Hotele Gołębiewski. Molochy mają nawet 800 pokoi. Na otwarcie czeka kolejny gigant
Autor: materiały prasowe
Gołębiewski to sieć hoteli, która jako pierwsza w Polsce zaproponowała gościom w jednym miejscu atrakcje na wszystkie pory roku, pogodę i niepogodę. Ile jest hoteli Gołębiewskiego? Który z hoteli Gołębiewski jest największy? Ile kosztuje noc w hotelu Gołębiewskim?
Spis treści
- Hotel Gołębiewski Mikołajki - tu powstał wzorzec
- Mikołajki - tu jest wszystko!
- Białystok i Wisła – na przekór planom i przepisom
- Karpacz – wszyscy wiedzieli, ale i tak byli zdziwieni
- Pobierowo – znów zaskoczenie
- Gołębiewskiego w Pobierowie nie da się nie zauważyć
- Ile kosztuje noc w hotelu Gołębiewskim?
Wszystko zaczęło się od wafli. Tadeusz Gołębiewski, cukiernik po technikum założył swój pierwszy biznes jeszcze podczas studiów na warszawskim SGPiS, czyli dzisiejszej Szkole Głównej Handlowej. Ciasto na wafle wyrabiał w pralce Frania, potem były paluszki i inne słodkie przekąski. Wyroby cukiernicze są do dzisiaj jednym z filarów firmy TAGO, którą założył.
Kiedy wypoczywał w zagranicznych hotelach, z których właściwie nie trzeba było wychodzić, bo wszystko było na miejscu wymarzył sobie, że wybuduje taki hotel w Polsce. Dzisiaj sieć hoteli Gołębiewski nie jest duża, ale jej obiekty zaliczają się do największych w naszym kraju – ten który czeka na otwarcie będzie największy!
Hotel Gołębiewski Mikołajki - tu powstał wzorzec
Co prawda Mikołajki to Mazury, a nie Warmia, gdzie Tadeusz Gołębiewski spędził dzieciństwo i młodość, ale w sensie makro należy do tego samego regionu pojezierzy. Tu w 1991 r. kupił Dom Turysty, na miejscu którego wybudował swój pierwszy hotel. Pierwszych gości przyjął jeszcze w latach 90. XX w. Wciąż jest największy na Mazurach, bo kilkukrotnie rozbudowywany o nowe skrzydła.
Był pierwszym hotelem w Polsce, który swoją ofertą turystyczną starał się dorównywać dużym hotelom za granicą. W czasach, kiedy baseny kryte w polskich hotelach były rzadkością zaproponował swoim gościom park wodny, czym od razu zdobył popularność. Odtąd parki wodne Tropikana stały jedną z głównych atrakcji trzech kolejnych hoteli sieci Gołębiewski w Polsce.
Tu narodził się także styl a`la Gołębiewski przypominający pełne ozdób wnętrza z pałaców. Złocenia, stiuki, kamienne posadzki i okładziny, krzykliwe kolory dywanów, stylizowane meble i wielkie żyrandole przypominające stalaktyty to charakterystyczne elementy wszystkich kolejnych hoteli.
Mikołajki - tu jest wszystko!
Hotel w Mikołajkach przyjmujący gości już ponad 30 lat był wzorcowym obiektem i warto poświęcić mu więcej uwagi. Skrzydła hotelu rozpostarte są na dużej przestrzeni na wysokim brzegu brzegami jeziora Tałty w sąsiedztwie drogi wyjazdowej z Mikołajek. W hotelu jest 665 pokoi: standardowe, powiększone, studia rodzinne dwupokojowe i apartamenty. Wszystkie pokoje mają balkony, a z części z nich roztacza się piękny widok na jezioro Tałty. Są tu dwie restauracje – na posiłki dla gości hotelowych, druga a`la carte i kawiarnia. Wieczorem zaprasza klub nocny z dyskoteką.
Dzieci mają do dyspozycji duży klub dziecięcy, którego obsługą zajmują się profesjonalni animatorzy. Są tu zjeżdżalnie, huśtawki, bujawki, klocki, gry i wiele innych.
W hotelu jest salon gier zręcznościowych, kręgielnia, stoły do gry w bilarda. Prawdziwym hitem jest całoroczne lodowisko o powierzchni 700 m kw.
Tropikana to świat wodnych atrakcji pod dachem: basen pływacki, basen z falą, basen z hydromasażem, basen szkolny, brodzik dla dzieci, zjeżdżalnie, młynek wodny, rwąca rzeka oraz jacuzzi z leczniczymi wodami. Ofertę uzupełniają sauny parowe, suche aromatyczne, sauna śnieżno-lodowa, jaskinia solna i basen letnio-zimowy. Dodatkowo w sezonie letnim czynne są baseny zewnętrzne, m.in.: sportowy, brodzik dla dzieci, basen z hydromasażem i biczami szkockimi.
