Między historią a nowoczesnością – renowacja elewacji obiektów zabytkowych
Autor: Michał Zawadzki
Ulica Włókiennicza w Łodzi po przeprowadzeniu prac renowacyjnych nie tylko odzyskała reprezentacyjny wygląd, lecz także została ponownie włączona w życie miasta
Przez całe wieki budynki były komponowane z wielu technologicznie i historycznie odrębnych części, jednak zachowywały harmonijność i kształtowały „ład przestrzenny”. Nie zatraciliśmy tej umiejętności ‒ najbardziej spektakularne wizualnie i funkcjonalnie efekty uzyskuje się przez wyjątkowo zuchwałe zestawienia współczesnych rozwiązań z historycznymi. Potwierdzenie tych tendencji odnaleźć można choćby w renowacjach elewacji zabytkowych łódzkich kamienic.
Spis treści
- Obiekty zabytkowe jako świadectwa epoki
- Między przeszłością a współczesnością
- Łódź, czyli mia100kamienic
- Renowacja przeszkleń
- Drewniana fasadowa biżuteria
- Reinterpretacja historii
- Oryginał czy imitacja?
- Renowacje obiektów przemysłowych
- Termomodernizacja zabytkowych budynków
Obiekty zabytkowe jako świadectwa epoki
W Polsce istnieje kilka formalnych możliwości objęcia budynku ochroną konserwatorską. Najważniejszy spis obiektów o wartości historycznej, a także artystycznej zawiera rejestr zabytków, w którym odnotowano już około 80 tys. obiektów nieruchomych.Oprócz centralnego rejestru funkcjonują ewidencje gminne, do których powszechnie wpisuje się zarówno pojedyncze obiekty, jak i rozległe obszary. Dodatkowa możliwość to ustalenie strefy lub obiektów chronionych w zapisach miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Konserwatorzy zabytków myślą o budynku w zupełnie inny sposób niż jego użytkownik czy architekt. Od lat kierują się pryncypialną regułą: najważniejsza jest autentyczność obiektu. Gdyby nasi pradziadowie, pokolenia przełomu XIX i XX w., w podobny sposób zarządzali nieruchomościami o wartości historycznej, nigdy nie powstałyby genialne witraże Stanisława Wyspiańskiego w krakowskim kościele franciszkanów. Nikt nie śmiałby myśleć o wykonaniu autorskich, secesyjnych polichromii na ścianach średniowiecznych świątyń, które dziś są uważane za jedno z ważniejszych artystycznych osiągnieć okresu Młodej Polski.
Burzliwe dzieje naszego kraju, dramatyczne przesunięcia granic i przesiedlenia, a także zaniedbania okresu powojennego nie sprzyjały zachowaniu dziedzictwa materialnego. Te czynniki z pewnością wpływają na dzisiejsze decyzje urzędów konserwatorskich. Pod kuratelę konserwatorów trafiają coraz nowsze realizacje, a nawet te z drugiej połowy XX w. cechują obecnie już niestosowane rozwiązania przestrzenne i techniczne, co jest wystarczającym powodem, aby najciekawsze projekty zachować jako świadectwo epoki dla kolejnych pokoleń. W 2019 r. do rejestru zabytków trafił dworzec Warszawa Centralna. W puli obiektów zabytkowych znajdziemy nieliczne budynki z odległych epok historycznych i pokaźną reprezentację zabudowy z przełomu XIX i XX w., nadal pełniącą pierwotną funkcję mieszkalną, oraz liczne obiekty przemysłowe, które z wielu powodów nie mogą już funkcjonować jako zakłady produkcyjne.
Między przeszłością a współczesnością
Nie ma żadnych wątpliwości, jak powinna wyglądać renowacja najcenniejszych zabytkowych budynków, dla takich obiektów warto sięgnąć po zapomniane narzędzia, przywrócić dawne umiejętności, jak np. ciosanie drewna toporami. Jednak większość zamierzeń inwestycyjnych dotyczy obiektów, których wiek nie przekracza 150 lat i które były wznoszone według dość powtarzalnych wzorców. Takim typowym powtarzalnym budynkiem, który odnajdziemy w każdym polskim mieście, jest kamienica usytułowana w charakterystycznej pierzei.
