Salini dostała miliardowy kontrakt drogowy, choć na innej budowie GDDKiA odstąpiła od umowy z tą włoską firmą
Nie dotrzymuje terminów, nie płaci podwykonawcom i dostawcom materiałów – tak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) tłumaczyła odstąpienie od umowy z włoską firmą Salini na budowie drogi ekspresowej S8 pomiędzy węzłami Marki i Kobyłka. Mimo to Salini wygrała w przetargu GDDKiA na roboty drogowe o wartości przeszło miliarda złotych.
„Konsorcjum firm, z Salini Polska w roli lidera, mimo wielokrotnych wezwań nie realizowało prac objętych kontraktem a mobilizacja sprzętu i kadry nie rokowała by sprawnie zakończono inwestycję” – poinformowała 17 maja 2018 r. GDDKiA w komunikacie o odstąpieniu od umowy z konsorcjum realizującym trasę S8 pomiędzy węzłami Marki i Kobyłka.
Salini zapłaci za spóźnianie robót drogowych w Markach
Przypomnijmy, że trasę główną obwodnicy Marek włoska firma Salini Impregilo oddała do użytkowania 22 grudnia 2017 r. pod groźbą wyrzucenia z budowy. W kontrakcie o wartości 331,6 mln zł brutto Salini zobowiązała się, że budowę 8-kilometrowego odcinka tej drogi ekspresowej zakończy w lipcu 2017 r. Jednak w trakcie robót drogowych firma skarżyła się na wyjątkowo niesprzyjające warunki atmosferyczne, więc GDDKiA zgodziła się przesunąć ten termin na październik. Ale i ten okazał się niewykonalny. Skończyło się to postawieniem Salini ultimatum: gdyby do połowy grudnia firma nie zapewniła przejezdności, GDDKiA zerwałaby z nią kontrakt. Ostatecznie do tego nie doszło.
Do ukończenia zostały jednak m.in. węzeł Kobyłka (łącznice, drogi dojazdowe i najazdy na obiekt), zjazd z obwodnicy w Markach, drogi dojazdowe do węzła Zielonka, drogi dojazdowe i pasy technologiczne wzdłuż S8, chodniki ścieżki rowerowe, Obwód Utrzymania Drogi, zieleń, prace porządkowe, roboty elektroenergetyczne, teletechniczne oraz sanitarne. Skutkiem odstąpienia od umowy z Salini był przetarg GDDKiA na ukończenie niezrealizowanych prac. Ten przetarg ma być ogłoszony w najbliższych miesięcach.
W GDDKiA zapewniają, że dzięki gwarancjom bankowym, „Skarb Państwa będzie mógł pozyskać określone środki finansowe dla zaspokojenia ewentualnych, należnych zgodnie z kontraktem i potwierdzonych płatności na rzecz przedsiębiorstw wykonujących prace i usługi na placu budowy”.
Dodajmy, że innym powodem odstąpienia od umowy przez GDDKiA jest niedotrzymanie zapisów w umowie o roboty budowlane mówiących o regulowaniu płatności dla podwykonawców, usługodawców i dostawców materiałów budowlanych. Salini musi się więc liczyć z tym, że – na podstawie art. 24 ust. 5 pkt 4 Prawa zamówień publicznych – zamawiający (w tym GDDKiA), mogą ja wykluczyć z kolejnych przetargów.
Salini dostało kontrakt na roboty drogowe na S7
Salini Impregilo może odbić sobie chociaż części tych strat na zaprojektowaniu i budowie 18-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S7 od węzła Widoma do Krakowa. 26 września 2018 r. małopolski oddział GDDKiA podpisał z włoską firmą kontrakt o wartości 1,07 mld zł. Salini zobowiązała się, że wybuduje drogę w okresie 34 miesięcy od daty zawarcia umowy (do czasu realizacji robót nie wlicza się okresów zimowych (tj. od 15 grudnia do 15 marca). Trasa zostanie objęta 10-letnią gwarancją jakości.
Dodajmy, że droga ekspresowa S7 od granicy województwa świętokrzyskiego do Krakowa stanowić będzie jednocześnie obwodnice dla miejscowości: Książ Wielki, Miechów i Słomniki. Powstanie 8 węzłów: Książ, Miechów, Szczepanowice, Widoma, Łuczyce, Raciborowice, Kraków Mistrzejowice, Kraków Grębałów
Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że w ramach budowy S7 w województwie małopolskim powstaje także odcinek ekspresowej Zakopianki pomiędzy Lubniem a Rabką-Zdrojem, który jest najtrudniejszym do zrealizowania fragmentem tej trasy. Odcinek ten pozwoli na znaczące skrócenie podroży na południe kraju. Na trasie do Zakopanego prowadzona jest też budowa odcinka DK 47 od Rabki Zdroju do Chabówki. 19 września 2018 r. podpisano umowę na projekt i budowę kolejnego odcinka dwujezdniowej Zakopianki od Rdzawki do Nowego Targu.