Swoje usługi poleca w hotelu stylowe Studio Zdrowia i Urody z szeroką gamą zabiegów odnowy biologicznej, zabiegów kosmetycznych, masaży, kąpieli i ceremonii spa.
Do hotelu należy Akademia Golfa Gołębiewski. Teren został tak przygotowany aby radość z gry mieli zarówno doświadczeni golfiści, jak i zupełni nowicjusze. Zimą akademia przenosi się pod dach hotelu na mini golfa.
Jest Klub Jeździecki Stajnia, który zaprasza na naukę i doskonalenie jazdy. Organizuje wycieczki konne po okolicy, a dla osób nie jeżdżących konno, przejażdżki bryczkami i kuligi. Na trenie klubu znajduje się klimatyczna oberża.
Przy hotelu, nad jeziorem jest kąpielisko i przystań wodna. Wypływa stąd na rejsy po jeziorach mazurskich hotelowy statek wycieczkowy Grażyna. W sąsiedztwie przystani znajduje się Tawerna nad Tałtami.
Wysoki brzeg jeziora Tałty podniesiono jeszcze o kilkanaście metrów, usypując sztuczną górę. Jest tu wyciąg krzesełkowy, który zimą obsługuje stok narciarski z urządzeniami do sztucznego naśnieżania a także całoroczny tor saneczkowy.
Białystok i Wisła – na przekór planom i przepisom
To były kolejne lokalizacje, w których marka Gołębiewski zagościła na stałe. W obu miejscach biznesmen kupił niedokończone obiekty hotelowe i dostosował do swoich potrzeb przerabiając pierwotne założenia i nie przejmując się narzuconymi warunkami zabudowy. To jedna z cech charakterystycznych obiektów hotelowych sygnowanych nazwiskiem Gołębiewski, które zawsze są inne, tzn. większe niż zakładały projekty i plany zagospodarowania miejscowego. Luźne podejście do wszelkiego rodzaju założeń architektonicznych było powodem batalii, jakie przedsiębiorca toczył z urzędnikami i architektami. Tadeusz Gołębiewski wychodził z nich zwycięsko, płacąc zasądzane kary, ale robił swoje.
Hotel w Białymstoku zyskał m.in. nieplanową kondygnację, w której umieszczona została część konferencyjna. Gołębiewski wiedział, że turystów zbyt wielu tu nie przyciągnie, ale myślał o organizowaniu konferencji i spotkań na najwyższym poziomie, tym bardziej, że otwierały się nowe możliwości i rynki na wschodzie.
Gołębiewski w Białymstoku ze swoimi 218 pokojami to najmniejszy obiekt sieci. Znajduje się po sąsiedzku z kompleksem parkowo-pałacowym Branickich, zwanym „Podlaskim Wersalem”.
Budowa hotelu w Wiśle też nie obyła się bez kontrowersyjnych decyzji Tadeusza Gołębiewskiego. Biznesmen zagospodarował każdy centymetr działki i wywindował budynki jak tylko mógł najwyżej w górę. Cały kompleks leży na stromo opadającym brzegu doliny Wisły na obrzeżu centrum Wisły. Wtapia się w stok, ale jednak poraża swoimi gigantycznymi rozmiarami. Tu co roku nocują ekipy drużyn narodowych w skokach narciarskich przybywające na konkursy zimowego Pucharu Świata i letnich Grand Prix. Nie brakuje tu konferencji, ale obiekt przyciąga też zwykłych turystów nie tylko z Polski. Wisła to przecież jedna z atrakcyjniejszych miejscowości w polskich górach.
Karpacz – wszyscy wiedzieli, ale i tak byli zdziwieni
Podobno burmistrz Karpacza namawiał biznesmena do budowy hotelu przez 10 lat. Kiedy Tadeusz Gołębiewski kupił parcele pod budowę hotelu w Karpaczu wiadomo było, że i tu powstanie coś wielkiego. Jednak przedsiębiorca zaskoczył wszystkich swoim rozmachem po raz kolejny. Wygrał wszystkie batalie z urzędnikami, architektami i ekologami. Postawił, dosłownie, na swoim. Hotel zdominował całkowicie Karpacz Górny, dawne Bierutowice, chociaż zbudowano go nieco na uboczu, na łąkach na stoku Saneczkowej Góry. Z siedmiu kondygnacji aż trzy są pomysłowo „schowane” w dachu.
Jest tu 880 pokoi, czyli o 250 pokoi więcej niż zakładały plany! Do chwili otwarcia hotelu w Pobierowie jest największym obiektem sieci. Wieżyczki narożne i potężne jaskółki nawiązują nieco do architektury alpejskiej, na którą stylizowane były tutejsze hotele i pensjonaty z przełomu XIX i XX w. Potężną wygiętą w pięcioboczny łuk bryłę widać doskonale na tle Karpacza ze Śnieżki i głównego grzbietu Karkonoszy. Jeszcze więcej miejsca zajmuje przylegający teren zajęty przez ogrody, parkingi i inną infrastrukturę. Cały hotel to jakby samowystarczalne małe miasteczko. Podobno na zarzut, że jego wielki hotel w Karpaczu widać też na pewno z kosmosu, Tadeusz Gołębiewski odparł „ A co ma być niewidoczny”.