Większość kamienic budowano zgodnie ze sprawdzonym modelem: wąską i długą parcelę wypełniał obiekt składający się z budynku frontowego z bramą i oficyn okalających podwórze. Budynki różnił wystrój elewacji, wnętrz, rodzaj historyzującego detalu. Z powodów ekonomicznych stropy kondygnacji ponad terenem wykonywano najczęściej w konstrukcji drewnianej, ciężką ceglaną płytę z bednarką lub murowane sklepienia stosowano nad piwnicami. Ściany sukcesywnie na kolejnych kondygnacjach zwężano, na prostych dokumentacjach z przełomu wieków widać typową informację dotyczącą murowania: 2½ cegły; 2 cegły; 1½ cegły.
Mimo że od wieków niczego jako cywilizacja nie zmieniliśmy w strukturze budynków – nadal składają się z fundamentów, ścian, stropów, otworów wypełnionych stolarką, komunikacji, dachów, systemów transportowania wody, grzewczych i wentylacyjnych – to każdy detal, materiał, sposób wykonania demaskują współczesne elementy. Decyzja, jak przeprowadzać renowację budynku, a zwłaszcza jego elewacji, powinna być poprzedzona etapem koncepcyjnym, w którym uczestnicy procesu inwestycyjnego, którego stroną jest konserwator zabytków, powinni uzgodnić optymalny wariant uwzględniający warunki ekonomiczne i pożądane współczesne walory eksploatacyjne. Przesadne oczekiwania konserwatorów mogą doprowadzić do zaniechania realizacji planów lub osiągnięcia archaicznego rezultatu, który może cieszyć historyków sztuki, jednak będzie utrapieniem dla użytkowników.
Łódź, czyli mia100kamienic
W ostatnich latach zebrano wiele cennych, kształcących doświadczeń – uczą się wszyscy: włodarze miast, inwestorzy prywatni, projektanci, wykonawcy i konserwatorzy. Szczególnie cenne są doświadczenia zdobyte w Łodzi w trakcie realizacji ukończonego programu „Mia100kamienic” oraz trwającego: „Rewitalizacja Obszarowa Centrum Łodzi”. W mieście odnowiono setki budynków, a by uchwycić zakres prac, możliwe strategie postępowania z zbytkową materią, wystarczy zatrzymać się w jednym miejscu, na ul. Włókienniczej, która jest krótkim, ledwie trzystumetrowym łącznikiem między jednymi z ważniejszych arterii komunikacyjnych centrum miasta. Jeszcze w 2016 r. trudno byłoby znaleźć właściwe słowa oddające stopień zaniedbania tego miejsca, a po wykwaterowaniu mieszkańców było jeszcze gorzej. Ulica Włókiennicza wyglądała jak scenografia do filmu grozy. Część kamienic znajdowała się w stanie awaryjnym, większość pozbawiona była zabytkowego detalu, w centralnej części tkwił dom własny architekta Hilarego Majewskiego, wpisany do rejestru zabytków w 1971 r. i od tego momentu stale dewastowany przez kolejne dziesięciolecia.
Dom własny Hilarego Majewskiego jest realizacją symboliczną w wielu aspektach, jest świadectwem talentu architektonicznego i inżynierskiego swojego właściciela i projektanta, reprezentuje stylistykę epoki, jej nieokiełznaną dekoracyjność i jednocześnie pragmatyczność. Renowacja kamienicy-willi zakładała przywrócenie jej istniejącej części do stanu pierwotnego. Odrestaurowano neorenesansowy detal wykonany na bazie powtarzalnych odlewów cementowych, przywrócono pierwotną kolorystykę zgodnie z zaleceniami wydanymi na podstawie badań kolejnych naniesionych na fasadę powłok. Prace elewacyjne poprzedziło wzmacnianie konstrukcji budynku.