Jak to możliwe, że Salini dostała ten kontrakt?
GDDKiA próbowała do tego niedopuścić. Jednak Włosi odwołali się do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO), która ostatecznie przyznała im rację.
Przypomnijmy, że w historii tego kontraktu na roboty drogowe było kilka zwrotów akcji. Wydawało się, że już na początku roku Salini dostaną ten kontrakt, bo 6 marca 2018 r. GDDKiA uznała ich ofertę za najkorzystniejszą (sięgała ona 1,1 mld zł). Jednak inna włoska firma Impresa Pizzarotti, która złożyła ofertę o 50 mln zł tańszą, odwołała się do KIO. Ta wyrokiem z 19 kwietnia 2018 r. uwzględniła to odwołanie i nakazała GDDKiA „unieważnienie czynności wyboru oferty najkorzystniejszej oraz powtórzenie czynności badania i oceny ofert”.
Rzeczniczka KIO Magdalena Grabarczyk wyjaśniała, że Impresa Pizzarotti ma ponadto złożyć dodatkowe wyjaśnienia w zakresie wyceny swojej oferty. Dodajmy, że wcześniej GDDKiA ją odrzuciła, bo – jak tłumaczyła – „wykonawca nie wyjaśnił w sposób wyczerpujący i wiarygodny, że zaproponowana przez niego cena jest możliwa i rynkowa” oraz „nie wywiązał się ze spoczywającego na nim obowiązku wykazania, że cena nie jest rażąco niska”.
Pikanterii tej sprawie dodawał fakt, że – jak podaje dobrze poinformowany w takich sprawach serwis rynekinfrastruktury.pl – odrzucona oferta przekroczyła pierwotny kosztorys inwestorski GDDKiA. Ponadto w ostatnich miesiącach ceny robót budowlanych poszły ostro w górę.
Według tego serwisu, Impresa wyjaśnień nie przedstawiła, a - jak wspomnieliśmy wcześniej - w maju GDDKiA zerwała umowę z Salini. W tej sytuacji wykluczyła też tego wykonawcę z przetargu na zaprojektowanie i budowę odcinka S7 od węzła Widoma do Krakowa. Problem w tym, że wybrana w przetargu firma Polaqua odmówiła podpisania umowy. W dodatku do KIO odwołała się Salini żądając przywrócenia do gry. Jak widać, skutecznie.
Rynekinfrastruktury.pl informuje, że – w największym skrócie – GDDKiA w sposób nieuprawniony rozszerzyła zastosowanie przepisu o wykluczeniach.
Gdzie Salini, tam opóźnienia w kontraktach na roboty drogowe
Wygląda na to, że włoski potentat nie najlepiej radzi sobie z realizacją kontraktów w naszym kraju. Już kilkukrotnie przesuwany był termin zakończenia robót drogowych na przeszło 21-kilometrowym odcinku S7 Chęciny-Jędrzejów w województwie świętokrzyskim (kontrakt wart ok. 585,7 mln zł). Prawdopodobne jest zakończenie inwestycji dopiero na początku 2019 r., choć pierwotnie droga miała być gotowa w październiku 2017 r.
Tym razem Salini skarży się nie tylko na warunki pogodowe, ale i geologiczne. W 2017 r. tempo robót drogowych na tym odcinku S7 krytykował m.in. minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.
Sen z powiek powinna mu zacząć spędzać także budowa odcinka S7 Skomielna Biała-Chabówka (wartość kontraktu – ok. 615 mln zł brutto). Droga powinna być gotowa wczesną jesienią 2018 r. Tymczasem Salini wystąpiła do GDDKiA o dodatkowy rok. Jak podaje rynek infrastruktury.pl, GDDKiA zgodziła się na wydłużyć termin zakończenia robót drogowych do maja 2019. r., bo uznała część roszczeń tego wykonawcy, który wskazuje m.in. na trudności z przebudową sieci wysokiego i średniego napięcia na węźle Chabówka czy skomplikowane warunki geologiczne.
Dodajmy, że zaplanowane na 22 miesiące (bez miesięcy zimowych) roboty budowlane trwają od kwietnia 2016 r.
Salini ma także problemy z podwykonawcami, co jest główną przyczyną opóźnień na budowie obwodnicy Częstochowy (kontrakt o wartości 703,3 mln zł).