Jest wiele osób, które odwracają głowy od tego molocha, ale trzeba przyznać, że hotel już wpisał się w krajobraz. To tutaj odbywa się od dwóch lat Forum Ekonomiczne, najbardziej prestiżowa konferencja gospodarcza w Polsce.
Pobierowo – znów zaskoczenie
Gigant z żelbetonu i szkła o architekturze przypominającej potężne statki wycieczkowe wyrósł pośród lasów na zachód od zabudowy Pobierowa, tuż przy granicy z sąsiednim Łukęcinem. Wiadomo było, że obiekt będzie duży, ale nikt się nie spodziewał, że stanie tu największy hotel w Polsce.
Przed Pobierowem o hotel starały się władze Łeby, ale inwestycję przekreśliła odmowa regionalnej dyrekcji ochrony środowiska. Tadeusz Gołębiewski po raz pierwszy zrezygnował, ale za to w oddalonym 200 km na zachód Pobierowie zaplanował jeszcze większą nadmorską inwestycję. Tutaj nikt mu już nie przeszkodził, chociaż jak zawsze stoczył batalie o swoje racje, m.in. powiększył teren hotelu o baseny zewnętrzne, których nie było w zatwierdzonym projekcie. Hotel wymagał wycięcia ponad 1,5 tys. drzewa, ale Henryk Gołębiewski zobowiązał się, że posadzi ich więcej niż wyciął na terenie obiektu.
Wybudowany został na terenie 30-hektarowego terenu dawnej jednostki wojsk rakietowych obrony przeciwlotniczej. Miał zostać otwarty częściowo już w 2021 r., ale plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Niestety, Tadeusz Gołębiewski zmarł w 2022 r. i nie doczekał otwarcia swojego największego dzieła.
Wciąż nie jest znana data otwarcia. W hotelu będzie mogło nocować 3000 osób, czyli trzy razy więcej od mieszkańców Pobierowa. Wszystko wskazuje, że hotel usytuowany tuż przy plaży Bałtyku w te wakacje przyjmie swych pierwszych gości.
W ogromnej kubaturze pomieszczą się wszystkie znane dotąd z innych dużych hoteli atrakcje. Tu będzie można spędzić wolny czas nad samym Bałtykiem w dowolnej porze roku, a pogoda nie będzie przeszkodą.
Gołębiewskiego w Pobierowie nie da się nie zauważyć
Hotel ma 11 kondygnacji i przypomina liniowiec, chociaż w zasadzie wygląda jak wyniosły samotny klif wynurzający się z wydmowych lasów nad Bałtykiem. Na pewno jest widoczny z dużej odległości i jest już nowym punktem orientacyjnym na wybrzeżu dla statków i jachtów.
W hotelu jest ponad 1,2 tys. pokoi, a goście będą mieli do dyspozycji szereg znanych z poprzednich miejsc atrakcji. Oczywiście na pierwsze miejsce wysuwa się ogromna Tropikana, największa z dotychczasowych. Będzie też boisko do koszykówki i siatkówki, korty tenisowe, ściany wspinaczkowe, sala kinowo-widowiskowa i 16 sal konferencyjnych.
Autor: Pobierowo jest Ok!
Ile kosztuje noc w hotelu Gołębiewskim?
To luksusowe obiekty noclegowe i wypoczynkowe, a więc ceny pobytów są wysokie. Hotel oferuje przede wszystkim pakiety usług, w których cenie oprócz noclegów i posiłków jest korzystanie z atrakcji: parku wodnego, dancingu, klubu dla dzieci, zabiegów spa, itp. Oto przykładowe pakiety.
- Mikołajki - pakiet Zdrowy Kręgosłup (1.07 – 31.08., oprócz 15.08 – 18.08.) 2680 zł za weekend (2 noclegi, 2 osoby): śniadania, kolacje, Tropikana, dyskoteka, zabieg spa dla dwóch osób.
- Wisła – pakiet Weekend w Górach (do 31.10.) 4290 zł za weekend (2 noclegi, 2 osoby): śniadania, obiady, kolacje, Tropikana, po 3 zabiegi dla każdej osoby.
- Karpacz – pakiet dla seniorów Samo Zdrowie (20.06 – 31.08., oprócz 15.08 – 18.08.) od 2302 zł za weekend (2 noclegi, 2 osoby): śniadania, kolacja, Tropikana, po jednym zabiegu na osobę.
Ile kosztuje noc? Za ten w Mikołajkach trzeba zapłacić 1383 zł (pokój dla 2 osób). W cenę wliczone jest śniadanie, obiad lub kolacja. Karpacz i Wisła są tańsze o jakieś 100 zł. W Białymstoku noc ze śniadaniem kosztuje 500 zł. Czekamy na ceny hotelu w Pobierowie nad morzem.