Renowacja przeszkleń
Szczególnie ważnym elementem fasady przy założeniu uzyskania wierności odwzorowania technologii i efektu wizualnego są przeszklenia. Zasadnicza cecha okien produkowanych do poł. XX w. to format i rodzaj szkła. Do lat 20. szkło produkowane było w manufakturach, metodami rzemieślniczymi, które nie umożliwiały osiągniecia masowej skali produkcji powtarzalnego pod względem parametrów materiału. Szkło dmuchane nigdy nie jest idealnie równe, jego masa jest wypełniona charakterystycznymi pęcherzykami. Wykorzystywano małe formaty, bo tylko takie można uzyskać przez rozcięcie i rozłożenie cylindrycznego szklanego balonu, te najdroższe – największe – wmontowywano często jedynie w główne pole okna. Detal atrakcyjnych szprosów powstał z przyczyn technologicznych i ekonomicznych.
Upowszechnienie w okresie międzywojennym metod produkcji szkła ciągnionego umożliwiło wykorzystanie pełnego jednopłaszczyznowego przeszklenia bez dodatkowych podziałów we wszystkich oknach nie tylko w najdroższych realizacjach. Szkło ciągnione ma również wiele drobnych nieregularności i widocznych falujących pasm wynikających z procesu produkcyjnego, nie trzeba mieć bardzo dużego doświadczenia, aby odróżnić taflę ciągnioną od współczesnych, uzyskanych w technologii float, które zaczęły być masowo stosowane dopiero w latach 80. XX w.
Aby zachować autentyczny charakter elewacji i dobre parametry termiczne, w budynkach stosuje się okna ze zdwojonym przeszkleniem: warstwa zewnętrzna, decydująca o charakterze elewacji, wykonywana jest ze szkła konserwatorskiego, od wewnątrz zaś montuje się współczesny, hermetyczny pakiet z ramką międzyszybową o kolorystyce zbliżonej do ramy okiennej. Tego typu złożone okna, jak i wiele oryginalnych przeszkleń zastosowano w elewacjach willi Hilarego Majewskiego.
Polecany artykuł:
Drewniana fasadowa biżuteria
Nawet dziś – w czasach ekstruzji profili, obróbki laserowej, operowania maszynami CNC – można zlecić wykonanie dekoracyjnych elementów drewnianych doświadczonemu stolarzowi i snycerzowi, którzy odtworzą fragmenty okien czy drzwi, posługując się metodami sprzed stuleci. Jednak niewielu inwestorów i użytkowników bierze pod uwagę taki wariant realizacji inwestycji. Przyczyny są oczywiste: wysokie koszty wytworzenia jednostkowych elementów, niewielka dostępność tego typu usług, zastosowanie materiałów i detali o znacznie większych wymaganiach eksploatacyjnych od współczesnych rozwiązań. Na pieczołowitą konserwację, której efektem jest pokazanie autentycznych fasad zgodnych z historycznym, zazwyczaj pierwotnym stanem, można liczyć jedynie w przypadku najstarszych zachowanych zabytków architektonicznych. Prace poprzedzane są drobiazgowymi badaniami konserwatorskimi.
Większość budynków uwzględnionych w gminnych ewidencjach zabytków jest odnawiana przy zastosowaniu współczesnych rozwiązań, które są jedynie imitacjami elementów historycznych. Stan kamienic przy łódzkiej ul. Włókienniczej i rodzaj ograniczonej ochrony konserwatorskiej – wpis do strefy chronionej, pozwolił na autorskie interpretacje zagadnienia rewitalizacji fasad.

Reinterpretacja historii
Kamienica fundacji Atlas Sztuki, znajdująca się przy Włókienniczej pod numerem 20, to obiekt, który szczerze pokazuje jedynie to, co zostało z oryginalnej kamienicy, autorzy projektu zaniechali jakichkolwiek prób rekonstrukcji, tworzenia imitacji. Pozostawili resztki surowych, ceglanych murów, oczyszczone z odpadających tynków, pozbawione stolarki, a za tym historycznym parawanem z pustymi otworami okiennymi zbudowali zupełnie współczesny obiekt, który z pewnością nie nawiązuje do najnowszych minimalistycznych trendów, jest autorską kreacją o teatralnym charakterze.
