamowite efekty – wyjaśnił min. Woźny. Dodajmy, że o ulgę podatkową na termomodernizację o ponad roku zabiega w rządzie sześć organizacji branżowych z Polską Izbą Przemysłowo-Handlową Budownictwa i Związkiem Polskie Okna i Drzwi na czele.
- Przeczytaj też: Ulga termomodernizacyjna już od 2019 r. Nawet 53 tys. zł odliczenia zakłada nowa ulga podatkowa>>
„Na półce priorytetów u Morawieckiego niedługo zabraknie miejsca” – żartują tymczasem internauci.
Termomodernizacja dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych
Jeszcze w listopadzie 2017 r. rząd zarezerwował w budżecie na 2018 r. zaledwie 20,6 mln zł na działający od 19 lat Fundusz Termomodernizacji i Remontów przy Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK). Wyjaśnijmy, że fundusz refunduje inwestorom jedną piątą kredytu zaciągniętego np. na ocieplenie bloku bądź modernizację instalacji grzewczej. Zwykle budżet funduszu zasilany był nawet dziesięciokrotnie większą kwotą, ok 180-200 mln zł. Morawiecki, który był wówczas ministrem finansów zapewnił, że dołoży 180 mln zł z budżetu za 2017 r. Nie wykluczone, że są to te same pieniądze, które mają trafić na termomodernizację do 22 miast wytypowanych przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Tymczasem do BKG wpływa rocznie ponad 2,5 tys. wniosków o premię termomodernizacyjną i remontową. Przeciętna wysokość premii – sięgają po nią głównie spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe – wynosi ok. 50 tys. zł. Niestety, ze względu na koszty projektu, audytu i kredytu właściciele domów jednorodzinnych rzadko korzystają z premii. Do tej pory było zaledwie 750 takich przypadków. Dla porównania, wnioski od spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych objęły łącznie blisko 40 tys. budynków wielorodzinnych.