Część fasad zrealizowano jako symboliczne interpretacje XIX-wiecznej elewacji – znajdziemy na nich różnorodne, czasem dyskusyjne, scenograficzne formy. Uczynienie ze starych, zdekapitalizowanych obiektów architektonicznych tworzywa do działań artystycznych może dać znakomity efekt wizualny, jednak należy brać pod uwagę ryzyko uzyskania architektonicznej karykatury. Na Włókienniczej odnajdziemy interpretacje eklektycznego detalu zrealizowane w formie przestrzennych metalowych nakładek, sekwencji wycinanych profili, masywnych odlewów.
Najbardziej udane artystyczne wizje, które z zaniedbanych kamienic uczyniły miejsca budzące pozytywne emocje, znajdują się poza ul. Włókienniczą. Do ich realizacji wykorzystano technikę mozaiki. Rozpoznawalny, chętnie odwiedzany przez turystów obiekt, to Pasaż Róży. Oficyny kamienicy przy ul. Piotrkowskiej przekształcono w dzieło sztuki z przesłaniem, które nie ma żadnego związku z historią budynku. Ścianom oficyny nadano jedynie rolę nośnika dość zaskakującej materii, odłamków lusterek zatopionych w warstwie tynku, tworzących płaszczyzny złożone z koncentrycznych motywów nawiązujących do kształtu róż. Można zakładać, że tego typu działania to raczej ograniczony w czasie happening, ten dotyczy daru percepcji wzrokowej i jest wyjątkowo trwały.
Mozaika wytworzona na bazie lusterek ukończona w 2014 r. jest kompletna, nadal pięknie się mieni, nadaje niepowtarzalny charakter przeciętnej oficynie i przypomina o czymś bardzo ważnym; patrzeniu i widzeniu. Sukces tego typu realizacji zapewnić może jedynie artysta, który w harmonijny wizualnie sposób potrafi zmaterializować ideę przy użyciu nawet zaskakującego lub pozornie tandetnego tworzywa – nie jest to łatwe zadanie, dlatego nie można oczekiwać zalewu takich form w rewitalizowanych miastach. Realizacje artystyczne najlepiej prezentują się na neutralnym tle, bez stłoczenia wśród innych konkurencyjnych form; tego typu wielkoskalowe projekty mogą jedynie punktowo ożywiać miasto.

Oryginał czy imitacja?
Najmniej udane formy to stylizacje, których intencją jest jedynie skojarzenie elewacji z czymś niedzisiejszym, dawnym, niewspółczesnym. Ta strategia prowadzi zazwyczaj do zastosowania najtańszych materiałów imitujących dawne detale sztukaterii, czyli kształtek styropianowych i stolarki o fantazyjnych kształtach, wybieranej w opozycji do współczesnej, uproszczonej estetyki. Stosowanie imitacji lub elementów stylizowanych, złudnie kojarzonych z historycznymi, jest bardzo często wybieraną opcją. Użycie tego typu materiałów w specyficznych lokalizacjach nie jest błędem, jednak z pewnością na tak nietrwałe i pretensjonalne formy nie może sobie pozwolić właściciel nieruchomości w zabudowie śródmiejskiej.
W przypadku wielu budynków, które utraciły oryginalny detal, stosuje się wizualne nawiązania do stanu pierwotnego realizowane w nowoczesnych technologiach elewacyjnych. W ten sposób można odtworzyć obraz dawnej fasady w każdym rodzaju ściany osłonowej, słupowo-ryglowej, strukturalnej, z mocowaniem punktowym czy osłony typu rainscreen. Technologia nadruku oraz uzyskiwania zróżnicowanych faktur umożliwia przywołanie fotograficznego lub graficznego obrazu elewacji. Nośnikiem obrazu może być wiele różnorodnych materiałów elewacyjnych, takich jak powszechnie stosowane szkło czy panele elewacyjne pokryte laminatem.
Wyjątkowo udaną rewitalizację w takiej właśnie formule przeprowadzono w kamienicy na ul. Włókienniczej 4. Na panelach elewacyjnych przykręcanych do podkonstrukcji na ścianach nośnych powstał nadruk, który przypomina kreślony rysunek elewacji. Nieliczne elementy dekoracyjne – boniowanie ścian parteru, zwieńczenia okien i delikatne pilastry – powstały w technologii 3D. Wizualną atrakcyjność i elegancję form podkreśla znakomicie dobrana, przyciemniona kolorystyka elementów.

Renowacje obiektów przemysłowych
Odrębną grupę rewitalizowanych obiektów stanowią dawne budynki fabryczne. Oryginalnie obiekty z przełomu wieków cechują masywne ściany murowane, w których stosowano złożone wiązania, niektóre obiekty wtórnie tynkowano. Renowacja elewacji najczęściej polega na odsłonięciu muru, wykonaniu wzmocnień, uzupełnieniu elementów. Po wykonaniu prac otrzymujemy efektowną, przestrzenną ścianę wypełnioną całkiem pragmatycznie uzyskiwanymi detalami w wyniku przesunięć i obrotów pojedynczych cegieł.
Murarze, którzy zdobywali doświadczenie zawodowe w XIX w., zaskakują do dziś swoją pomysłowością. Wymiany wymaga jednak cała stolarka. Okna przemysłowe – choć wyjątkowo piękne, o lekkiej formie – nie mogą znaleźć się we współczesnym budynku. Wykonywane były jako jednoramowe z cienkich, często żeliwnych profili, szklone szybami o bardzo niewielkich formatach, które uszczelniano spoiwami mineralnymi. Nie oszczędzano na gabarytach okien, mogły być imponujące. Jednak tego typu okno w zasadzie nie zapewnia żadnej izolacyjności termicznej, chroni jedynie przed opadami atmosferycznymi. Współcześnie w istniejące mury trzeba wmontować nowoczesne okna o konstrukcji komorowej. Efekt podziału szyby na drobne pola uzyskuje się przez dodanie szprosów pozbawionych właściwości konstrukcyjnych, będących jedynie geometrycznym nawiązaniem do oryginalnej formy. Pierwsze wielkoskalowe rewitalizacje architektury przemysłowej realizowane były na początku XXI w. W 2006 r. Łódź odzyskała dawne imperium Poznańskiego w formie wielofunkcyjnego centrum Manufaktura. Z roku na rok odnotować można kolejne rewitalizacje zespołów zabudowy fabrycznej i każda jest sukcesem w skali miasta.
Ze względu na warunki ekonomiczne i eksploatacyjne znaczna część rewitalizacji zabudowy z przełomu XIX i XX w. powinna być przywracana do użytkowania we współczesnej konstrukcji. Można skorzystać z technologii transferu elementów historycznych. Stan techniczny budynków niejednokrotnie wskazuje, że jedyne elementy warte zachowania to właśnie elewacje, które mogą zostać dowiązane do nowej konstrukcji budynku. W takiej formule jest obecnie rewitalizowany łódzki kompleks pofabryczny WiMa przy al. Piłsudskiego 135.
Termomodernizacja zabytkowych budynków
W dzisiejszych uwarunkowaniach w trakcie prac renowacyjnych wykonywanych w obszarze elewacji nie da się uniknąć zagadnienia termomodernizacji. Niestety, renowacja termiczna eklektycznej elewacji, przeprowadzona za pomocą obecnie dostępnych metod, nie jest możliwa; wykonuje się ją jedynie fragmentarycznie. Przed podjęciem tego typu robót warto przyjrzeć się termogramom budynków, często bowiem przyczyną największych strat ciepła jest konstrukcja balkonów na stalowych belkach, brak izolacji piwnic czy olbrzymie płaszczyzny dachów pozbawione jakiekolwiek warstwy ograniczającej swobodne przenikanie ciepła. Należy też pamiętać, że termomodernizacji istniejącego budynku nie można wykonywać w oderwaniu od zagadnień związanych z wentylacją, izolacją przeciwwilgociową i wzmacnianiem konstrukcji.
